Uczeń z niepełnosprawnością w systemie oświaty

Wychowawca 3/2015 Wychowawca 3/2015

Każde dziecko ma prawo do rozwijania się w sposób zdrowy i normalny na płaszczyźnie fizycznej, intelektualnej, moralnej, duchowej i społecznej w warunkach wolności i godności. (Jan Paweł II)

 

W systemie oświaty obecność ucznia z niepełnosprawnością podlegała zmiennej organizacji na przestrzeni czasu. Koncentrowano się na psychofizycznych normach stanu organizmu, ścieżkę edukacyjną determinowano rodzajem niepełnej sprawności. Obecnie na nowo definiuje się miejsce ucznia z niepełną sprawnością w systemie oświaty, a kierunek przemian odwołuje się do zachowanych możliwości organizmu. Wszystkie dzieci „są ważnymi członkami ludzkiej zbiorowości, konkretnym wcieleniem jej nadziei, oczekiwań i możliwości”, bez względu na psychospołeczny stan ich organizmu.

Różnorodność ucznia

Szkoła jest miejscem, w którym spotykają się bardzo różne dzieci. Różni je osobowość, potencjał intelektualny, dojrzałość, wygląd zewnętrzny. Z drugiej strony, szkoła jest miejscem, które nacechowane jest różnorodnymi normami, standardami wymagań, definicjami kierunku i oczekiwanego tempa rozwoju (realizacja określonych programów nauczania). Dzieci w różnym zakresie mogą lub/i chcą sprostać stawianym im wymaganiom. Ale różnorodność ucznia nie wynika jedynie z natury człowieka, może być również efektem określonych decyzji administracyjnych czy przyjętych definicji teoretycznych. Kwalifikacyjne i selekcyjne funkcje szkoły w sposób naturalny wpisują się w podstawę ich funkcjonowania.

Zasadnicze pytanie niniejszego tekstu jest związane z sensem odpowiedzi systemu oświaty na różnorodność ucznia w kontekście ucznia z niepełnosprawnością. Podstawy kwalifikowania i selekcji uczniów z niepełnosprawnością często nie odwoływały się do potencjału, ale raczej do fizycznych ograniczeń tej grupy uczniów, co w konsekwencji nie pozwalało wyjść naprzeciw ich potrzebom rozwoju. „Prawdziwy rozwój nie może ograniczać się do pomnażania dóbr i usług, to znaczy przedmiotów posiadania, ale musi się przyczyniać do pełni «bycia» człowieka”[1]. Edukacja nie może ograniczać się do selekcji uczniów najlepszych pod względem osiąganych wyników w nauce, pozbawiając ich szansy na rozwój społeczny, etyczny, kulturowy (poprzez funkcjonowanie w szkole, która nie odrzuca uczniów z niepełnosprawnością).

Wychowanie jest procesem, który powinien kierunkować rozwój ucznia w taki sposób, aby nigdy nie postrzegał innych ludzi jako narzędzi, przedmiotów, jako celów, środka do ich realizacji. Negatywne wartościowanie stanu niepełnej sprawności odwraca uwagę od istoty zagadnienia, którym jest dostrzeganie różnorodności (uczniowie niepełnosprawni vs sprawni) bez jej wartościowania.

Wykluczenie

Wsparcie w zakresie szeroko pojętego rozwoju, jakie oferowano uczniowi na przestrzeni wieków, nie zawsze obejmowało swoim zasięgiem ucznia z niepełnosprawnością. Pierwsze placówki, w których uczono dzieci z określonymi rodzajami niepełnej sprawności, powstały w Paryżu pod koniec XVII wieku. W Polsce jako pierwszy na potrzebę edukacji dzieci z niepełnosprawnością odpowiedział ks. J. Falkowski, otwierając oddziały w Instytucie Głuchoniemych w Warszawie dla uczniów z uszkodzonym słuchem (później też wzrokiem) na początku XIX wieku (Błeszczyński, Baczała, Binnebesel 2008: 167-171). Wcześniej kształcenie dzieci z niepełnosprawnością stanowiło indywidualne, odosobnione przypadki, ograniczające się do sfer zamożnych. Innymi słowy, większa część historii kształcenia nie dotyczyła ucznia z niepełną sprawnością.

Segregacja

Budzące dziś wiele kontrowersji szkoły specjalne były pierwszą realną szansą na dostęp do edukacji ucznia z niepełną sprawnością. Niepełnoprawność oznaczała fizyczną izolację, która często nie ograniczała się do lat nauki szkolnej, a rozciągała się na życie zawodowe. „Jeśli jesteś dzieckiem niewidomym, przeznaczona jest dla ciebie specjalna szkoła..., jeśli jako dorosły jesteś pozbawiony kończyny – zakład szkolenia inwalidów, jeżeli zaś umysłowo upośledzony – zakład dla tego rodzaju osób” (Hulek 1988: 493). Potrzebę organizowania szkolnictwa specjalnego uzasadniano odmiennością potrzeb ucznia z niepełnosprawnością od potrzeb ucznia w normie. Otwarcie systemu oświaty na ideę integracji pokazało, że rygorystyczne podporządkowanie ścieżki edukacyjnej ucznia na jej początku, na podstawie tego, że dziecko pod określonym względem nie mieści się w normie psychofizycznej, nie zawsze oznacza dla niego optymalne rozwiązanie. Formy kształcenia specjalnego przyniosły ogromny wzrost liczby specjalistów uczestniczących w życiu ucznia, od personelu medycznego poprzez różne formy terapii (logopedyczna, muzykoterapia, biblioterapia itp.), po nauczycieli-specjalistów. Integracyjne formy kształcenia kontynuują tradycję oprzyrządowania ucznia ze względu na jego specjalne potrzeby edukacyjne.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...