Piękno, które zbawia

Grbavica to film, który boli. Nie jest to jednak ból, który niszczy. Jego twórcom udała się rzecz niezwykła, sprawili – podobnie jak maleńka, dopiero co narodzona Sara – że piękno objawiło tutaj swoją zbawczą moc. Grbavica, scen. i reż.: Jasmila Žbanić; Austria/ Bośnia i Hercegowina/ Niemcy/ Chorwacja 2005 W drodze, 3/2007




„Ja cię nigdy, nigdy, nigdy, nigdy... nie zostawię. Pamiętaj, nigdy!” – odpowiada Esma, bohaterka filmu Grbavica, na pełne lęku i agresji zarzuty rozhisteryzowanej córki. Moc i waga tych słów w pełni ujawnią się znacznie później.

Esma mieszka w Sarajewie, sama wychowuje dwunastoletnią Sarę. Prowadzi zwyczajne, pełne codziennych problemów życie, boryka się z brakiem pieniędzy, trudnościami wychowawczymi – córka wkracza w trudny wiek; nie to jednak sprawia, że patrząc na Esmę, odczuwamy, iż jej życie naznaczone zostało jakąś tragiczną tajemnicą. Większość widzów poznała tę tajemnicę, przed obejrzeniem filmu – bohaterka Grbavicy jest jedną z dwudziestu tysięcy bośniackich kobiet zgwałconych przez serbskich żołnierzy. Znaczna ich część to osoby bardzo religijne. „Do dzisiaj żyją – opowiada Jasmila Žbanić, reżyserka Grbavicy – w poczuciu winy, odrzucone przez rodziny. Tragedia sprzed lat niszczy je każdego dnia od nowa”.

Esma nie rozdrapuje ran, przeciwnie, skrywa swój dramat. „Jej tragedia – mówi Žbanić – nie wstrzymała obracającej się kuli ziemskiej. Jej życie toczy się dalej: robi kanapki dla dziecka, śmieje się i żartuje, prasuje, jeździ autobusem czy tramwajem (...). Podobnie jak Christine Maier (autorka zdjęć), uważałam, że sceny w tym filmie nie powinny być dramatyczne: mają pokazywać codzienne życie, pod którego powierzchnią kipi wulkan. Zbliżamy się do Esmy na tyle, na ile ona nam na to pozwala”.

A Esma wszystkich, którzy są wokół niej, trzyma na dystans; nie tylko innych – również samą siebie. W ośrodku terapeutycznym na spotkaniach, przeznaczonych dla kobiet doświadczonych okrucieństwem wojny, Esma milczy. Być może jej tajemnicę zna przyjaciółka Sabina, oficjalna wersja zdarzeń brzmi jednak: ojciec Sary, bośniacki żołnierz, zginął, a jego ciało nie zostało dotąd odnalezione. Córka Esmy żyje w przekonaniu, że jest dzieckiem bohatera.

Dystans jest rodzajem zbroi, mechanizmem obronnym. Tajemnica ma chronić Sarę, ale chyba też i jej matkę. Kobieta nie chce wracać do zdarzeń sprzed lat nie tylko dlatego, że wzbrania się przed wspomnieniami z obozu, jak „przychodzili każdego dnia po kilku, nawet wtedy, kiedy już byłam w ciąży”. To byłby wystarczający powód, ale jest chyba jeszcze inny – Esma podświadomie boi się, że mogą wrócić tamte uczucia, kiedy nosiła w sobie dziecko poczęte za sprawą gwałtu. I kiedy z całych sił uderzała w swój brzuch z nadzieją, że zdoła to dziecko z siebie wyrzucić.

Ucieczka Esmy jest zrozumiała, oznacza jednak życie w ciągłym dystansie wobec innych ludzi i „obok” samej siebie. Troszczy się o córkę i czyni to z miłością, a jednak ich relacje nie układają się dobrze. Chociaż Sara jest najważniejszą osobą w życiu Esmy – matka i córka są sobie dalekie. Dzieli je prawda, przed którą Esma próbuje ochronić swoje dziecko.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...