Zapał prawosławno-katolickich sporów stopniowo wygasał, a spojrzenie na własną tożsamość chrześcijańską zaczęło wykraczać poza czarno-białą perspektywę. I choć nikt już nie usuwał zwróconych ikon z sercami, to jednak zaczęto je postrzegać jako ślad latynizacji Kościoła unickiego.
Międzywyznaniowe różnice
Kiedy pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku ukraińscy grekokatolicy zaczęli odzyskiwać kościoły przekazane przez władze sowieckie innemu wyznaniu, jednym z pierwszych symbolicznych aktów odnowienia ich tożsamości religijnej było przywrócenie do świątyń ikon Jezusa Chrystusa z wizerunkiem serca otoczonego płomieniami. Czasem konieczna była restauracja zachowanych ikon, na których Serce Jezusowe zostało starannie zamalowane – w czasach okupacji sowieckiej urzędnicy do spraw religii bardzo pilnowali, aby w galicyjskich cerkwiach nie pozostały ślady ich greckokatolickiej przeszłości. Sytuacja konfrontacji religijnej, w której część zachodnich Ukraińców utożsamiała narzucone przez okupantów prawosławie z ideologią ciemiężycieli, sprawiła, że płomienne Serce Chrystusa stało się znakiem powrotu do wiary ojców.
Zapał prawosławno-katolickich sporów stopniowo wygasał, a spojrzenie na własną tożsamość chrześcijańską zaczęło wykraczać poza czarno-białą perspektywę. I choć nikt już nie usuwał zwróconych ikon z sercami, to jednak zaczęto je postrzegać jako ślad latynizacji Kościoła unickiego. Latynizacji, której przezwyciężenie – od czasów metropolity Andrzeja Szeptyckiego i patriarchy Josyfa Slipyja – stało się jedną z kluczowych tendencji strategii rozwoju Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Kult Najświętszego Serca Jezusowego był odbierany jako element asymilacji katolików wschodnich w dominującym środowisku łacińskim, dlatego stopniowo zanikał, a ściślej – ulegał transformacji, uwalniając przestrzeń symboliki sakralnej od patetycznego naturalizmu barokowych serc. Trzeba zaznaczyć, że choć grekokatolicy, solidarnie z całym Kościołem katolickim, czczą w czerwcu Najświętsze Serce Jezusowe, to jednak wolą akcentować pełnię Bożej miłości do stworzenia i wyrażają tę koncepcję poprzez postać Chrystusa Przyjaciela Człowieka, do którego w pierwszym miesiącu lata odprawiane są nabożeństwa.
Rzecz w tym, że sakralna semiotyka chrześcijańskiego Wschodu wchodzi w pewien dysonans z przedmiotową konkretnością ikonograficznego wizerunku serca, nieuchronnie utożsamianego z centralnym organem ludzkiego układu krążenia. Mistyczne wizje Małgorzaty Marii Alacoque z lat 1673–1675, tak naturalne dla barokowej mistyki łacińskiego Zachodu, u prawosławnego Ukraińca budziły raczej niepokój swoim sentymentalnym patosem. Uprzedzenia te potęgowała również atmosfera międzywyznaniowych konfrontacji ukształtowana przez kozackie powstania XVII wieku, które aktywnie posługiwały się antykatolicką retoryką. Natomiast od starożytnych czasów, od epoki Ojców Kościoła, pojęcie serca na chrześcijańskim Wschodzie obejmuje całą niezmierzoną duchową istotę człowieka. Rozpoczynając kanon eucharystyczny, liturgia Jana Chryzostoma (Złotoustego) wzywa: „W górę wznieśmy serca”. A następnie, już po przeistoczeniu darów eucharystycznych, prosi o dar chrześcijańskiej solidarności słowami: „I daj nam jednymi ustami i jednym sercem, sławić i opiewać najczcigodniejsze i najwspanialsze imię Twoje”. To, co zewnętrzne, odczuwalne, to, co manifestuje naszą wiarę, harmonizuje z tym, co niewidzialne, lecz kluczowe w duchowej naturze człowieka, zdolne zjednoczyć się w chórze wysławiającym Boga. Słowami modlitwy Jana Chryzostoma na każdą godzinę dnia chrześcijanin Wschodu prosi Boga: „oświeć moje serce”, „skrop moje serce rosą Twojej łaski”, „zaszczep w moim sercu bojaźń przed Tobą”. Identyfikując własną duchową istotę jako „serce”, człowiek poszukuje w naturze Chrystusa rdzenia współbrzmiącego z jego własnym.
