Tata jest moim wzorem

Sygnały Troski 2/2012 Sygnały Troski 2/2012

Dziecko, patrząc na ojca, tworzy w sobie wyobrażenie Boga. Niestety, jeżeli tato jest nieprzyzwoity, to dziecko buduje w sobie nieprzyzwoity obraz Boga, Jego karykaturę. Świadomość tego jest dla każdego przyzwoitego taty niezwykłym wyzwaniem do osobistego wzrostu.

 

Można by się rozpisywać, jak to tatowie mogą uczyć swoje dzieci, poczynając od malutkich, a kończąc na całkiem dorosłych. Pewnie każdy pamięta jakąś specjalną chwilę z tatą (oby tak było). Ja pamiętam (miałem wtedy 7 lat), jak mój tato wyciął scyzorykiem na jabłku zarys granic Polski. Jaki ON mądry! Uczył mnie jazdy na rowerze i wiosłowania w kajaku, majsterkowania, uczył prawdziwej historii Polski i rozumienia polityki. Choć tu całym sobą pragnąc lepszej Polski, ciągle się naiwnie łudził: Gierek – komunista, ale jednak z Zachodu, Jaruzelski – komunista, ale wojskowy, może nie do końca skorumpowany...

Jednak przekazywanie wiedzy, umiejętności i rozumienie świata wcale nie jest najważniejszym, czego może nauczyć tato. Najważniejszy jest jego przykład, zasady życiowe, postawy „wobec”. Słowa uczą, lecz przykłady pociągają. Tak w wychowaniu trzeba pociągać do wartości. Ktoś powiedział: „Wojsko jest jak makaron, nie da się go pchać, trzeba ciągnąć” – z wychowaniem jest podobnie. Nauka przez przykład odbywa się bez słów, lecz jest znacznie bardziej wiarygodna niż najpiękniejsze przemowy. Dziecko, patrząc na tatę, bezbłędnie odczytuje, czy dla niego ważniejsze jest „być” czy „mieć”. Podobnie odbywa się przekaz wiary w Boga. Jeżeli małe dziecko widzi „wszechpotężnego” tatę, który przed Kimś klęka, to w ogóle nie wchodzi w rachubę, żeby tego Kogoś nie było. Więcej - dziecko, patrząc na ojca, tworzy w sobie wyobrażenie Boga. Niestety, jeżeli tato jest nieprzyzwoity, to dziecko buduje w sobie nieprzyzwoity obraz Boga, Jego karykaturę. Świadomość tego jest dla każdego przyzwoitego taty niezwykłym wyzwaniem do osobistego wzrostu.

Postawy wobec podstawowych człowieczych problemów dziecko przejmuje od ojca, niejako „przez skórę”. Postawa głosząca: bezwarunkowe prawo do życia („nie zabijaj”) każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci jest tu chyba na pierwszym miejscu. Postawa wobec czystości, wierności i wyłączności seksualnej idą zaraz po niej. I dalej: prawdomówność („kłamią tylko tchórze”), wolność od pożądania rzeczy i ludzi, szacunek dla starszych, szczególnie dla rodziców („czcij ojca swego i matkę swoją”). Słowem: ojciec swoją postawą, przykładem ma wdrożyć, uwewnętrznić, wyryć w sercu dziecka dziesięcioro przykazań Bożych. To funkcja ojca najważniejsza tak z perspektywy życia, jak i wieczności (zarówno jego, jak i dzieci).

Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że po wyjściu dzieci z domu nie kończy się funkcja wychowawcza ojca. Ojciec do końca życia ma obowiązek świadczyć, że wartości przekazane dzieciom są warte nawet poświęcenia życia. Gdy przykładowo ojciec zdradza matkę i rozwodzi się z ni,ą łamiąc sakramentalną przysięgę małżeńską, to dzieciom, nawet dorosłym, usuwa się grunt spod nóg. Cały świat wartości przekazany w wychowaniu staje wówczas pod znakiem zapytania, niejednokrotnie legnie w gruzach. Tak, ojciec jest winien swym dzieciom, świadectwo dozgonnej bezwzględnej wierności, przekazanym wartościom, ideałom... Bogu.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...