Media manipulują emocjami

Bp Adam Lepa

publikacja 30.01.2012 22:18

Ostatnio przedmiotem manipulacji staje się pacjent i aptekarz. Tymczasem wyjątkowy wpływ na człowieka wywiera manipulowanie jego emocjami. Jest to oddziaływanie najbardziej skuteczne i doprowadza do następstw, których nie da się do końca przewidzieć ani oszacować.

Niedziela 5/2012 Niedziela 5/2012

 

Przestrzeń poddawana działaniom manipulatorskim wciąż się powiększa. Jeszcze do niedawna mówiło się wyłącznie o manipulacji w relacjach międzyludzkich, w małżeństwie, handlu czy propagandzie. Później zaczęto odkrywać manipulacje w mediach, doskonalone aż do form wyrafinowanych, jakie występują w działaniach podprogowych. Dziś mówi się już o manipulowaniu słowem i obrazem, faktami i iluzją, nastrojami społecznymi i opinią publiczną.

Ostatnio przedmiotem manipulacji staje się pacjent i aptekarz. Tymczasem wyjątkowy wpływ na człowieka wywiera manipulowanie jego emocjami. Jest to oddziaływanie najbardziej skuteczne i doprowadza do następstw, których nie da się do końca przewidzieć ani oszacować.

Emocje to energie

Z definicji emocji wynika jasno, jak wielką rolę spełniają w życiu człowieka. Są to energie, które wywierają wielki wpływ na aktywność człowieka – tzn. pobudzają ją, ukierunkowują, a przede wszystkim decydują o ustosunkowaniu się człowieka do poznawanej rzeczywistości, a więc do innych ludzi, rzeczy, zjawisk i wartości. Emocje stanowią jeden z podstawowych składników osobowości – obok intelektu, woli i aktywności. Dlatego uczestniczą skutecznie w rozwoju osobowości albo w procesie jej degradacji. Ich wpływ na codzienne życie można dostrzec wtedy przede wszystkim, gdy rozpatruje się u człowieka nastroje, afekty i namiętności, które najdobitniej mówią o sile procesów emocjonalnych.

Emocje są subiektywnym przeżywaniem świata, pośrednio więc ograniczają udział intelektu w pełnej ocenie faktów, wydarzeń, sytuacji. Tym łatwiej zniekształcają obraz rzeczywistości te działania manipulatorskie, które wymierzone są w emocje człowieka. A zatem nic dziwnego, że duża część technik manipulatorskich obliczona jest na pobudzanie emocji człowieka. Przykładowo można wymienić takie techniki manipulowania, jak ingracjacja (zaskarbianie sobie łask u adresata manipulacji), technika sugestii (zwłaszcza w hasłach), system kreowania wroga, oparty na strachu, czy natychmiastowość w informowaniu, gdy na emocje adresata manipulacji działają jak „mocne uderzenie”: błyskawiczność w przekazywaniu informacji oraz moment zaskoczenia, czy wreszcie technika „zatrucia informacyjnego”, które o sprawach najważniejszych mówi, jakby one nic nie znaczyły, i odwrotnie.

Manipulowanie emocjami musi być dużym zagrożeniem dla człowieka, skoro papież Benedykt XVI zabrał głos na ten temat w ubiegłorocznym orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Apelował, żeby media nie były narzędziami manipulowania emocjami ludzi. Wierzący zaś, także przez dawanie świadectwa, powinni zabiegać, aby mogło się tak stać.

Katalizatory manipulowania

Choć się o tym nie mówi, manipulowanie emocjami staje się coraz bardziej powszechne i skuteczne. Odbywa się ono za pośrednictwem wszystkich mediów, w szczególności zaś filmu, telewizji i Internetu. Ponieważ media te wciąż się rozwijają (jakościowo i ilościowo), przeto samo zjawisko manipulowania emocjami nieustannie się powiększa i coraz skuteczniej oddziałuje na ludzi.

Są media, które w stosunku do świata emocji stosują metodę wybiórczą i wykluczają niektóre z nich, jak np.: miłosierdzie, współczucie, miłość bliźniego, samarytańska dobroć. Eliminuje się je w następstwie dominacji tolerancji, która w Polsce w dużym stopniu została zideologizowana. Sytuacja ta ułatwia proces manipulowania emocjami, wszak przestaje funkcjonować w człowieku stałe odniesienie do uczuć najważniejszych.

