Chleb na śmietniku

Kolejny raz trudno nie zgodzić się ze słowami piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Świat, na którego śmietnikach gniją tony jedzenia, podczas gdy miliony ludzi umierają z głodu. Przewodnik Katolicki, 3 maja 2009



„Nie marnuj jedzenia. Wyrzuć do śmieci stare przyzwyczajenia”, to godna poparcia kampania społeczna, której organizatorem jest Federacja Polskich Banków Żywności. Z jej danych wynika, że jedna trzecia produkowanej żywności się marnuje, podczas gdy według Głównego Urzędu Statystycznego pomocy w naszym kraju potrzebuje aż pięć milionów osób. Celem akcji FPBŻ jest uświadomienie negatywnych skutków ekologicznych, społecznych i ekonomicznych marnowania żywności. Kampania ma również wpłynąć na zmianę postaw i zachowań indywidualnych konsumentów, producentów oraz dystrybutorów żywności.

Wiemy, a jednak…

Doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ogromne ilości żywności marnują się w każdym z naszych gospodarstw domowych. Bolesny jest fakt, że na pierwszym miejscu tej niechlubnej listy znajduje się chleb. Czy mając taką świadomość, potrafimy coś zmienić w naszych przyzwyczajeniach? Może nadszedł właśnie najwyższy czas?

Zostałam wychowana w domu, w którym był ogromny szacunek dla chleba i jedzenia. Na chlebie za każdym razem przed krojeniem czyniono znak krzyża, a gdy upadał na ziemię, podnosiło się go z szacunkiem i całowano. Nikomu nawet do głowy nie przyszłaby myśl, aby wyrzucić go na śmietnik. Pamiętam, jak po stary chleb regularnie przychodził „dziadek od kóz”, tak nazywaliśmy staruszka, który mieszkał w starym domu na brzegu Warty i faktycznie hodował kozy, w tamtym czasie symbol biedy. Pomimo to „dziadek” cieszył się szacunkiem nie tylko osób dorosłych, ale także nas, dzieci. Powód był prosty, staruszek z wielką miłością traktował swoje kozy oraz chleb, którym je karmił.

Przed paroma dniami moja córka wróciła ze szkoły bardzo poruszona, bowiem okazało się, że podczas lekcji zupełnie niespodziewanie jeden z kolegów przyznał się, że od paru lat nie je codziennie obiadu. Dlaczego? Otóż zarobki samotnie wychowującej go mamy nie wystarczają na prowadzenie normalnego życia. Ten problem dotyczy coraz szerszej grupy osób, a dociera do nas najczęściej dopiero wtedy, gdy dotyka kogoś nam bliskiego, osobiście znanego.

Może zatem warto zastanowić się przed kolejnym wyniesieniem żywności do śmietnika, czy nie lepiej mniej jej kupować lub nadmiarem dzielić się z tymi, którym na co dzień brakuje nawet chleba powszedniego. Problem pauperyzacji społeczeństwa nie dotyczy już bowiem tylko krajów rozwijających się, ale coraz częściej krajów uprzemysłowionych, jak wykazują dane wielu instytucji, głównie charytatywnych, w znacznej mierze także Polskę.

Wiele w tej kwestii mają do powiedzenia Banki Żywności, których głównym celem działalności jest nie tylko przeciwdziałanie marnowaniu żywności, ale także zmniejszanie skali niedożywienia. Dzięki pozyskiwaniu przez Banki Żywności artykułów spożywczych wśród producentów i akwizytorów nie trafiają one na wysypiska śmieci, ale przekazywane są organizacjom społecznym, które koncentrują się na dożywianiu osób najbardziej potrzebujących.

Stop marnotrawstwu

Najbardziej zaskakuje fakt, że choć aż 85 proc. społeczeństwa ma świadomość, że wyrzucanie żywności dużo kosztuje, 66 proc. osób badanych stwierdza, że zmarnowana żywność ma istotny wpływ na wzrost cen żywności, a 83 proc. badanych przyznaje, że marnowanie żywności jest problemem społecznym, 30 proc. przyznaje się do wyrzucania pełnowartościowych artykułów spożywczych (badania opinii publicznej na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności przez Instytut Millward Brown SMG KRC w marcu 2009 r.).

Zatem słuszne jest stwierdzenie, że z marnowaniem żywności mamy niestety do czynienia nieustannie. Okazuje się, że już na etapie produkcji wiele artykułów spożywczych, pomimo ich pełnej użyteczności, usuwa się z tak błahych powodów, jak błędy na opakowaniu czy małe uszkodzenia.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...