Ściśnięta w gęstej ciżbie, popychana tu i ówdzie, stała nieruchomo, wpatrując się z napięciem w pięknego, młodego mężczyznę. Zdjął on swe odzienie i rzucił ojcu pod nogi, pozostając w samej włosienicy. Gawiedź pukała się w czoło, mrucząc: „Szaleniec!” lub śmiała się, pokazując go sobie palcami. Poruszona, wstrząśnięta do głębi duszy, patrząc na Franciszka wiedziała co ma robić. Pan ją wzywał!
Była wtedy wesołą rumianą trzynastolatką. Duch Święty zapalił w jej sercu iskrę miłości Bożej, która płonęła żywym ogniem przez sześćdziesiąt lat. Matka, jako młodziutka mężatka niosąca pod sercem pierwsze dziecko, miała wielkie obawy związane z porodem i wychowaniem potomka. Ofiarowując lęki Bogu na modlitwie, pewnego dnia usłyszała: „Nie bój się, gdyż to dziecko zabłyśnie swym życiem jaśniej niż słońce!”. Gdy szczęśliwie urodziła córeczkę, nazwała ją Klarą (z łac. clara – jasna, czysta). Później na świat przyszły jeszcze Katarzyna (św. Agnieszka) oraz Beatrycze. Dziewczynki rosły w pobożnej rodzinie, choć ojca-rycerza często nie było w domu.
Rodzice wielokrotnie próbowali wydać najstarszą latorośl za mąż, jednak osiemnastoletnia wówczas Klara miała inne plany. Spotkanie z Bożym szaleńcem, wywróciło jej życie do góry nogami. Długie wspólne rozmowy zaowocowały pragnieniem podążania za Bogiem śladami Franciszka i jego braci. Klara uciekła więc z domu, by oddać swe życie Chrystusowi. Habit i welon zakonny otrzymała z rąk Franciszka, który ulokował ją w klasztorze przy kościele św. Damiana w Asyżu. Pobożnością i przykładem życia Klara szybko zdobyła inne kobiety, w tym swoja matkę Ortolanę oraz siostry. Takie były początki zakonu klarysek.
Klara żyła modlitwą tak, jak oddychała. Prowadziła mistyczne dialogi z Oblubieńcem, nieustannie kontemplowała Go w Najświętszym Sakramencie. Jej wstawiennictwo było szczególne miłe Bogu, o czym świetnie wiedział biskup Ostii, a potem papież Grzegorz IX – bardzo często zwracał się on do Klary z prośbą o modlitwę za niego i cały Kościół. Znany jest również fakt wymodlenia przez Klarę obrony zakonu przed Saracenami w 1243 r.
Modlitwy Klary były niczym armata wycelowana w demony. Pewna kobieta z Pizy, dręczona przez pięć złych duchów, przyjechała do Asyżu podziękować Bogu za uwolnienie. Opowiadała, że wychodzące z niej demony same przyznały, że modlitwy Klary parzą je niczym ogień.
A co średniowieczna dziewczyna ma wspólnego ze współczesnymi środkami masowego przekazu? Pół żartem, pół serio: jej życie stanowi kanwę fantastycznego scenariusza filmowego. A tak na poważnie: podczas świąt Bożego Narodzenia św. Klara miała wizję żłóbka na ścianie swojej celi. Prawdopodobnie wyglądało to jak film wyświetlany klatka po klatce. Dlatego w 1956 r. ogłoszona została patronką radia i telewizji.
Znając potęgę jej modlitw, zwracajmy się często do św. Klary w różnych potrzebach.
Modlitwa do św. Klary
Niewiasto błogosławieństw, prawdziwie uboga w duchu! Wspomóż nas w używaniu rzeczy tego świata z właściwym dystansem i ze zdrowym zaufaniem jak ten, który czuje nad sobą kochające i przewidujące oblicze Boga Stwórcy i Ojca!
Dziewico milczenia, mistrzyni kontemplacji! Wskaż nam drogi do nieba, naucz nas słuchać Chrystusa jak się słucha przyjaciela najdroższego; spraw byśmy jak ty mogli kontemplować oczyma serca Króla ubogiego i ukrzyżowanego!
Uczennico Chrystusa, roślinko Franciszka! Daj nam twoje umiłowanie Ewangelii, wszczep w nas odwagę życia całkowicie według słów Jezusa, abyśmy stali się jak ty, jak Franciszek, wiarygodnymi świadkami braterstwa i miłości!
Siostro Klaro! Dziewico tak bardzo podobna do Dziewicy z Nazaretu, proś za nami Trójcę Przenajświętszą, której niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.