Pomoc „pierwszym katechetom”

Aneta Rayzacher-Majewska

publikacja 26.04.2014 17:49

W dokumentach Kościoła poświęconych katechezie i w refleksji katechetycznej podkreśla się kluczową rolę rodziców w wychowaniu religijnym dzieci. Jak zauważał Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Catechesi tradendae, „rodzicielskie wychowanie w wierze, które powinno rozpocząć się w zaraniu dzieciństwa, dokonuje się już, gdy członkowie każdej poszczególnej rodziny wspomagają się wzajemnie, by wzrastać w wierze przez swoje często milczące ale wytrwałe świadectwo życia chrześcijańskiego, prowadzonego według Ewangelii wśród codziennych zajęć (…).

Wychowawca 4/2014 Wychowawca 4/2014

 

Nigdy nie jest za wcześnie

Katecheza rodzinna wyprzedza każdą inną formę katechezy, towarzyszy jej i poszerza” (CT, 68). Jednak rodzice często nie podejmują troski o pogłębianie życia w wierze ich dzieci, tym samym nie wypełniając swych zadań jako „pierwsi katecheci” − jak określał ich papież-Polak. Dlaczego więc śladem dobrze opracowanej teorii dotyczącej roli rodziny w formacji chrześcijańskiej nie podąża praktyka?

Najbardziej niepokojące są sytuacje, gdy brak jakiegokolwiek zainteresowania wychowaniem religijnym wynika z obojętności rodziców i przekonania o wystarczalności szkolnych lekcji religii dla pełnego wychowania w wierze. Taka postawa może pojawiać się u osób, które same nie przeżywają wiary w sposób należyty – wówczas prawdopodobnie wszelkie próby zaktywizowania rodziców na rzecz świadomego wychowania religijnego nie przyniosą spodziewanych owoców. Nie można jednak zapominać o licznym gronie małżonków, którzy chętnie zaangażowaliby się w realizację swych zadań jako przewodników w wierze, lecz nie wiedzą, jak to czynić. Z myślą o tych rodzicach, odpowiedzialnie traktujących swe zobowiązania wynikające zarówno z przyjętego sakramentu małżeństwa, jak i przyrzeczenia złożonego podczas chrztu dzieci, warto ukazać możliwości wychowania religijnego w rodzinie i przez rodzinę.

Katecheza rodzinna wyprzedza każdą inną formę wychowania w wierze, dlatego nigdy nie jest za wcześnie na jej rozpoczęcie. Pierwszym jej krokiem będzie modlitwa rodziców – za dziecko i z dzieckiem. Nie trzeba czekać, aż synek czy córka będą w stanie włączyć się aktywnie w tę modlitwę. Widok mamy i taty zanoszących swe prośby do Boga zapadnie w pamięć i pomoże dziecku w przyszłości przyjąć prawdę o istnieniu Kogoś, przed kim rodzice się uniżają i powierzają swój los. Z czasem pociecha zajmie miejsce obok mamy i taty, nawet jeśli usta nie wypowiedzą jeszcze żadnego słowa. Kolejnym etapem będzie uczenie dziecka zwracania się do Boga. Warto rozpoczynać od prostych słów i takich wezwań w modlitwie, które będą wyrażać autentyczne prośby i wdzięczność dzieci. Nie ma więc niczego niewłaściwego w podziękowaniu Bogu za ciepły dzień, wspaniałą wycieczkę, odwiedziny u babci i dziadka czy nową zabawkę. Wszystko to, co jest ważne dla dziecka w danym wieku, ważne też będzie dla Jego Ojca w niebie. Większość dzieci nie jest świadoma takiej możliwości modlitwy, na co wskazują spontaniczne modlitwy podczas religii w przedszkolu. Nie wiedząc o możliwości zwracania się do Boga własnymi słowami, dzieci niejednokrotnie rezygnują w ogóle z modlitwy, gdyż „nie znają żadnej”.

Przedszkolne wychowanie religijne

Mimo jednoznacznych regulacji prawnych dotyczących religii w przedszkolu, sytuacja tych zajęć w poszczególnych placówkach jest zróżnicowana. Często rodzice tłumaczą, iż w ich przedszkolu nie ma religii w ofercie zajęć  dodatkowych. Jeśli rodzice życzą sobie takich zajęć, dyrekcja jest zobowiązana spełnić to żądanie. W praktyce religia jest organizowana w grupach „starszaków”; mimo iż przepisy przewidują zajęcia z religii także u „maluchów” i „średniaków” w wymiarze dwóch jednostek 15-minutowych tygodniowo, zdecydowana mniejszość placówek publicznych decyduje się na ich wprowadzenie. Zazwyczaj twierdzi się, iż tak małe dzieci z racji swego wieku nie skorzystałyby zbyt wiele z lekcji. Trudno pogodzić się z takim tłumaczeniem, bowiem zarówno materiały dla dzieci, jak i poradniki metodyczne dostosowane są do potrzeb i możliwości dzieci. W przypadku przedszkoli niepublicznych jeszcze trudniej znaleźć placówkę prowadzącą nauczanie religii, chyba że są one prowadzone przez zgromadzenia czy instytucje kościelne. Jeśli już dyrekcje przedszkoli niepublicznych decydują się na wprowadzenie zajęć z religii, to bardzo często adresują ofertę do wszystkich grup wiekowych. Dlatego warto, by pod koniec wakacji lub na początku roku szkolnego ksiądz proboszcz czy katecheta działający w parafii przedstawił rodzicom kwestie prawne związane z nauczaniem religii i w przedszkolach i szkołach.

