Stary Testament zna dwie twarze kobiety. Ewę przed grzechem: dar Boga dopełniający Adama i będący dla niego pomocą oraz Ewę-uwodzicielkę z owocem w ręku, sprowadzającą na świat grzech i śmierć. Każde z tych oblicz określa m.in. właściwy sobie obraz sprawowania władzy. eSPe 80/2008
Kobieta, dzięki danej jej przez Stwórcę wrażliwości na mechanizmy relacji we wspólnocie, jest w stanie się nimi biegle posługiwać. Może za ich pomocą budować jedność lub ją niszczyć, ale odmiennie niż mężczyzna nie czyni tego w sposób spektakularny – są to działania niewielkie, szare i codzienne, ale kształtują to, co najcenniejsze: psychikę dzieci, atmosferę domu.
Jeśli odmówi rodzenia dzieci, nikt jej w tym nie zastąpi. Jest to jej udział w stwarzaniu świata: związany z bólem i trudem, ale też będący sferą, w której najpełniej może się przejawiać w jej życiu miłosierdzie: miłość darmo dana, okupiona własną krwią i ciałem, a jednocześnie dająca całkowitą wolność temu, które się rodzi i osiąga dojrzałość. Jej zamknięcie na życie oznacza zatrzaśnięcie się jedynych drzwi, przez które ono może przyjść. Zdecydowana odmowa macierzyństwa, zarówno fizycznego, jak i duchowego, oznacza zamieranie wspólnot, przemianę przestrzeni życia w pustynię.
Dowodem na to, jak silna okazuje się ta władza, jest fakt, że to kobieta podjęła jedną z dwóch najważniejszych decyzji w dziejach ludzkości, wyrażając zgodę na poczęcie i urodzenie wcielonego Boga. I to kobieta przeniosła przez wielkosobotnie milczenie Pana zaufanie Bogu, aby śmierć Mesjasza nie była jednoznaczna ze śmiercią Kościoła.
Podjęta przez Maryję decyzja na zawierzenie odsłoniła prawdziwą twarz kobiecej władzy i to władzy bardzo realnej, chociaż ukrytej – zachowywania i kształtowania powierzonego jej życia oraz związków pomiędzy ludźmi. „Gen niezłomnego męstwa. Lub dokładniej: «ludzkość kobiecości». Kiedy ciche, czuwające, biorą życie w swoje ręce, bo rozumieją więcej, w jednym krótkim spojrzeniu ogarniają całą sytuację, ustalają hierarchię, zmieniają hierarchię, obwiązują gałgankiem ból, dają jeść i pić jego chłopackiej wysokości, świat nie musi być dla nich łaskawy, nie jest łaskawy, nie myśli być łaskawy. Lecz dla nich «co-kto-sobie-myśli» nie jest ważne” (M. Zioło OCSO, Liście, listki, listy).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.