Ukraiński kardiocentryzm
W ukraińskiej kulturze ludowej serce od niepamiętnych czasów koncentruje w sobie wartości duchowe, które budzą zachwyt, sympatię, miłość. Bohater najpopularniejszej ukraińskiej sztuki wszech czasów, Natałka Połtawka Iwana Kotlarewskiego (1819), śpiewa o swojej zagubionej, lecz nieutraconej ukochanej, do której lgnie całym jestestwem: „Lecę do ciebie, moje serduszko!”. Zastanówmy się: przecież nie użyto tu jedynie pięknego epitetu dla określenia ukochanej. W ukochanej dziewczynie bohater poszukuje życiodajnej cząstki własnej istoty, tego, bez czego nie może żyć. A to pomaga nam zrozumieć również psychologię postrzegania przez Ukraińca miłości Chrystusa – uczucia, które nie ogranicza się do osoby Syna Bożego, nie manifestuje się w części Jego ludzkiego ciała, lecz integruje obiekty Chrystusowej miłości, zapewniając z nimi emocjonalną i duchową więź. Serce przekracza granice osoby, wychodzi na zewnątrz, by połączyć się z tym, do czego odczuwa duchową bliskość.
Jeden z najwybitniejszych ukraińskich myślicieli czasów nowożytnych Dmytro Czyżewski (1894–1977), filozof i literaturoznawca, profesor Uniwersytetu w Heidelbergu i Uniwersytetu Harvarda, uważał za wyróżniającą cechę narodowego charakteru Ukraińców „kardiocentryzm” lub „filozofię serca”. Świadectw tego poszukiwał zarówno w dziełach artystycznych, jak i w koncepcjach światopoglądowych. Bogatym ich źródłem okazało się dziedzictwo Hryhorija Skoworody (1722–1794). Na przykład już w pieśni pierwszej zbioru Sad Boskich Pieśni Skoworoda posługuje się niezwykłą metaforą, zwracając się do Chrystusa: „Zetrzyj serce kamienne; niech się stanie płomienne”[1].
W naszej wyobraźni pojawia się skamieniałe ludzkie serce, którego – niczym krzesiwo dotykające krzemienia – dotyka miłość Boża. I oto cud – to spotkanie sprawia, że serce nie tylko ożywa, lecz także zapala się ciepłym płomieniem, tym samym ogniem, który objawił obecność Boga przed Mojżeszem (por. Wj 3,2) i przyjście Pana w wizji Izajasza (por. Iz 66,15). W pieśni drugiej Hryhorij Skoworoda przestrzega ducha, który pragnie wznieść się do nieba, do Boga i obmyć swoją istotę w wodach Siloe: „Serce nieczyste nie może ujrzeć Boga”[2]. Natomiast w pieśni czwartej, nawołując do przemiany wewnętrznego świata każdego człowieka w gościnną grotę i otwarcia się na przyjście Chrystusa, zachęca: „Otwórzmy serca nasze, zaprośmy Go do domu duszy”[3]. W dziewiątej i dziesiątej pieśni, ukazując różnorodność emocjonalną ludzi, Skoworoda używa podobnej frazy: „Każde serce ma swoją miłość”[4], „Każdemu sercu właściwa jest jego miłość”[5].
