Powiedz dziękuję

Czy umiemy okazywać wdzięczność? Po raz pierwszy obchodzimy Dzień Dziękczynienia. Komu i za co dziękują goście naszego tygodnika? Idziemy, 1 czerwca 2008



Abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski


ZACHĘTA DO WDZIĘCZNOŚCI


Przede wszystkim noszę w swoim sercu wdzięczność wobec moich rodziców i zawsze ją wypowiadam w pacierzu. Byli to dobrzy ludzie, prości i pobożni prawdziwą pobożnością. Nie zapomnę tego, co wyniosłem z domu zarówno od strony religijnej, jak ogólnie od strony ogólnego wychowania. Nigdy nie byłem przez rodziców karcony, przyłapywany na niepowodzeniach. Natomiast każda pochwała ze strony taty czy mamy, jak tylko coś dobrego udało mi się zrobić, zawsze mnie uskrzydlała. Podobnie było z moim rodzeństwem Myślę, że to jest dobry model wychowania, choć nie zawsze stosowany. Badania pokazują bowiem, że dzieci czują za mało wdzięczności ze strony rodziców i wychowawców. Przez to i one same stają się mało wdzięczne i wyrastają na ludzi, których cechują postawy roszczeniowe.

Chciałbym coś z tej postawy wdzięczności przenieść również na płaszczyznę społeczną, abyśmy uczyli się używać słowa „dziękuję”, które buduje więzi społeczne. Żebyśmy przez uczenie się postawy wdzięczności stawali się coraz mniej roszczeniowi w odniesieniu do spraw małych i do spraw narodowych. Potrzeba bowiem wdzięczności Bogu i ludziom choćby za to, co się u nas stało przez ostatnie 19 lat - że żyjemy w wolnej Polsce. Właśnie wróciłem ze Lwowa, gdzie uczestniczyłem w beatyfikacji s. Marty Wieckiej. Patrzyłem na Ukrainę, na te kolejki na granicy, na te biedne ukraińskie wioski. Pomyślałem, że tych wszystkich, którzy narzekają na nasz kraj, trzeba by zawozić właśnie tam i pokazać im dokładnie to samo, co nas było 20 lat temu. Może wtedy przestaliby mówić, że nic się u nas nie zmieniło.

Rozumiem, że są rozmaite trudności, że to, co u nas można kupić za jedną pensję w relacji do tego, co mogą kupić ludzie na Zachodzie, to niewiele. Ale my do wszystkiego dochodzimy po zapóźnieniach 45 lat komunizmu. Za to wszystko trzeba dziękować Panu Bogu . Nie o to chodzi, że Pan Bóg potrzebuje naszego dziękczynienia, bo jak śpiewamy w czwartej prefacji zwykłej: „nasze hołdy niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia”. To potrzebne jest dziękczynienie składane Bogu, bo ustawia nas w pozytywnej relacji wobec Niego. A tymczasem za dużo narzekamy, a za mało dziękujemy za Polskę i za to co się w niej wydarzyło, za Jana Pawła II i za Prymasa Tysiąclecia. Nie chcę nikogo w tym dziękczynieniu zastępować, ale chcę do tej postawy wdzięczności zachęcać.




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...