Efekt „eureka!”

Droga 21/2016 Droga 21/2016

Z Tomaszem Stachurą o efektywnym zapamiętywaniu i nauce rozmawia Marcin Nowak

 

Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o mapach myśli?

– Na studiach, 10 lat temu. Dowie-działem się o nich z podręcznika do nauki szybkiego czytania. Zacząłem poznawać zasady i próbowałem rysować mapy. W tamtym czasie przydawały mi się głównie do egzaminów. A gdy doszedłem do wprawy w tworzeniu map myśli, zacząłem tak notować wykłady.

Rezultaty?

– Nauka szła mi sprawniej i dostawałem lepsze oceny.

Czyli jesteś samoukiem?

– Tak. Są książki i opracowania, od których można zacząć. Potrzeba tylko samozaparcia i czasu. Najważniejsze, aby dobrze wystartować i zweryfikować swoje podstawy u kogoś biegłego w temacie. Tak jak w sporcie. Dzięki wskazówkom trenera o wiele szybciej możemy osiągnąć pożądane wyniki.

Efekt „eureka!”   fot. archiwum T. Stachury

Czy mapy myśli mogą się przydać na wcześniejszych etapach edukacji?

– Jak najbardziej. Są nam pomocne zawsze wtedy, gdy przyswajamy wiedzę odtwórczo. A właśnie tak uczymy się w gimnazjum czy szkole średniej, gdy korzystamy z zeszytów, podręczników, filmików. Mapy myśli pomagają zapamiętać przerabiany materiał.

Jakie są najważniejsze zasady ich tworzenia?

– Kluczowa zasada to „myśl na papierze” (think on paper). Należy wziąć kartkę A4, ułożyć ją poziomo i zapisać na środku główny temat naszej mapy. Następnie rysujemy odgałęzienia, na których notujemy istotne informacje. W ten sposób otrzymujemy drzewo, które ma korzeń (nasze główne hasło), grube konary (dzielą główną dziedzinę na najważniejsze „składniki”) i mniejsze gałązki. Na poszczególnych gałązkach warto zadawać pytania: „dlaczego?”, „jak?” itp. oraz określić najważniejsze zagadnienia dotyczące danego tematu. To impuls dla naszego mózgu i podpowiedź, na co zwrócić uwagę. Ważne jest też stosowanie kolorów, symboli i rysunków, nawiązujących do naszych skojarzeń. W ten sposób zaprzęgamy do pracy jednocześnie dwie półkule naszego mózgu: lewą, odpowiadającą za myślenie logiczne, oraz prawą, w której drzemie nasza kreatywność. Łączenie liter z symbolami, rysunkami i kolorami sprawia, że już podczas tworzenia map myśli zaczynamy zapamiętywać. I to o wiele więcej niż sporządzając tradycyjną notatkę.

Efekt „eureka!”   fot. archiwum T. Stachury

Dlaczego biała kartka A4 i w poziomie?

– Ze względów praktycznych – jest sporo miejsca na notatki. Można sprawić sobie segregator, do którego będziemy je wpinać i raz na jakiś czas przeglądać.

Segregator w erze smartfonów? Przecież są programy komputerowe do tworzenia map myśli…

– Tak i to kilku producentów. Jednak gdy dopiero zaczynasz, lepiej myśleć na papierze. Po pierwsze, jeśli korzystasz z komputera głównie dla rozrywki (gry, portale społecznościowe), to na jego widok twój mózg przechodzi w tryb relaksu i trudno go zaprząc do roboty. Po drugie, na papierze szybciej chwytasz myśli, nie skupiasz się na tym, jak obsłużyć program, gdzie kliknąć, co wstukać na klawiaturze, ale – można tak powiedzieć – masz większy kontakt ze swoimi myślami. Programy komputerowe są przydatne, gdy chcesz przedstawić prezentację w formie mapy myśli. Jednak mimo wszystko najpierw narysuj mapę samodzielnie a dopiero potem przenieś ją na ekran komputera. Poza tym zawsze możesz zrobić zdjęcie mapy i przeglądać ją na smartfonie :)

Czy istnieje jakaś „baza” kolorów, symboli i rysunków, z których należy korzystać?