Jednym z najbardziej barwnych ukraińskich filozofów czasów nowożytnych był profesor Kijowskiej Akademii Duchownej Pamfil Jurkiewicz (1826–1874), który zdobył rozgłos dopiero po śmierci pod koniec XX wieku. To właśnie jego dziedzictwo wspomniany wyżej Dmytro Czyżewski postrzegał jako klasyczny przykład filozoficznego „kardiocentryzmu”. Obejmując profesorską katedrę, Pamfil Jurkiewicz opublikował w 1860 roku artykuł Serce i jego znaczenie w duchowym życiu człowieka według nauki Słowa Bożego[6]. Dla Jurkiewicza serce to „centrum całego cielesnego i duchowego życia człowieka, najistotniejszy organ i najgłębsze skupisko wszystkich sił, funkcji, ruchów, pragnień, uczuć i myśli człowieka ze wszystkimi ich kierunkami i odcieniami”[7]. Filozof opiera swoją wizję serca na tekstach biblijnych, a jednocześnie polemizuje z racjonalistycznym traktowaniem ludzkiej moralności, poszukuje w sercu moralno-duchowego źródła ludzkiej działalności, miejsca narodzin głębokich idei, siły napędowej duchowego życia człowieka.
Metropolita lwowski Andrzej Szeptycki
Duchowy przywódca Kościoła greckokatolickiego, którego imię wiąże się z ugruntowaniem współczesnej strategii pojmowania tożsamości chrześcijaństwa kijowskiego, hrabia Roman – w zakonie Andrzej – Szeptycki (1865–1944), został ukształtowany jako chrześcijanin w tradycji łacińskiej. Od najmłodszych lat był ministrantem, spowiadał się u galicyjskiego prowincjała Towarzystwa Jezusowego Henryka Jackowskiego (1834–1905), bywał w kolegium jezuickim w Chyrowie. Po przyjęciu obrządku wschodniego Szeptycki odbywał nowicjat w klasztorze bazylianów również pod nadzorem ojców jezuitów. Cześć dla Najświętszego Serca Jezusowego weszła do osobistej religijności Romana Szeptyckiego jako naturalna część rodzinnej tradycji. Jego matka, gorliwa katoliczka, Zofia z Fredrów, w 1878 roku sama namalowała obraz Najświętszego Serca Jezusowego, a gdy Andrzej Szeptycki został metropolitą, podarowała ten obraz synowi. Ikona pozostawała w pałacu arcybiskupim na Górze św. Jura we Lwowie, nieustannie przypominając metropolicie o wierze jego matki.
Obejmując w 1901 roku metropolitalną katedrę lwowską, Andrzej Szeptycki dążył do znalezienia harmonii między odradzaną przez niego tradycją bizantyjsko-ruską a kultem Najświętszego Serca Jezusowego, któremu papież Leon XIII w 1899 roku poświęcił cały świat. Z okazji dziesiątej rocznicy tego wydarzenia metropolita w 1909 roku zwrócił się do swojej ukraińskiej owczarni ze specjalnym przesłaniem, w którym pisał o przebitym Sercu Chrystusa jako symbolu Bożej miłości i miłosierdzia, bliskim duchowi chrześcijaństwa wschodniego. W tym samym dokumencie Szeptycki określa zasady odprawiania uroczystego nabożeństwa ku czci Serca Chrystusa, a w 1932 roku, gdy na sowieckiej Ukrainie rozprzestrzenia się bolszewicki terror, a w Niemczech do władzy dochodzą naziści, ogłasza: „Poświęcam Boskiemu Sercu Chrystusa Zbawiciela cały nasz naród”[8].
