Czy w wierze chrześcijańskiej jest miejsce na mity?

W drodze 1/2014 W drodze 1/2014

Głównym przedmiotem zainteresowania autorów biblijnych są wydarzenia zbawcze, a te stanowią przeciwieństwo mitów. Za pomocą mitów ludzie jedynie mogli domyślać się prawdy; poprzez wydarzenia zbawcze są nią obdarzani, a mówiąc ściśle: Bóg obdarza ich samym sobą.

 

Natomiast cały opis stworzenia Ewy z żebra Adama zmierza do pokazania, że jest ona ciałem z jego ciała i kością z jego kości, a ten starohebrajski zwrot wyrażał bliskość i wzajemny szacunek (por. 2 Sm 5,1; 19,13; Sdz 9,2). Jak widzimy, ani jedna, ani druga opowieść nie jest tylko, jak w mitach, poszukiwaniem prawdy. Opowieści te głoszą prawdę! Prawdę o miłości Boga do ludzi.

Dotyczy to również tych opowieści biblijnych, które najwyraźniej czerpią z zasobów mitologicznych. Wszystkie one – opowieść o budowie wieży Babel, o potopie czy o połkniętym przez potwora morskiego Jonaszu – jednoznacznie służą przekazywaniu prawdy zbawczej. Świadczy o tym również to, że w Nowym Testamencie znacząco się do nich nawiązuje – zarówno do opowieści o wieży Babel (por. Dz 2,5–11), jak i o potopie (por. Hbr 11,7; 1 P 3,20) czy o Jonaszu (por. Mt 12,39–41).

Narodzenie Syna Bożego z Dziewicy

Przejdźmy do prawdy naszej wiary mówiącej o tym, że Syn Boży narodził się z Dziewicy. Gdyby ona była tylko mało ważnym i niepotrzebnym ozdobnikiem nowiny o Jego wcieleniu, Kościół porzuciłby ją już na samym początku swojego istnienia. Przecież są to oczywiste wpływy mitologii pogańskiej – przekonywał już ok. 150 roku świętego Justyna uczony żydowski Tryfon – „narażacie się w ten sposób na zarzut, że zmyślając tę cudowną opowieść, błaznujecie podobnie jak Grecy” (Dialog z Żydem Tryfonem, 1,67,2). „Próbujecie w ten nieudolny sposób ukryć to, że Jezus był nieślubnym dzieckiem swojej matki” – zarzucali wówczas chrześcijanom inni Żydzi, a zarzut ten odnotowany jest w pismach starochrześcijańskich wielokrotnie.

Z kolei ok. 177 roku poganin Celsus szydził z chrześcijan, że skoro Bóg chciał, by Jezus narodził się z dziewicy, to mógłby Mu (jak to jest w mitach) wybrać na matkę jakąś boginię, a nie zwyczajną żydowską dziewczynę (por. Orygenes, Przeciw Celsusowi, 1,67).

Wiele argumentów przemawiało wówczas za tym, ażeby Kościół jak najszybciej uciekł od tej narażającej go na tyle zarzutów prawdy. Jeśli do tego dodać, że wewnątrz samego Kościoła pojawiła się wówczas herezja doketów, głosząca zwątpienie w prawdę Chrystusowego człowieczeństwa (por. 1 J 4,1–3; 2 J 7), oraz to, że dokeci mogliby w prawdzie o Jego dziewiczym narodzeniu szukać poparcia dla swojego błędu, tym bardziej może dziwić nas to, że Kościół wciąż wytrwale wyznawał, że Syn Boży wszedł w nasz ludzki świat nie w zwyczajny dla ludzi sposób, ale narodził się z Dziewicy.

