Dziecko – produkt, zagrożenie czy błogosławieństwo?

Przewodnik Katolicki 35/2013 Przewodnik Katolicki 35/2013

Początek roku szkolnego kieruje naszą uwagę ku tym, którzy są nadzieją rodziców i całego społeczeństwa. Widok dzieci idących do szkoły to widok pewnego bardzo konkretnego potencjału zasobów ludzkich, w które społeczeństwo słusznie inwestuje. To widok nadziei i widok pełen radości.

 

Pierwszym aktem tej zgody staje się odrzucenie samego istnienia dziecka – niechęć do jego posiadania. Problemem samym w sobie staje się tzw. mentalność antynatalistyczna, czyli przeciwna poczęciu, przeciwna życiu. To, co jest zjawiskiem z gruntu wewnętrznie złym – a zatem działania antykoncepcyjne, sterylizacja, stosowanie środków wczesnoporonnych – staje się paradoksalnie wyrazem na wskroś pozytywnym: wyzwolenia, niezależności, autonomii, samostanowienia. Przestają szokować ordynarne reklamy środków antykoncepcyjnych, mówienie o niechęci wobec życia i dziecka staje się tematem rozmów celebrytów, emitowanych w kanałach telewizji także publicznej, a więc takiej, która winna służyć dobru wspólnemu – narodowi i państwu. Poza Kościołem nie ma właściwie głosów krytycznych w tym zakresie. Sam zaś głos Kościoła wybrzmiewa przez to szczególnie dramatycznie. Warto przywołać choćby słowa bł. Jana Pawła II z jego Listu do Rodzin: „Cywilizacja, która wydaje owoce w postaci mentalności konsumpcyjnej, antynatalistycznej, nie jest i nie może być nigdy cywilizacją miłości. O ile rodzina jest tak ważna dla cywilizacji miłości – jak to poprzednio zostało już powiedziane – to z uwagi na specjalną bliskość i intensywność więzi, jakie w niej zachodzą pomiędzy osobami i pokoleniami. Równocześnie jest ona jednak łatwa do zranienia i może szczególnie łatwo doznawać zagrożeń, które osłabiają czy wręcz niszczą jej spójność i trwałość. Rodzina w wyniku tych zagrożeń, nie tylko przestaje świadczyć na rzecz cywilizacji miłości, ale może się stawać jej zaprzeczeniem, przeciwświadectwem. Może też z kolei taka rozbita rodzina wzmacniać swoistą «antycywilizację», niszcząc miłość w różnych kręgach świadomości, powodując nieuniknione reperkusje w całym życiu społecznym”.

Antykoncepcja stanowi bardzo charakterystyczne podejście do tematu poczęcia i życia. Jeśli człowiek wierzący uznaje, że życie jest darem Boga, że poczęcie życia jest dziełem Stwórcy, który niejako przechodzi przez obszar zjednoczenia małżeńskiego, wyrażonego w pełni osobowym akcie – emocji, woli i ciała, to w takiej perspektywie antykoncepcja staje się zatrzymaniem Boga z Jego działaniem stwórczym. Staje się powiedzeniem Bogu, Jego miłości, Jego woli powołania nowego istnienia, nowego człowieka, kategorycznego: Nie! Nie chcemy! Nie życzymy sobie!

Takie słowo wypowiedziane mniej lub bardziej świadomie musi mieć swoje konsekwencje. Przede wszystkim tworzy ono ową mentalność przeciwną życiu, mentalność, która opiera się coraz bardziej przeciw życiu, do tego stopnia, że to nowe życie traktuje jako niechciane, złe, niekochane, a wręcz zagrożone nienawiścią. W przypadku gdy antykoncepcja zawiedzie, taka mentalność podsuwa proste rozwiązanie: „usunięcie niechcianej ciąży”.

Tak jak usuwa się niechciany przedmiot z domu. A jeśli przedmiot był chciany, ale okazał się wadliwy? Zazwyczaj w takim wypadku dążymy do wymiany, a gdy to jest niemożliwe, oddajemy z powrotem, oczekując rekompensaty. Czy trzeba w tym miejscu przypominać, że takie myślenie rzutuje na zupełnie współczesne dramaty bioetyczne? Ocenianie jakości życia płodu w wyniku diagnostyki prenatalnej staje się orzekaniem o daniu dziecku prawa do życia, bądź o odmowie tego prawa. Zupełnie niedawno postulowane prawo do tzw. aborcji postnatalnej przyznaje rodzicom prawo do decydowania o życiu dziecka do trzydziestego dnia po urodzeniu. Procesy o tzw. źle urodzonych, w których rodzice domagają się odszkodowań w sytuacji, gdy nie przyzwolono na aborcję dziecka, a to, urodzone, okazuje się, że jest obciążone jakimiś wadami.

