Spojrzenie z miłością. Wspomnienie księdza Michała

Stałem w pierwszym sektorze i mogłem z bliska wszystko obserwować, a widok był niezwykły: wielobarwny tłum, różnokolorowe flagi powiewające radośnie w zachodzącym słońcu, a pośrodku tłumu wolno poruszające się papamobile. Wiedziałem, że uczestniczę w czymś niezwykłym. Przyjdź, 1/2008



I znowu to spojrzenie i błogosławieństwo. Papież nie przytłaczał swoim wiekiem ani chorobą, nie traktował nas jak intruzów, którzy mu przeszkadzają. Gdyby mógł, to zerwałby się z fotela i podszedł do każdego. Tak Go odebraliśmy. I te oczy… Odnaleźliśmy w nich Chrystusowe „spojrzenie z miłością”. radości, która jest owocem spotkania ze Zmartwychwstałym Panem. Poczuliśmy błogosławieństwo Jana Pawła II już nie z okna Pałacu Apostolskiego, ale z domu Ojca... Okolice placu św. Piotra 8. kwietnia 2005r. Byliśmy po dwóch nieprzespanych nocach. Uroczystości pogrzebowe dobiegały końca. „Księga życia” Jana Pawła II zamknęła się na oczach całego świata. Po skończonych uroczystościach nie rozchodziliśmy się. Czegoś nam jeszcze brakowało. Pod wpływem wewnętrznego impulsu krzyknąłem: „Jan Paweł II! Nowy święty!”. Nieoczekiwanie wywołało to eksplozję radości. Kolejne półtorej godziny wydawaliśmy radosne okrzyki i śpiewaliśmy. Zmęczenie odeszło w zapomnienie. Dołączały do nas inne grupy. Nie wyglądaliśmy na uczestników pogrzebu, a to dzięki paschalnej radości, która jest owocem spotkania ze Zmartwychwstałym Panem. Poczuliśmy błogosławieństwo Jana Pawła II już nie z okna Pałacu Apostolskiego, ale z domu Ojca...

***

Co z tych bardzo fragmentarycznie spisanych przeżyć wynika dla mnie? Na pewno stanowią moje dziedzictwo, moje wewnętrzne bogactwo, ale też są bogactwem mojego narodu i Kościoła na świecie. Pod ich wpływem zostałem ukształtowany i dziękuję za to Bogu. To bogactwo jest w tekstach Jana Pawła II, do których wracam i które przemawiają do mnie w nowy sposób (m.in. listy Papieża do kapłanów). Tym bogactwem jest spotkanie ze świętością bliską i na dzisiejsze czasy. Dziedzictwo, które zostawił mi Papież to dziecięctwo Boże, to stawianie sobie jasnego celu w życiu, aby go nie zmarnować, aby nie było ono byle jakie. Dziecięctwo Boże cechuje ufność i radość, dostrzeganie Chrystusa w spotykanych ludziach, zwłaszcza ubogich, a największym ubóstwem jest przecież głód miłości, głód Boga. Tym bogactwem jest dla mnie odkrycie Kościoła, który jest Matką, mimo swoich wad i słabości, który jest święty świętością Chrystusa, a nie ludzi, który jest moją ojczyzną. Zrozumiałem też, że moje życie jest krótkie, że niedługo spotkam się z Chrystusem - Prawdą mojego życia. Chcę w tym momencie przejścia z tego świata do domu Ojca spojrzeć z ufnością w oczy Chrystusowi, tak jak spojrzałem w oczy Janowi Pawłowi II. Ufam, że i wtedy rozpoznam w spojrzeniu Zmartwychwstałego radosne zadowolenie z tego, że Jego życie, śmierć i zmartwychwstanie nie zostały zmarnowane oraz że nie zostało zmarnowane życie, nauczanie i śmierć Jego ucznia - Jana Pawła II.



***

ks. Michał Garbecki jest marianinem. Święcenia kapłańskie przyjął w 2001 roku. Studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Obecnie pracuje w parafii pw św. Józefa w Orszy, na Białorusi.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...