O ile dzieci uczęszczające do przedszkoli w pewnym stopniu podlegają katechizacji, to ich rówieśnicy pozostający w domu nie mają takiej możliwości, aż do objęcia ich obowiązkiem rocznego przygotowania przedszkolnego. Pewnym rozwiązaniem byłaby organizacja katechezy parafialnej dla dzieci w wieku przedszkolnym. Zainteresowanie takimi zajęciami należy przedstawić księdzu proboszczowi, ponieważ to właśnie on w parafii odpowiada za katechezę. Warto zawczasu przemyśleć różne opcje, np. zaangażowanie wspólnot funkcjonujących na gruncie parafii, czy przedyskutować sprawę z katechetą uczącym w danej parafii.

Religia w szkole i w domu

Bardziej liczne grono odbiorców dotyczy religii w szkole, jednak dwie godziny lekcyjne religii w tygodniu nie zwalniają rodziców z odpowiedzialności za formację dzieci. Krótkie pytanie „co było na religii?”, zadawane dwa razy w tygodniu, może stać się punktem wyjścia dla rozmowy na temat wiary. Dzięki bieżącemu zorientowaniu w zagadnieniach przyswajanych przez dziecko w szkole, rodzice mogą udziela mu odpowiedzi na nurtujące pytania. Warto pozytywnie ocenić wzrost propozycji zadań domowych w podręcznikach, angażujących rodzinę ucznia do rozmowy czy innej aktywności. Innowacyjnym rozwiązaniem zachęcającym rodziców do współpracy na rzecz formacji religijnej jest „Domownik”, czyli książeczka zawierająca wskazania i propozycje pogadanek z dziećmi. Jest ona dołączona do podręcznika do religii dla ucznia i pozostaje w ścisłej korelacji pod względem treściowym z tymże podręcznikiem (propozycja autorów warszawskiej serii podręczników dla klas 1-3 szkoły podstawowej).

 

 

Rodzice przebywający na co dzień z dziećmi i towarzyszący im w różnych sytuacjach napotykają wiele okazji do przeprowadzania rozmów na tematy religijne. Jednak rodzice nie zawsze wiedzą, jakim językiem przemawiać do dzieci poruszając tematy wiary. Cenną pomocą w pokonaniu tych trudności może być sięganie po katolickie czasopisma dla dzieci, zawierające ciekawe teksty na tematy religijne, atrakcyjne zadania i konkursy, posługujące się językiem dostosowanym do wieku i poziomu odbiorców. Rubryki poświęcone obchodom roku liturgicznego sprzyjają pogłębionemu i świadomemu przeżywaniu świąt i uroczystości kościelnych.

Jakim językiem?

W trosce o wychowanie religijne dzieci warto wybrać się do księgarni katolickiej lub skorzystać z oferty księgarni i wydawnictw w Internecie. W ofercie wydawnictw katolickich obok książeczek wspomagających naukę modlitw, rozumienie wybranych prawd wiary, przedstawiających właściwe zachowanie w kościele lub prezentujących sylwetki wybranych świętych Kościoła, znajdziemy też gry planszowe, kolorowanki, puzzle, naklejki, kalendarze i wiele innych materiałów wzbudzających zainteresowanie dzieci w różnym wieku. Małym miłośnikom gier komputerowych można zaproponować gry biblijne, dzięki którym przyswoją wiele treści biblijnych. Nagrodą za dobre zachowanie czy wyniki w nauce może być kolejna figurka aniołka, zakładka z cytatem biblijnym lub inny „gadżet”, sprawiający dziecku radość. Tego typu przedmioty stanowią również dobrą okazję do rozmów na tematy religijne.

Naczelną regułą w rozmowach z dziećmi o Bogu jest udzielanie prawdziwych odpowiedzi oraz posługiwanie się jak najprostszym językiem. Częstym błędem jest używanie zdrobnień i pieszczotliwych określeń w odniesieniu do spraw Bożych (Jezusek, kościółek, paciorek). Utrwalone w świadomości dzieci, stają się wręcz wstydliwe, gdy dziecko przekroczy progi szkoły i wzrasta w latach i mądrości. Stosowane zdrobnienia i sam sposób mówienia o wierze mogą sugerować, iż wiara jest sprawą dobrą dla przedszkolaków i maluchów. Do niewłaściwych pojęć należy zaliczyć również niedookreśloną „Bozię”, dla jednych oznaczającą Pana Boga, zaś dla innych – Maryję. Termin jest nadal dość popularny, często sami rodzice mówiąc o Bozi powielają sposób, w jaki im przekazywano prawdę o Bogu. Choć bowiem wskazana jest prostota języka, którym posługujemy się w przybliżaniu dzieciom spraw wiary, to nie można utożsamiać jej ze zdrobnieniami czy infantylnością.

