Pozornie prosta zakonnica okazała się jedną z największych mistyczek w historii Kościoła. W bieżącym roku jest patronką Rycerstwa Niepokalanej w Polsce – św. Faustyna Kowalska.
Odkrycie misji
Prorocka misja s. Faustyny za jej życia utrzymywana była w ścisłej tajemnicy. Wiedzieli o niej tylko spowiednicy i niektóre przełożone. Czas II wojny światowej sprzyjał szerzeniu się kultu Bożego miłosierdzia. Wówczas ks. Sopoćko wraz z przełożoną generalną m. Michaelą Moraczewską zaczęli informować o wielkim wybraniu s. Faustyny na Apostołkę miłosierdzia. Rosła jej popularność wśród wiernych, którzy coraz liczniej odwiedzali jej grób i prosili o wstawiennictwo. O. Józef Andrasz poświęcił obraz "Jezu, ufam Tobie", pędzla Adolfa Hyły, który zawisł w klasztornej kaplicy w Krakowie. Na nabożeństwa ku czci Bożego Miłosierdzia przychodzili krakowianie – wśród nich młody pracownik sąsiadującego z klasztorem "Solvayu" Karol Wojtyła.
Na skutek błędnych tłumaczeń Dzienniczka i czasami niewłaściwych praktyk pobożnościowych Stolica Apostolska wydała w 1959 r. dokument zabraniający kultu Bożego Miłosierdzia w formach zaproponowanych przez s. Faustynę. Wielkim aktem odwagi wobec zaistniałej sytuacji stało się rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego zakonnicy przez metropolitę krakowskiego abp. Karola Wojtyłę. W 1978 r. odwołano watykańską notyfikację. W Święto Miłosierdzia, 18 kwietnia 1993 r. Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł s. Faustynę Kowalską do chwały ołtarzy, a 30 kwietnia 2000 r. kanonizował.
W Roku Jubileuszowym papież ustanowił także Święto Miłosierdzia dla całego Kościoła. Dwa lata później, w czasie swojej pielgrzymki do Łagiewnik, cały świat zawierzył Bożemu Miłosierdziu. W tym roku obchodzimy okrągłą dziesiątą rocznicę tamtych wydarzeń.
O żywym i ciągle rozwijającym się nabożeństwie do Bożego Miłosierdzia, którego apostołką była św. Faustyna, świadczą m.in. rzesze pielgrzymów odwiedzające sanktuarium w Łagiewnikach. Jednym z bardziej wyjątkowych spotkań w stolicy kultu miłosierdzia był II Światowy Kongres Bożego Miłosierdzia, który odbył się w ubiegłym roku. Uczestniczyło w nim blisko 2 tys. osób z 70 krajów. Bezpośrednim przedłużeniem tych wydarzeń jest trwająca w archidiecezji krakowskiej peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego, relikwii św. Faustyny i bł. Jana Pawła II. Jednym z owoców Kongresu jest zapowiedź powołania Międzynarodowej Akademii Miłosierdzia Bożego, która będzie służyć pogłębianiu doktryny i nabożeństwa. Drugim dobrem tych dni jest prośba, z jaką uczestnicy Kongresu zwrócili się do Ojca Świętego, aby zaliczył św. Faustynę, obok św. Katarzyny Sieneńskiej, św. Teresy z Avila i św. Teresy od Dzieciątka Jezus, do grona doktorów Kościoła. Gdyby tak się stało, autorka Dzienniczka byłaby pierwszym Polakiem w tym gronie.
Apostoł miłosierdzia
Idea miłosierdzia to charakterystyczny wymiar nauczania bł. Jana Pawła II. Jego śmierć w wigilię święta Miłosierdzia Bożego pokazuje, gdzie powinno pulsować serce człowieka i Kościoła.
Podczas drugiej wojny światowej młody Wojtyła doświadczał ogromu zła ideologii hitlerowskiego nacjonalizmu. Jako robotnik modlił się u grobu Faustyny Kowalskiej i osobiście doświadczał Bożego Miłosierdzia. Dwa razy uratowany od śmierci zrozumiał, że jego życie wiąże się ściśle z zamiarami Boga. Podczas konsekracji świątyni Bożego Miłosierdzia w Krakowie wyznał, że codziennie powtarza słowa: "Jezu, ufam Tobie".
Spotkanie z s. Faustyną uwieńczył wyniesieniem jej na ołtarze. Papież chciał przekazać miłosierdzie wszystkim ludziom, aby uczyli się coraz pełniej poznawać prawdziwe oblicze Boga i człowieka. Spełnił on też prośbę Jezusa, ogłaszając drugą niedzielę wielkanocną Świętem Bożego Miłosierdzia. W 2002 r. dokonał zawierzenia całego świata Bożemu Miłosierdziu.
Miłosierdzie obejmuje całego człowieka. Wojtyła przesłanie to odczytał nie tylko z Dzienniczka, ale także z Biblii. Papież podkreślał, że wraz z przyjściem na świat Jezusa Chrystusa i Jego śmiercią na krzyżu miłosierdzie osiągnęło swoje apogeum. Przypomina, że Chrystus zawsze rozlewa swe miłosierdzie, a Jego misja w mocy Ducha Świętego nie jest oskarżeniem świata ani jego potępieniem, ale uzdrawianiem sumień z etycznej znieczulicy i uzdalnianiem ich do odpowiedzialności za popełnione zło. Podobnie jak za czasów Chrystusa, życie Kościoła wypełnione być winno służbą wobec ubogich, grzesznych i chorych. Oni byli otoczeni przez Chrystusa szczególną uwagą.
Jan Paweł II organizował szeroko rozumianą działalność charytatywną. Popierał nie tylko budowę szpitali, domów opieki społecznej, hospicjów, jadłodajni, domów samotnej matki, sierocińców, ale domagał się reform międzynarodowego systemu handlowego, światowego systemu monetarnego, wymiany technologicznej i struktury organizacji międzynarodowych. Państwa bogate prosił o darowania długów krajom zadłużonym. Po powrocie z Indii w 1986 r., nie zawahał się wznieść na obrzeżach Watykanu przytułku dla bezdomnych. W tym samym roku, w auli Pawła VI papież zjadł obiad z ubogimi i bezdomnymi. Wcześniej, w brazylijskich slumsach zdjął z palca pierścień biskupi i zostawił go ubogim. Biedacy usłyszeli wtedy: "Nie z ciekawości tu przyszedłem, ale dlatego, że was kocham".
Postawę pełną ufności okazywał tym, którzy pogubili się w życiu poprzez grzech i ludzką słabość. We Francji w 1996 r. spotkał się z ludźmi zranionymi przez życie na skutek różnych uzależnień, okazując im miłość i ucząc innych postawy miłosierdzia. W 2000 r. przyjął na audiencji byłą prostytutkę, która przyszła jako przedstawicielka "cór Koryntu". Taką postawę czerpał z nauki Chrystusa, który w przypowieściach o synu marnotrawnym, dobrym pasterzu czy zagubionej drachmie, mówił o priorytecie miłosierdzia i o Bogu nie zrażającym się ludzkim grzechem.
Ten Papież pochylał się nad cierpiącymi. O tym, z jaką uwagą odnosił się do nich, świadczy list Salvificis dolores, poświęcony znaczeniu cierpienia i godności chorego. W rok po zamachu na swoje życie ustanowił Światowy Dzień Chorego. O tym, jak traktował cierpiących, świadczy jego spotkanie z chorymi na AIDS w 1987 r. w Stanach Zjednoczonych. Odbyło się ono w czasie, kiedy w reakcjach opinii publicznej przeważała zbiorowa psychoza strachu i nierzadka agresja wobec ludzi dotkniętych tym nieszczęściem. Papieska postawa była wtedy drogowskazem dla chrześcijańskiej pedagogiki. Kościół jest Kościołem ubogich oraz cierpiących, a bezsilni i słabi – źródłem jego mocy i siły.
Papieska posługa wobec ubogich, grzesznych i cierpiących współbrzmi z błogosławieństwem Chrystusa: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Im bardziej człowiek umie żyć dla drugich, tym bardziej kształtuje swoje człowieczeństwo. Bł. Jan Paweł II z mocą świadka i znawcy współczesnego społeczeństwa przypomina, że "cywilizacji miłości" nie sposób zbudować na nowej formie walki klas ani też na programie jakiejkolwiek partii, ale na powrocie do Ewangelii. Papieskie przesłanie o miłosierdziu otwiera drogę ku przyszłości. Jest apelem o prawdziwe człowieczeństwo i o wiarę w potęgę miłości; jest zachętą do trzeźwego stąpania po ziemi i konkretnym zatroskaniem o losy każdego człowieka.
Miłosierdzie jest orędziem nadziei, które doskonale koresponduje ze współczesnym głodem duchowym. W głoszeniu Dobrej Nowiny chrześcijanie mają być świadkami humanizacji relacji międzyosobowych, w ukazywaniu i przeżywaniu solidarności z ubogimi i ofiarami historii.
Miłosierdzie w powiązaniu z wszystkimi obiektywnymi wartościami, jakimi są prawa człowieka i wolność religijna, przebaczenie i pokój, dopełnia wizję życia ludzkiego, ujawnia osobowe wymiary, które stanowią o ludzkim człowieczeństwie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.