Sam metropolita Szeptycki celowo dbał o oczyszczenie obrządku greckokatolickiego z elementów obcych tradycji wschodniej. Świadectwem tego stały się wydane pod jego nadzorem księgi liturgiczne (Mały Służebnik z 1930 roku, Trebnik z lat 1925–1926), wspierane przez niego kierunki architektoniczne i ikonograficzne, a także projekty teologiczne, które znalazły odzwierciedlenie w utworzonym w 1923 roku Towarzystwie Teologicznym, a w 1928 roku Greckokatolickiej Akademii Teologicznej. W tym kontekście bliski Szeptyckiemu kult Najświętszego Serca Jezusowego, podobnie jak inne elementy łacińskie wprowadzone do życia duchowego wspólnoty greckokatolickiej w XVII–XIX wieku, wydawał się obcym elementem.
Jednak to właśnie takie znaki przynależności do Kościoła katolickiego szczególnie cenił biskup stanisławowski Grzegorz Chomyszyn (1867–1945), który zginął w katowniach NKWD i został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w 2001 roku. Chomyszyn niejednokrotnie stawał się oponentem metropolity lwowskiego. Już w czasie I wojny światowej, gdy wojska rosyjskie wkroczyły do Galicji, w 1915 roku biskup Grzegorz poświęcił diecezję stanisławowską Najświętszemu Sercu Jezusowemu. W 1920 roku opublikował skierowaną do duchowieństwa książkę o liturgicznym kulcie Serca Chrystusa, która niedawno została w Charkowie ponownie wydana[9]. Propagowany przez biskupa kult Serca Chrystusa zakorzenił się na Stanisławowszczyźnie jeszcze mocniej niż w archidiecezji lwowskiej i wpisał się w religijną świadomość greckokatolickiego podziemia jako symbol tożsamości wyznaniowej.
Powrót do źródeł chrześcijaństwa wschodniego
Wspomniany wcześniej metropolita-wyznawca Josyf Slipyj (1892–1984), uczony teolog, były rektor Lwowskiej Akademii Teologicznej, który spędził osiemnaście lat w sowieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, zdołał odzyskać wolność w 1963 roku dzięki papieżowi Janowi XXIII. Zesłany ze Związku Sowieckiego do Rzymu, skonsolidował diasporalną część Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, zorganizował Ukraiński Uniwersytet Katolicki i zgromadził wokół siebie ukraińskich intelektualistów. W środowisku tym zwyciężyło podejście dążące do oczyszczenia obrządku bizantyjskiego z obcych elementów, przede wszystkim związanych z wpływami łacińskimi.
Proces ten był stymulowany historycznymi postanowieniami Soboru Watykańskiego II, w szczególności Dekretem o katolickich Kościołach Wschodnich „Orientalium Ecclesiarum”, zatwierdzonym przez papieża Pawła VI 21 listopada 1964 roku. Dekret stwierdzał między innymi, że wszystkie obrządki Kościoła katolickiego mają równą godność i obowiązek pielęgnowania własnej tożsamości. Głosił on: „Niech wszyscy chrześcijanie wschodni wiedzą i będą przekonani o tym, że zawsze mogą i powinni zachowywać swoje zgodne z prawem obrządki liturgiczne i swoje przepisy oraz że zmiany powinny być wprowadzane jedynie na drodze własnego organicznego rozwoju. To wszystko zatem powinno być przez samych chrześcijan wschodnich bardzo ściśle zachowywane; winni też oni w tych sprawach zdobywać coraz większą wiedzę i doskonalszą praktykę, a gdyby na skutek okoliczności czasu lub postępowania osób niesłusznie się od nich oddalili, powinni powrócić do tradycji przodków”[10].
Ruch na rzecz powrotu do źródeł chrześcijaństwa wschodniego, połączony z obroną praw Josyfa Slipyja do godności patriarchy, ukształtował w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku Ukraińskie Światowe Zjednoczenie Patriarchalne. Jego zwolennicy dbali o zachowanie języka ukraińskiego w liturgii na obczyźnie, starego stylu kalendarzowego oraz tradycyjnego bizantyjskiego wystroju świątyń. Do łacińskich elementów obrządku odnosili się krytycznie.
