Po zmianie ustroju spółdzielnie mieszkaniowe przestały być preferowane przez państwo, które nie udziela już im długoterminowych, niskooprocentowanych kredytów. Spółdzielnie mieszkaniowe z reguły budują ze środków swoich członków, którzy zaciągają tzw. kredyty – pożyczki hipoteczne. Zwłaszcza ci, którzy zaciągnęli pożyczki na budowę mieszkań w walutach obcych, mają obecnie problemy z ich spłatą.
Ks. inf. Ireneusz Skubiś: – Jakie są zasady i podstawy prawa spółdzielczego? Co należy do ich istoty?
Prof. dr hab. Henryk Cioch: – Spółdzielnie mieszkaniowe są jedną z kilkunastu branż spółdzielczych. Z uwagi jednak na to, że stanowią podstawową formę zaspokajania potrzeb mieszkaniowych w miastach, mają też kluczowe znaczenie w polskiej spółdzielczości. Liczba członków spółdzielni mieszkaniowych przekracza 2 mln. Spółdzielnie mieszkaniowe zarządzają zasobami mieszkaniowymi oraz prowadzą działalność deweloperską. W porównaniu ze stanem sprzed 1990 r. liczba spółdzielni mieszkaniowych wzrosła o kilkanaście procent, co świadczy o tym, że spółdzielczość jest nadal oceniana pozytywnie jako instrument służący do budowy nowych mieszkań.
Ponieważ spółdzielnie mieszkaniowe budują po kosztach i nie mogą uzyskać z działalności deweloperskiej zysków, mieszkania spółdzielcze powinny być też tańsze od mieszkań budowanych przez prywatnych deweloperów.
Spółdzielnie mieszkaniowe w zasadzie ustanawiają odrębną własność lokali. Nie oznacza to jednak, że w zasobach spółdzielni mieszkaniowych brakuje mieszkań lokatorskich bądź mieszkań własnościowych. Jest to pozostałość z poprzedniego ustroju.
Obecnie spółdzielczość mieszkaniowa funkcjonuje na podstawie ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych oraz ustawy z dnia 16 września 1982 r. – Prawo spółdzielcze. Należy mieć na uwadze, że ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych była kilka razy nowelizowana, również kilka razy była negatywnie oceniana przez Trybunał Konstytucyjny. Te okoliczności spowodowały, że do Sejmu wpłynął nowy projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (druk nr 3494). Inicjatorem tego projektu jest Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska. W Podkomisji Infrastruktury prace zostały zakończone i być może projekt ten poddany zostanie dalszym pracom legislacyjnym.
Projekt ten spotkał się z uzasadnioną krytyką wielu środowisk spółdzielczych (Krajowej Rady Spółdzielczej, Spółdzielczych Związków Rewizyjnych), a także ekspertów. Byłoby niewskazane, ażeby w takim kształcie wszedł on w życie, gdyż spowodowałby praktycznie likwidację spółdzielni mieszkaniowych w naszym kraju. Projekt ten nie służyłby spółdzielniom mieszkaniowym, a przede wszystkim członkom tych spółdzielni. Likwiduje on m.in. lustrację, powierzając zadania w tym przedmiocie ministrowi finansów, a także wprowadza nadzór ministra infrastruktury nad wszystkimi spółdzielniami mieszkaniowymi. Wprowadzenie nadzoru administracyjnego cofa polską spółdzielczość do wczesnych lat 50. ubiegłego wieku. Jest to naruszenie zasady autonomii spółdzielczej oraz zasady samorządności spółdzielczej, a to podstawowe zasady prawa spółdzielczego, w oparciu o które funkcjonuje cała spółdzielczość w świecie. Odzwierciedlają one istotę spółdzielczości jako ruchu społeczno-gospodarczego, funkcjonującego od połowy XIX wieku w oparciu o tzw. zasady roczdelskie. Państwo, które nie przestrzega tych zasad, może ponieść istotne konsekwencje, przykładowo – łamanie zasad spółdzielczych może pociągnąć za sobą wykluczenie z Międzynarodowego Związku Spółdzielczego. W latach 50. za łamanie tych zasad Polska przez kilkanaście lat była pozbawiona członkostwa w Międzynarodowym Związku Spółdzielczym.
Można tu zapytać o paradoks, który polega na tym, że Platforma w kampanii forowała liberalny postulat: Jak najmniej państwa! W praktyce zaś widzimy, że tego państwa jest coraz więcej, i to w coraz szerszych dziedzinach życia.
– Jak idee spółdzielczości były realizowane przed II wojną światową i w warunkach realnego socjalizmu?
– W okresie II RP spółdzielczość w Polsce funkcjonowała, opierając się na ustawie z 1920 r. o spółdzielniach. Była to bardzo dobra i nowoczesna ustawa. Niestety, po II wojnie światowej przepisy tej ustawy, która formalnie obowiązywała do 1961 r., były zawieszone i w praktyce nie były stosowane. W latach 50. próbowano upaństwowić spółdzielczość oraz zlikwidować gospodarstwa chłopskie, zmuszając rolników do przystępowania niejako na siłę do tworzonych przymusowo Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych. W tym okresie zasady spółdzielcze (zasada dobrowolności, samorządności, autonomii, równości) praktycznie nie obowiązywały. Sytuacja uległa zmianie z chwilą uchwalenia ustawy z 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach. Ustawa ta nie była idealna, lecz pod względem formalnym była poprawna legislacyjnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.