Kościół, który nie boi się kobiet

Z badań wynika, że mężczyźni w sposób naturalny „boją" się kobiet. Nie ma kultury, która nie bałaby się kobiet. Mężczyźni nie zawsze wiedzą, w jaki sposób się zachować w ich towarzystwie. Nie jest jednak dobrze, gdy te naturalne lęki próbujemy racjonalizować i uzasadniać np. w teologiczny sposób. List, 5/2007




Dużo mówi się ostatnio o roli kobiet w społeczeństwie, dyskusja ta przenika również do środowisk kościelnych. Coraz częściej pada pytanie: „Jakie jest miejsce kobiety w Kościele? Czy zawsze było tak, że to mężczyźni decydowali, jak wygląda Kościół?". Niektórzy teolodzy zauważają, że Jezus miał zupełnie inne podejście do kobiet, niż nakazywały to zwyczaje i kultura, w której przyszło Mu żyć. Może więc w dyskusji na temat miejsca kobiety w Kościele warto wrócić do samych początków chrześcijaństwa i zapytać, jak Jezus traktował kobiety?

o. Jacek Prusak SJ: Rzeczywiście traktował je inaczej niż przewidywały żydowskie przepisy. W tamtych czasach mężczyźnie nie wolno było rozmawiać z kobietą w miejscu publicznym, dokładnie określano, gdzie kobiety mająstać w synagodze, w jaki sposób uczestniczyć w liturgii - a właściwie nie uczestniczyć, i czego nie robić. Nie mogły składać zeznań w sądach rabinicznych, ponieważ w oczach mężczyzn nie były wiarygodnymi świadkami. Mimo to dla uczniów Jezusa pierwszym i to wiarygodnym świadkiem Jego zmartwychwstania była Maria Magdalena. Apostołowie uwierzyli, że mówi prawdę, bo dzięki Chrystusowi ich postrzeganie kobiet już się zmieniło.

Chrystus przekraczał żydowskie nakazy czystości - nie bał się rozmawiać z kobietami (np. z kobietą cierpiącą na krwotok czy Samarytanką), pozwalał im siadać u swoich stóp.

A czy umywał im nogi, jak Apostołom?

o. Jacek: Pozwolił, by to kobieta obmyła Jemu stopy, a to znaczyło dużo więcej...

A uczestniczyły one w Ostatniej Wieczerzy?

o. Jacek: Tego nie wiemy. Ostatnia Wieczerza odbyła się w domu przyjaciół Jezusa, można więc przypuszczać, że uczestniczyło w niej więcej osób. Wydaje nam się, że był tylko Jezus, Dwunastu Apostołów i nikt więcej, ale to chyba uproszczenie.

Możliwe nawet, że po śmierci Chrystusa kobiety były w gronie apostołów. Dziś duże zainteresowanie wśród egzegetów budzi fragment Listu do Rzymian, w którym św. Paweł pozdrawia Andronika i Juniasa, którzy wyróżniają się między apostołami (por. Rz 16,7). Jak pisze teolog, ks. Alfons Skowronek [1], niektóre przekłady Nowego Testamentu wspominają nie o Androniku i Junasie, ale o Androniku i Junii - małżeństwie. To by oznaczało, że kobieta (zamężna) była apostołką i że w Kościele starożytnym nikogo to nie gorszyło.

Kobiety towarzyszyły Jezusowi, a po Jego śmierci Apostołom, wspomagały ich materialnie i - jak czytamy w Piśmie Świętym (por. Rz 16, 1) - usługiwały im. Niestety ta służba rozumiana jest dziś często w bardzo ograniczony sposób - jako pomoc przy stole. Jezus trochę inaczej pojmował słowo „służba". Przecież kiedy mówił, że przyszedł na świat, aby służyć (por. Mk 10,45), to nie miał chyba na myśli mycia naczyń.

Kiedy zmieniło się podejście do kobiet?

o. Jacek: Zaczęło się zmieniać zaraz po śmierci Jezusa. Można to zaobserwować np. w listach św. Pawła. Możemy w nich dostrzec dwa obrazy kobiety. Pierwszy w Liście do Galatów, w którym powiedziane jest, że nie ma już Żyda ani poganina, (...) nie ma już mężczyzny ani kobiety (Ga 3, 28). Wszyscy są równi w Chrystusie, a tym, co włącza w Kościół, jest chrzest. Status społeczny, ekonomiczny, nawet płeć, nie mają większego znaczenia.

Ale u św. Pawła spotykamy także inny obraz kobiety. W Liście do Koryntian czytamy: Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć, nie dozwala im się bowiem mówić, lecz mają być poddane (1 Kor 14, 34). Fragment ten podaje się często jako przykład antykobiecego nastawienia św. Pawła. Polska teolożka Elżbieta Adamiak zaznacza, że ten nakaz i jemu podobne (por. 1 Tm 2,11-12) należy rozumieć jako polecenia, których wypowiadanie ma sens jedynie wtedy, gdy praktyka im przeczy. Zapewne w gminach, do których kierowano te wezwania, kobiety nie milczały, lecz przemawiały na zgromadzeniach [2], a św. Paweł był temu przeciwny, bo wynikły z tego jakieś trudności w gminie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...