Tendencje te, już po śmierci Josyfa Slipyja i legalizacji UKGK na Ukrainie w 1990 roku, zwyciężyły w świadomości kościelnej. W związku z tym zgodność kultu Najświętszego Serca Jezusowego z duchem chrześcijaństwa wschodniego podano w wątpliwość. Encyklika papieża Franciszka Dilexit nos w dużej mierze rozwiewa owe wątpliwości. Przemawia ona słowami w pełni przekonującymi i bliskimi Ukraińcom, określając serce jako miejsce syntezy ludzkich myśli, „źródło i korzeń wszystkich sił, przekonań, pasji, wyborów” (DN 9). W emocjonalnej palecie religijności wschodniej wzruszające rozważania papieża o wyjątkowej sile serca – sile dobra i miłości – znajdują adekwatny oddźwięk. Nawet, mimo że odwołanie się papieża do Fiodora Dostojewskiego brzmi drażniąco w Ukrainie czasów rosyjskiej agresji.
W związku z tym określenie Serca Chrystusowego jako zasady jednoczącej rzeczywistość wydaje się w pełni zgodne z pragnieniami naszych zbolałych serc, budząc w nich impuls do przezwyciężenia ekspansji zła, budowania królestwa pokoju, miłości i sprawiedliwości. Ta interpretacja doskonale współgra również z właściwym ukraińskiej religijności fenomenem, który filozofowie nazywają kardiocentryzmem.
Tłumaczyła Olena Tkaczuk
Abp Ihor Isichenko (ur. 1956), profesor, doktor nauk filologicznych, wykładowca historii literatury ukraińskiej X–XVIII wieku na Charkowskim Uniwersytecie Narodowym im. Wasyla Karazina i Uniwersytecie Narodowym Akademia Kijowsko-Mohylańska. Od 1993 roku biskup (od 1997 – arcybiskup) Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (UAKP). Po podzieleniu się UAKP (2003) arcybiskup odnowionej eparchii charkowskiej i połtawskiej UAKP. W 2015 roku zainicjował proces połączenia się parochii UAKP z Kościołem greckokatolickim. Od 2024 roku arcybiskup emerytowany UKGK. Autor licznych publikacji z zakresu ukraińskiej historii, literatury i sztuki oraz teologii, biblistyki i katechetyki.
[1] Г. Сковорода, Повна академічна збірка творів, red. Л. Ушкалов, Харків 2010, s. 52 (H. Skoworoda, Zbiór wszystkich prac naukowych).
[2] Tamże, s. 53.
[3] Tamże, s. 55.
[4] Tamże, s. 59.
[5] Tamże, s. 60.
[6] П. Юркевич, Сердце и его значение в духовной жизни человека, по ученню Слова Божия, „Труды Киевской Духовной Академии” 1860/1, s. 63–118.
[7] П.Д. Юркевич, Вибрані твори: Ідея – Серце – Розум і досвід, Вінніпеґ 1984, s. 75 (P.D. Jurkiewicz, Wybrane prace: Idea – serce – rozum i doświadczenie).
[8] A. Шептицький митр., Твори – Opera: Морально-пасторальні, Рим 1983, s. 6 (A. Szeptycki, Dzieła – Opera: Moralno-pastoralne).
[9] Г. Хомишин, Набоженьство до Найсвятійшого Серця Господа нашого Ісуса Христа: підруч. для священиків, wyd. 2, Харків – Івано-Франківськ 2020, s. 565, [1] с. (H. Chomyszyn, Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Naszego Jezusa Chrystusa: podręcznik dla kapłanów).
[10] Sobór Watykański II, Dekret o katolickich Kościołach Wschodnich „Orientalium Ecclesiarum”, 6, za: Sobór Watykański II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Poznań 2002, s. 179.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Analiza mechanizmów powstawania lęku prowadzi do odkrycia sposobów działania pokusy.