Trzeba mieć siłę, by wstać

Rozmowa z bp. Antonim Długoszem

publikacja 11.11.2013 11:35

Z bp. Antonim Długoszem – krajowym duszpasterzem młodzieży nieprzystosowanej społecznie – rozmawia Anna Cichobłazińska

Niedziela 45/2013 Niedziela 45/2013

 

Anna Cichobłazińska: – Księże Biskupie, na Jasnej Górze już po raz XXI spotkają się duszpasterze katolickich ośrodków i wspólnot pomagających ludziom uzależnionym. Jaki jest zamysł tych spotkań?

Bp Antoni Długosz: – Kierując od 1982 r. ośrodkiem „Betania”, w którym przechodzą terapię uzależnieni od środków psychotropowych, chcemy nagłośnić problem narkomanii, a także formować osoby, które zdecydowały się nieść pomoc uzależnionym. Celem sympozjów jest także niesienie pomocy rodzinom, w których występuje uzależnienie.

– Wraz z rozwojem cywilizacyjnym wzrasta różnorodność zniewoleń. To już nie tylko alkoholizm, narkomania, uzależnienie od hazardu, ale też uzależnienie od przebywania w wirtualnym świecie, a co za tym idzie – ucieczka od rzeczywistości. Co możemy zrobić, by sprostać zadaniom wychowawczym, od których nic nas przecież nie zwalnia?

– Etiologię uzależnień tradycyjnych (narkotyki, alkohol, nikotyna) oraz współczesnych (np. hazard, internet) należy oceniać jednostkowo. Wśród mieszkańców „Betanii” najczęstszym powodem sięgania po narkotyk jest patologia występująca w rodzinie. Patologią nazywam niezaspokajanie potrzeb dziecka ze strony rodziców. Jeżeli nie doświadcza ono miłości, bezpieczeństwa; jeżeli rodzice nie mają czasu dla dziecka, nie uczestniczą w jego radościach i smutkach, nie uczą postaw społecznych i nie wychowują do ofiary – dziecko może szukać rekompensaty w innej wspólnocie, gdzie może się spotkać z narkotykami czy inną patologią. Patologiczne może być środowisko szkolne, w którym ocenia się ucznia tylko pod względem jego przygotowania do zajęć lekcyjnych czy przestrzegania regulaminu, bez wnikania w jego problemy. Dlatego wielkie zadanie w profilaktyce odgrywa dojrzała postawa rodziców, nauczycieli i katechetów.

– Tematem tegorocznego sympozjum jest „Kryzys jako szansa. Nawroty u ludzi uzależnionych”. Upadanie i powstawanie, powrót do nałogu i próby wyjścia z niego u osób nim zniewolonych wyglądają inaczej niż u przeciętnego śmiertelnika, borykającego się z różnymi problemami. Czy mają znamiona bohaterstwa?

– Człowiek uzależniony nawet po dwuletniej terapii (taką przechodzą „betańczycy”) nie będzie mógł nazwać się zdrowym. Normalne funkcjonowanie w społeczeństwie zapewnia mu przedłużanie abstynencji. Winna mu towarzyszyć świadomość, że nadal jest chory, a trzeźwość ma zachowywać dla samego siebie. W życiu uzależnionych występują pokusy przerwania abstynencji, dlatego kontynuują oni spotkania grupowe, gdzie z pomocą terapeutów i umocnieni świadectwem w zachowywaniu abstynencji swoich kolegów umacniają swoją wolę w trwaniu w trzeźwości. Jest to wielkie bohaterstwo!

– Mówi się, że nieprzystosowanie społeczne jest wynikiem kryzysu tradycyjnych wartości: obyczajowych, moralnych, religijnych... Czy rzeczywiście?

– Prawdą jest, że kryzys fundamentalnych wartości wpływa na chwiejną postawę dzieci i młodzieży. Za tę patologiczną postawę odpowiadają rodzice, szkoła oraz media. Katecheta, gdy widzi problem, nie może zrobić wiele, kiedy młody człowiek spotyka się z antykatechezą w postawach rodziców oraz w przesłaniu mediów.

– Ksiądz Biskup kojarzony jest przede wszystkim z dziećmi i niekonwencjonalną katechezą dla najmłodszych. Niewiele osób wie, że współtworzył Ksiądz Biskup Ośrodek dla Osób Uzależnionych „Betania” we Mstowie pod Częstochową, z którym do dzisiaj jest związany, i że od wielu lat pełni funkcję krajowego duszpasterza młodzieży nieprzystosowanej społecznie. Skąd to powołanie do pracy z tymi, którzy wymagają szczególnego wsparcia i opieki?

– Jestem katechetą, którego powołanie obejmuje wszystkich ludzi, a szczególnie dzieci oraz młodzież. Dzieciom służę poprzez rekolekcje, misje, specjalne pielgrzymkowe Msze św. Podobną posługę skierowuję do młodzieży oraz rodziców. Poprzez ośrodek „Betania” towarzyszę w duszpasterskiej terapii uzależnionym, natomiast na sympozjach pomagam w formacji klerykom, uwrażliwiając ich na patologię występującą w Polsce.

– W czasie ubiegłorocznego spotkania na Jasnej Górze wychowawcy i duszpasterze pracujący w ośrodkach dla młodzieży uzależnionej podkreślali, że bezpośrednia wymiana myśli i kontakty, które towarzyszą sympozjum, są im bardzo potrzebne.

– Na każde sympozjum zapraszamy szczególnie seminarzystów ośrodków diecezjalnych i zakonnych. W ciągu tych dwudziestu lat niewielu uczestniczyło w zajęciach, ponieważ można inną metodą przygotować się do posługi ludziom uzależnionym. XXI Sympozjum Duszpasterzy Katolickich Ośrodków i Wspólnot Pomagających Ludziom Uzależnionym zakończy nasze coroczne spotkania.