Innym czynnikiem, który ułatwia manipulowanie emocjami, jest nowy trend, jaki pojawia się w dialogu i publicznej dyskusji. Okazuje się, że Polaków przekonuje przede wszystkim argument siły, a nie siła argumentu. Oznacza to, że w różnych debatach i sporach liczą się najbardziej argumenty, które z premedytacją kierowane są do emocji, a nie do intelektu człowieka. Jeżeli np. ktoś w telewizji potrafi kogoś ośmieszyć, skompromitować czy poniżyć, zyskuje w oczach widzów poklask, a nawet podziw, bo użył „argumentu”, który ogółowi najbardziej się podoba. Ponadto okolicznością, która ułatwia skuteczne manipulowanie emocjami, jest fakt, że cała kultura masowa nastawiona jest przede wszystkim na rozniecanie namiętności, a nie na rozbudzanie umysłów ludzkich. Przedstawiciele tej kultury wprost twierdzą, że ci, którzy rządzą obrazami medialnymi, rządzą umysłami ludzi. Oznacza to, że zmanipulowane emocje wpływają skutecznie na intelekt człowieka i odpowiednio go modyfikują albo wyciszają.

Warto tu przypomnieć opinie wybitnych teoretyków kina, którzy twierdzą, że najważniejsza wartość filmu polega na tym, iż tworzy nastrój i emocje. I widzą w tej właściwości niebezpieczne zagrożenie dla rozwoju intelektu. Podobną opinię odnosi się do telewizji. Jak widać, obrazy medialne wręcz z natury swojej mogą wspomagać w człowieku proces manipulowania emocjami. Jednocześnie słyszy się alarmujące głosy specjalistów, którzy twierdzą, że tekst odczytywany z monitora nie rozwija umysłowo człowieka, jedynie dostarcza mu pewnej ilości informacji. Dlatego edukacja oparta wyłącznie na kontakcie z mediami elektronicznymi spłyca człowieka i pozbawia dociekliwości intelektualnej. Nic dziwnego więc, że słyszy się coraz wyraźniej wołanie, żeby obcować przede wszystkim z książką drukowaną i realizować apel światłych pedagogów: „Więcej czytać, mniej oglądać!”.

Uwaga na kuglarzy

Manipulowanie emocjami ludzi ułatwiają współcześni kuglarze. To już nie są owi śmieszni iluzjoniści, występujący dawniej w cyrkach i ulicznych teatrach. Są to mistrzowie kuglarstwa. Oni najlepiej wiedzą, jak w mediach grać na uczuciach ludzi, żeby nawet tego się nie domyślali. Jeszcze do niedawna bombki na choince nazywano kuglami. One mają to do siebie, że robią miłe wrażenie, są pięknie wykonane, błyszczą na odległość, ale w środku są puste, a w zderzeniu z twardym przedmiotem szybko się tłuką. Na dobrą sprawę, kuglarz niewiele ma do powiedzenia, a słuchają go i idą za nim wyłącznie ludzie z duchową pustką. Kuglarze zyskują sobie rzesze fanów, ponieważ perfekcyjnie opanowali sztukę manipulowania emocjami ludzi. Ich audytorium w Polsce liczy już miliony osób. W sposób przebiegły zdobyli też umiejętność posługiwania się banałem, nad którym nie trzeba się zastanawiać i przyjmuje się go zawsze bez zastrzeżeń. Kult banału w mediach nie jest wcale zjawiskiem przypadkowym. Karmi on emocje i paraliżuje intelekt, wspomaga więc działania manipulatorskie. Kuglarzowi może się skutecznie przeciwstawić jedynie charyzmatyczny świadek wiary, który zawsze pamięta, że „nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia” (2 Tm 1,7).
Św. Franciszek Salezy był pisarzem i publicystą. Korzystał również z innych mediów drukowanych, takich jak plakat i ulotka. Jest patronem dziennikarzy. Niech nam wyprasza u Boga „łaskę otwartych oczu”, abyśmy umieli dostrzec zagrożenia, jakie pociąga za sobą nieprawidłowy odbiór mediów, a wśród nich manipulowanie naszym światem emocji.