– Możemy stosować symbole czytelne dla ogółu. Są nimi znaki wpisane w naszą kulturę np. serce to miłość, koła olimpijskie kojarzą się ze sportem, krzyż to symbol chrześcijaństwa. Ale możemy, a nawet powinniśmy, sięgać także po „unikalne” symbole. Te z kolei są zrozumiałe tylko dla nas, bo nawiązują do naszych indywidualnych skojarzeń.

 Załóżmy, że uczymy się do sprawdzianu z historii i czytamy rozdział z podręcznika. Obaj rysujemy mapy myśli. Czy mogą być one całkowicie różne?

– W treści nasze mapy będą bardzo podobne, bo uczymy się z tej samej książki. Ale w formie na pewno będą się różnić. Któryś z królów może mi się skojarzyć z wujkiem Heniem i wykorzystam to powiązanie. Ty nie znasz wujka Henia, więc nie zrozumiesz, o co chodzi, ale będziesz mieć inne skojarzenia – np. z ciocią Jadzią.

Czy moja mapa myśli może być lepsza od Twojej lub odwrotnie?

– Nie. Możemy sprawdzić, czy mapa jest narysowana zgodnie z zasadami, ale nie można stwierdzić, który z nas ma lepsze skojarzenia. To bardzo indywidualne. Nie oceniamy map myśli pod kątem matematycznej logiki. Wręcz przeciwnie, często najłatwiej zapamiętać te mapy, do stworzenia których wykorzystaliśmy najbardziej abstrakcyjne skojarzenia.

Czy mapy myśli przydają się tylko do odtwarzania wiedzy?

– Nie. Możemy je wykorzystać również w pracy twórczej, koncepcyjnej, gdy pracujemy nad nowym projektem. Mapowanie ma też zastosowanie w pracy zespołowej np. podczas burzy mózgów. Mapy dzięki myśleniu w wielu kierunkach otwierają w głowie zamknięte szufladki. W konsekwencji przychodzą niebanalne pomysły. Dochodzimy do rozwiązań, które są „uśpione” w naszych szarych komórkach. Efekt „eureka!” gotowy.

Mapy nie zawierają wielu słów. Czy obowiązuje zasada „im mniej, tym lepiej”?

– Obowiązuje zasada używania słów-kluczy, czyli tych, które wywołują skojarzenia. Odchodzimy od zapisywania całych zdań.

Analogia do tradycyjnej mapy z atlasu geograficznego.

– Właśnie. Mapa nie jest rzeczywistością, ale jej uproszczonym obrazem. Mamy dziś dostęp do zdjęć satelitarnych, ale mimo to nadal funkcjonują tradycyjne mapy. Dlaczego? Bo często nie potrzebujemy hiperdokładnych informacji. W kartografii w zależności od stopnia dokładności, na jakim pracujemy, pokazujemy mniej lub więcej szczegółów. Podobnie z mapami myśli – najpierw możemy pracować nad ogólnymi zagadnieniami a potem stopniowo przechodzić do detali.

A czy za rok połapię się w swoich skrótach myślowych? Dziś mapa jest dla mnie czytelna, ale za jakiś czas może być tylko zlepkiem pojedynczych słów i rysunków.

– Jeśli opierasz się na swoich skojarzeniach, jesteś skupiony podczas konstruowania mapy myśli, zadajesz sobie pytania, na które szukasz odpowiedzi, to zdobyta wiedza zapadnie ci głęboko w pamięć. Ale wiadomo też, że aby zapamiętywanie było skuteczniejsze, wiedzę trzeba utrwalać. Zatem zajrzyj do mapy myśli przed snem, potem następnego dnia, za ty-dzień, za dwa tygodnie, miesiąc, trzy miesiące i za rok. Zachęcam też do małego eksperymentu. Jedną partię materiału przerób w tradycyjny sposób, sporządzając notatkę zdanie po zdaniu, a drugą partię o porównywalnej trudności do zapamiętania zanotuj w formie mapy myśli. Po jakimś czasie sprawdź, który sposób okazał się skuteczniejszy.

Kiedy mogę zacząć?

– Choćby teraz, sporządzając mapę myśli z naszej rozmowy.

Dzięki za rozmowę.

Efekt „eureka!”   fot. archiwum T. Stachury

dr Tomasz Stachura – wykładowca akademicki na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, pasjonat map myśli, prowadzi szkolenia z zasad ich tworzenia.  Autor strony www.mapymysli.net. Prywatnie mąż i tata czterech córek.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| MAPA, MYŚLI

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...