Wyjaśnienie tego jest proste: Bo On – Syn Boży, przez którego świat został stworzony, Bóg prawdziwy równy przedwiecznemu Ojcu – naprawdę narodził się z Dziewicy! Po prostu nie godziło się, ażeby Ten, którego Ojcem jest sam Ojciec przedwieczny, miał ponadto ludzkiego ojca. Owszem, Józef, dziewiczy mąż Maryi, pełnił wobec Jezusa obowiązki ojca. Można nawet powiedzieć, że był Jego ojcem dziewiczym. Jednak nie był Jego ojcem w całym tego słowa znaczeniu. Jezus bowiem był jedynym człowiekiem, który nie zaczął istnieć w momencie swojego ludzkiego poczęcia, jest On przecież przedwiecznym Synem Bożym. Przeżywane w wieku dziecięcym przez Jezusa Jego pierwsze i podstawowe ukierunkowanie ku ojcu było zwrócone ku temu Ojcu, który jest w niebie. „Czy nie wiedzieliście – odpowiada zaledwie dwunastoletni Jezus Józefowi i Maryi – że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” (Łk 2,49).

Mity, które nas cieszą

Odkrywanie przez Europejczyków niezliczonych mitów, pochodzących z różnych kultur i z różnych stron świata, dokonywało się w czasach, kiedy nasza kultura została zdominowana przez prądy nieżyczliwe chrześcijaństwu. Z tego powodu odkrycia te nieraz były wykorzystywane przeciwko chrześcijaństwu. Formułowano tezy – jeszcze dziś powtarzane przez różnych epigonów – o rzekomej zależności wiary chrześcijańskiej od religii pogańskich. Autorzy tych tez – chcąc pospiesznie nadać im kształt argumentu przeciwko wierze – zazwyczaj tendencyjnie wyolbrzymiali podobieństwa między mitem pogańskim a treściami wiary chrześcijańskiej. Z kolei chrześcijańscy apologeci, odpowiadając im, starali się pokazywać przepaść dzielącą jedno od drugiego.

Tylko najwybitniejsi teologowie umieli wyjść poza to konfrontacyjne podejście do mitów pogańskich. Pierwszy, kardynał John Henry Newman (+ 1890), beatyfikowany niedawno przez Benedykta XVI, dawał wyraz swojej radości, że nawet w pogańskich mitach znajdujemy dowody na to, iż ludzie w całej swojej historii naprawdę czekali na Zbawiciela, a niekiedy udawało im się zdumiewająco trafnie wyrażać swoje przeczucia co do Jego przyjścia oraz Jego dokonań. O kilka pokoleń młodszy kardynał Jean Daniélou (+ 1974) napisał na ten temat książkę Pogańskie mity a misterium chrześcijańskie.

Osobiście polecałbym zwłaszcza dwa teksty na ten temat. Ich autorzy starają się odsłonić pozytywne dla wiary chrześcijańskiej aspekty zawarte w niektórych mitach. Wielki apologeta chrześcijaństwa Clive Staples Lewis (+ 1963) w czasie, kiedy był jeszcze niewierzącym, w mitach tych znajdował potwierdzenie swojego ateizmu. Jednak jego przyjaciel, zresztą również ateista, zwrócił mu uwagę, że przecież miliony trzeźwo myślących chrześcijan naprawdę i bez udawania wierzą w dziewicze narodzenie Jezusa, Jego zmartwychwstanie czy wniebowstąpienie. Są wśród nich ludzie wybitnie inteligentni, świetnie wykształceni, krytycznie myślący – i trudno ich uznać za wielomilionowe stado idiotów. Po swoim nawróceniu Lewis napisał piękny esej pod tytułem, który wszystko tłumaczy: Mit stał się faktem (opublikowany w jego książce Bóg na ławie oskarżonych).

Drugi tekst, który poleciłby jako lekturę uzupełniającą do naszego tematu, to wydana przed piętnastu laty w naszym wydawnictwie „W drodze” niewielka książka kardynała Christopha Schönborna Boże Narodzenie. Mit staje się rzeczywistością.

Jacek Salij – ur. 1942, dominikanin, duszpasterz, profesor teologii UKSW, autor wielu książek i artykułów, mieszka w Warszawie.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...