Zaklęty krąg

Michał Nieniewski

publikacja 28.02.2014 00:21

Dla wielu dawnych kultur czas nie płynął jak rzeka. To, co uważamy za naturalne podejście do czasu, przynależy do naszej kultury. Czas nie musi być postrzegany jako liniowy. Może nie dążyć do żadnego celu, a tylko zataczać krąg.

Droga 25/2013 Droga 25/2013

 

Niezmienność świata

Pojęcia przeszłości, teraźniejszości i przyszłości są umowne, a ich ciągłość niekonieczna. Przeszłość to czas, który już nie istnieje, teraźniejszości nie da się uchwycić, a przyszłość jeszcze nie zaistniała. W języku indiańskiego plemienia Hopi te pojęcia nie mają odpowiedników.

Społeczności nie znające pisma widzą świat jako niezmienny. Odwieczny przekaz plemienny jest poprawiany zgodnie z aktualną sytuacją, bo przyjmuje się, że tak naprawdę nic nowego się nie wydarzyło, tylko do przekazu wkradł się błąd.

Cykl życia i śmierci

W starożytnej Europie, a także i później, na terenach nie objętych chrystianizacją, czas był postrzegany jako zataczający koło, powracający cyklami pór roku i naprzemiennością pokoleń. Powtarza się w nim rytm: narodziny, śmierć, odrodzenie.

Każdy rok był powtórzeniem pierwszego roku w dziejach świata. Oznaczało to, że naprawdę istotne wydarzenia powtarzają się w nieskończoność co roku. Przekonanie to odzwierciedlały i utwierdzały najważniejsze przedchrześcijańskie obrzędy religijne, wyznaczone przez zimowe i letnie przesilenie dnia z nocą oraz ich wiosenne i jesienne zrównanie.

Świat odnawia się co roku. Aby powrócić do momentu jego stworzenia, odprawiano rytuały oczyszczające społeczność z grzechów i powtarzające akt stwórczy. Przykładowo: w Babilonie odtwarzano walkę między bogiem Mardukiem a potworem morskim Tiamat, z którego cielska powstał świat. Rytuały miały przenieść uczestników do początków, kiedy w akcie stworzenia objawiła się największa moc bóstw. Podobne przykłady znane są niemal na całym świecie, od Bliskiego Wschodu po Amerykę Północną.

Życie wszystkich społeczności rolniczych uzależnione jest od cyklu wegetacyjnego. Prace gospodarcze wyznacza rytm solarny. Dlatego cykliczna koncepcja czasu szczególnie długo obowiązywała w ludowej wizji świata. W niektórych społeczeństwach rolniczych i plemiennych również dzisiaj obowiązuje czas cykliczny.

Święty czas

Można nawet w naszej współczesnej kulturze wyróżnić dwa obowiązujące czasy: świecki (zwykły) i święty (zarezerwowany dla Boga). W tym ujęciu każde święto religijne stanowi powrót do boskiego czasu i przywraca jakiś pierwotny porządek. Tylko dzięki czasowi świętemu może w ogóle istnieć czas świecki.

Czas linearny

Judaizm nie opisywał czasu jako cyklicznego i pozbawionego kierunku, ponieważ kolejne zdarzenia miały przybliżać do nadejścia Mesjasza i odrodzenia Izraela. Chrześcijaństwo wprowadziło w całej Europie koncepcję czasu linearnego: przyjście na świat Zbawiciela zmieniło wszystko nieodwracalnie. Historia starotestamentowa dopełniła się wraz z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem. Rozpoczęła się nowa epoka ludzkości. W średniowieczu istniała już powszechna świadomość, że każdy rok to „Anno Domini” – Rok Pański, zbliżający nas do Sądu Ostatecznego.

 

Czy wehikuł czasu jest możliwy?

Podróże w czasie są przedmiotem debaty fizyków od kilkudziesięciu lat. Czy teoretycznie taka podróż jest w ogóle możliwa?

W świetle aktualnej wiedzy, tak. Zgodnie z teorią Einsteina czas jest względny. Z punktu widzenia człowieka na powierzchni Ziemi czas w bardzo szybko przemieszczającym się obiekcie płynie wolniej, a czas w słabszym polu grawitacji (np. na orbicie) płynie szybciej. Wielokrotnie udowodniono te zjawiska odpowiednimi pomiarami. Pierwsze z nich umożliwiłoby podróż do przyszłości, gdyby statkiem kosmicznym udało się osiągnąć prędkość zbliżoną do prędkości światła. Drugie zjawisko pozwoliłoby na taką podróż na granicy czarnej dziury, albo poprzez hipotetyczny tunel czasoprzestrzenny, jeśli udałoby się go ustabilizować.

Z zagadnieniem cofania się w czasie wiąże się zresztą wiele paradoksów. Niektóre zmiany, jakie mógłby zaprowadzić podróżnik w swoim przeszłym życiu, prowadzą do „anulowania” jego dalszych losów, a więc i samej podróży, która miałaby te zmiany umożliwić... Żeby uniknąć tej sprzeczności, zaproponowano m.in. takie teorie: pierwsza – podróż w czasie oznacza przedostanie się do alternatywnego świata; druga – konsekwencją zmiany przeszłości jest rozgałęzienie się czasu; trzecia – podczas podróży w czasie nie da się wpływać na przebieg wydarzeń. Stephen Hawking podejrzewa nawet istnienie jakichś mechanizmów w przyrodzie uniemożliwiających ingerencję w przeszłość.

Kilku fizyków i matematyków starało się opracować przynajmniej teoretyczne podstawy takich „wehikułów” (np. Frank Tipler) lub sposobów na wykorzystanie tuneli czasoprzestrzennych (Kip Thorne). W praktyce jednak pomysły te są niemożliwe do zrealizowania. W grę wchodzi zawsze nieosiągalna przez nas ilość energii albo brak odpowiedniego materiału do zbudowania takiej maszyny.

Jeśli wehikuł czasu zostanie kiedyś wynaleziony, to jego użytkowanie będzie w jakiś sposób ograniczone: o ile cofnięcie się w czasie jest w ogóle możliwe, to bez kontaktu z ludźmi przeszłości. W innym przypadku mielibyśmy od dawna do czynienia z przybyszami z przyszłości.

 

TAGI: