Lasy Państwowe zagrożone

Wojciech Mścichowski

publikacja 29.07.2012 06:56

Zagrożeniem dla lasów są m.in. zanieczyszczenie środowiska, pożary czy choroby atakujące drzewostan. Okazuje się jednak, że chęć zysku za wszelką cenę może się okazać największym szkodnikiem

Niedziela 31/2012 Niedziela 31/2012

 

Organizacja gospodarcza Lasy Państwowe od 1924 r. sprawuje w Polsce pieczę nad ponad 7 mln hektarów dóbr narodowych w postaci 1 mld 700 mln m3 drewna „na pniu”. Wraz z lasami prywatnymi ta skarbnica surowca, a zarazem zielone płuca kraju stanowią bogactwo zawarte w różnorodności żywych organizmów regulujących równowagę klimatyczną, warunki hydrologiczne środowiska, pochłaniają CO2, a oprócz tego dostarczają runa leśnego, zwierzyny łownej, służą człowiekowi jako miejsce wypoczynku, pobudzają do refleksji nad pięknem dzieł Stwórcy. Lasy to także świadek dziejów naszej historii, miejsce schronienia i wyżywienia ludności w czasach wojen i wolnościowych zmagań. Znaczenie środowiska leśnego wielokrotnie podkreślał Ojciec Święty Jan Paweł II, apelując do leśników o poszanowanie i ochronę ojczystej przyrody.

Pod leśny wiatr

Głównym zadaniem Lasów Państwowych, od chwili ich powołania, było powstrzymanie prowadzonej przez zaborców dewastacji drzewostanu, odbudowa i ochrona lasów, stosowanie eksploatacji zgodnej z potrzebami kraju, zachowując odwieczne prawa natury. Na przestrzeni lat leśnicy, pomimo zmieniających się opcji politycznych i ekip rządzących, spełniali swoją misję. A nie było to łatwe w czasach, gdy bożkiem stawał się pieniądz. Dobra kondycja finansowa Lasów Państwowych kusi dziś lobby biznesowe szybkim zyskiem, a dla polityków partii rządzących jest łakomym kąskiem do łatania dziury budżetowej – bez względu na konsekwencje ekologiczne. Dzięki zdecydowanej postawie leśników, naukowców i większości polskiego społeczeństwa proponowane przed dwoma laty przez rząd włączenie Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych, a także ich prywatyzacja nie doszły do skutku.

Na przykładzie podporządkowania budżetowi państwa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Polskich Parków Narodowych widać, jakie miałoby to skutki. Upadłość wielu firm i degradacja parków mówią same za siebie. Niestety, atrakcyjność obszarów leśnych, wysokie ceny drewna i coraz większa presja europejskich liberałów z tzw. partii zielonych, znajdujących zwolenników także w naszym kraju, stwarzają nowe zagrożenia. Chociaż informacje o koncepcji prywatyzacji części lasów nieprzydatnych z ekonomicznego punktu widzenia zostały zdementowane przez Ministerstwo Środowiska, temat zmiany własności lasów będzie pojawiał się coraz częściej, chociażby w przygotowywanych wkrótce zmianach w ustawie o Lasach Państwowych.

Ku rozumowi

Praca w lesie to oprócz zawodu także powołanie i tradycje przekazywane w rodzinach. Leśnicy kochają las i jak nikt inny rozumieją prawa natury. Jakże przykre są sytuacje, kiedy w sprawach istotnych, związanych z ekologią i ochroną przyrody, wypowiadają się ludzie nierozumiejący praw rządzących przyrodą, kierując się wyłącznie swoimi odczuciami i często interesami. Zmasowane naciski „zielonych” na organy państwa pojawiają się coraz częściej w sferze polityki, a dzieje się to przy braku konsekwentnego, proekologicznego działania naszego rządu i bierności decydentów w Brukseli. Jak mówią fachowcy, obecnym zagrożeniem dla polskich lasów są nie tyle szkodniki i pasożyty, zanieczyszczenie atmosfery, a nawet kataklizmy związane ze zmianami klimatu, ile bezmyślność i nieprzemyślane decyzje pseudo-ekologów, a także pożary powodowane ludzką głupotą i brakiem wyobraźni oraz zaśmiecanie lasów odpadami komunalnymi i przemysłowymi. Pomimo licznych akcji i spotkań edukacyjnych w szkołach, bez zrozumienia społecznego trudno będzie zachować dla potomnych nieskażone obszary leśne.

„Las jak świątynia”

Jakże bulwersujące są zdarzenia zarejestrowane przez kamery monitoringowe w jednym z nadleśnictw: drogi samochód i elegancka pani z kilkuletnim dzieckiem wyładowująca z bagażnika na leśną drogę worki ze śmieciami. Na szczęście są też i budujące przykłady, jak chociażby ogłoszony przez Nadleśnictwo Gidle wraz ze Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich Archidiecezji Częstochowskiej konkurs adresowany do młodzieży pod hasłem: „Las jak świątynia”, mający na celu uchwycenie w obiektywie i ujęcie w słowach piękna naszych lasów. Być może spojrzenie na las w tej kategorii uświadomi społeczeństwu katolickiemu wartość tego bogactwa i konieczność poszanowania darów Bożych.