Jest też oczywiście druga strona zagadnienia, niejako symetryczna. Dziecko, które jest traktowane jako produkt określonej jakości życia, może być  niechciane i niepożądane, ale może też – wręcz odwrotnie – być traktowane jako przedmiot roszczeń. „Mamy prawo do posiadania dziecka…” – to wyraz głosów, które pojawiają się w debatach wokół sztucznej reprodukcji in vitro i ukazują cały dramat ludzkiej mentalności, w której dziecko jest traktowane jako przedmiot.

Wszystko to współtworzy atmosferę, w której nie pomoże deklaratywne przywoływanie praw dziecka, instytucjonalne urzędy w rodzaju rzecznika praw dziecka. O wiele bardziej istotna jest mentalność, która tworzy swoistą cywilizację antymiłości i braku poszanowania dla życia. Są to mentalność, cywilizacja i kultura radykalnie obce chrześcijaństwu.

Dziecko jako dar i błogosławieństwo

Tradycja chrześcijańska, wyrastająca z jednej strony z kultury biblijnej, nieustannie promuje dziecko jako wielki dar od Boga. Najpierw jest to dar dla rodziców. Ta prawda była w mentalności biblijnej bezdyskusyjna i oczywista. Liczne dzieci były traktowane jako największy znak Bożego błogosławieństwa, brak dziecka był przyjmowany jako znak cierpienia, może kary Bożej.

Chrześcijaństwo do tego sposobu myślenia dodaje prawdę o absolutnie unikalnym wymiarze – Bóg przyszedł do człowieka, na świat w postaci dziecka! Ten fakt ma znaczenie decydujące dla chrześcijańskiego myślenia o wartości dziecka.

Można powiedzieć, że chrześcijaństwo jest wielkim orędziem godności każdego dziecka, ukazuje je jako niezwykłe dobro w skali tak rodzinnej, jak i społecznej. Bł. Jan Paweł II w swoim Liście do Rodzin pisał: „Dziecko obdarowuje sobą rodzinę. Jest darem dla rodzeństwa i dla rodziców. Dar życia staje się równocześnie darem dla samych dawców. Nie mogą nie odczuć jego obecności, jego uczestnictwa w ich życiu, tego, co wnosi do dobra wspólnego małżeństwa i wspólnoty rodzinnej. Poprzez wszystkie meandry ludzkiej psychologii prawda ta pozostaje oczywista w swej prostocie oraz w swej głębi. Człowiek jest dobrem wspólnym każdej ludzkiej społeczności. Jest on też — jak już przypomniano — «drogą Kościoła». Jest to ten człowiek, o którym powiedział św. Ireneusz, iż jest «chwałą Bożą»: Gloria Dei vivens homo, co czasem tłumaczy się: «chwałą Bożą jest, aby człowiek żył». Rzec można, iż mamy tutaj do czynienia z najbardziej transcendentną definicją człowieka. Chwała Boża jest dobrem wspólnym wszystkiego, co istnieje; jest dobrem wspólnym rodzaju ludzkiego”.

Uznanie dziecka za podstawową wartość dla rodziny i społeczeństwa ma swoje konsekwencje praktyczno-polityczne. Domaga się promowania polityki pronatalistycznej, to znaczy takiej, w której społeczeństwo będzie wspierać rodzinę pragnącą mieć dzieci. Oznacza to na przykład konkretnie ulgi podatkowe dla rodzin z wieloma dziećmi, godziwe zasiłki rodzinne, świadczenia pomocnicze itd. Oznacza to także organizację i elastyczne dostosowanie procesu pracy z uwzględnieniem przede wszystkim potrzeb życia domowego, wyjście naprzeciw potrzebom tych, którzy muszą opiekować się dziećmi. Oznacza to także odpowiednią politykę urbanistyczną i mieszkaniową. Czyż nie jest bowiem tak, że wiele problemów w dziedzinie wychowawczej wynika często z tego, że środowisko nie nadaje się do życia, że zasady budowlane utrudniają życie rodzinom liczniejszym?

Oznacza to także, że państwo ma elementarny obowiązek pluralistycznego systemu wychowania, gdzie każdy podmiot cieszy się społeczną autonomią. To zaś między innymi znaczy, że rodzice powinni mieć konkretny wpływ na eliminowanie prób narzucania niewłaściwych ideologii  i deprawacji dzieci, na przykład poprzez poddawanie ich wpływom homoterroryzmu.

Warto o tym wszystkim pamiętać, spoglądając na najmłodszych zdążających do szkoły.

Dzieci są wielką wartością narodu i ta wartość jest dziś zagrożona.         

 

Batalia o dziecko w szkole, o początek jego edukacji to spór o pryncypia – o to, czy dziecko jest w pierwszym rzędzie członkiem rodziny i podlega decyzji przede wszystkim rodziców, czy też jest własnością państwa, które decyduje o tym, kiedy i według jakich wartości będzie edukowane i wychowywane

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| DZIECKO, SZKOŁA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...