Zadawaniu pytań sprzyja uczenie dzieci modlitw, pełnych niezrozumiałych dziś słów i obco brzmiących zwrotów. W tym wypadku nie należy obawiać się języka prostego, potocznego, porównań zaczerpniętych ze świata bliskiego dziecku. Nie jest dobrze, gdy rodzice przybierają ton kaznodziejski i próbują wyjaśniać formuły używając terminów równie niezrozumiałych dla dziecka, co sama treść modlitwy. Wówczas dziecko może zniechęci się do zadawania dalszych pytań, albo nie uzyskawszy zadowalającej odpowiedzi będzie drążyć temat, aż rodzicom zabraknie cierpliwości i utną rozmowę. Owocne będzie w tym wypadku wzorowanie się na samym Jezusie, który przybliżał trudne sprawy Boże wykorzystując w przypowieściach sytuacje znane słuchaczom z ich życia codziennego. Dzieciom więcej wyjaśni przemyślane porównanie niż skomplikowany wykład rodzica, pełen górnolotnych zwrotów i pojęć zaczerpniętych ze słownika teologicznego. Właściwe wyjaśnienia pomogą dzieciom zwracać się do Boga, który ratuje nas od zła i pomaga robić dobre rzeczy (zbawia ode złego), czy też Maryi – szczęśliwej, bo wybranej ze wszystkich kobiet na mamę Pana Jezusa (błogosławionej między niewiastami).

Również na spacerze

Bardzo dobrą okazją do podejmowania tematów o wierze mogą stać się rodzinne spacery i wycieczki. Wszelkie kapliczki, kościoły czy odwiedzane cmentarze doskonale służą rozmowom. Często dzieci same inicjują rozmowę, np. pytając przy grobie bliskich, gdzie są zmarłe osoby, co robią w niebie lub czy jeszcze spotkamy się z nimi. W takich sytuacjach rodzice winni upewnić się, czy ich orientacja w danym temacie jest prawidłowa i zgodna z nauczaniem Kościoła. Jeśli w określonych przypadkach decydują się zasięgnąć porady u internetowych ekspertów, bezpieczniej jest szukać ich na portalach katolickich.

Z wiekiem dziecko będzie zadawać coraz mniej pytań o Boga i sprawy wiary, ale nie zwalnia to rodziców z odpowiedzialności za jego dalszą formację religijną. Nierzadko wystarczającą odpowiedzią na wszelkie wątpliwości dziecka będzie świadectwo rodziców – ich modlitwa, przystępowanie do sakramentów oraz codzienne życie pełne wzajemnej miłości i życzliwości. Mama lub tata ustawiający się w kolejce do konfesjonału w pierwszy piątek miesiąca przekona nieporównywalnie mocniej niż wszelkie nakazy. Wspólny udział we Mszy świętej i organizowanie wolnego czasu w niedzielę i święta tak, by faktycznie spędzić go z najbliższymi, będzie znaczył więcej niż ramka „zapamiętaj!” w lekcji o trzecim Przykazaniu Bożym w podręczniku do religii. Z kolei regularna troska o zmarłych i innych potrzebujących i pamięć o nich, zarówno w modlitwie jak i w czynach miłosierdzia, będą bardziej przekonujące niż akcje podejmowane raz do roku niejako z obowiązku.

Bliżej parafii

Realizując swe zobowiązania do wychowania w wierze dzieci, rodzice mają prawo oczekiwać pomocy ze strony osób „zawodowo” zajmujących się katechizacją. Jedną z nich jest katecheta uczący dziecko w szkole. Zazwyczaj kontakty z nim są bardziej systematyczne w czasie przygotowań do I Komunii Świętej czy jej rocznicy. Katecheta w każdym tygodniu pełni dyżur w szkole w ramach tzw. konsultacji z rodzicami, także podczas zebrań z rodzicami oraz dni otwartych, ma też prawo do organizowania własnych spotkań. Informacje udzielane podczas tych form kontaktu nie muszą ograniczać się jedynie do postępów w nauce, ale stanowią dobrą okazję do zasięgnięcia porad w konkretnych sprawach związanych z przekazywaniem wiary na gruncie rodziny − katecheta może polecić rodzicom odpowiednią lekturę o treści religijnej dla nich samych, jak i dla dzieci.

 

 

Szczególnym wsparciem dla rodziców w wychowaniu religijnym dzieci winna być parafia. Wyjątkowym czasem jest okres przygotowań dzieci do sakramentów. Rodzice mają prawo zabiegać o to, by cykliczne spotkania nie ograniczały się do spraw organizacyjnych (wyboru strojów i ustalenia wysokości składki), nie muszą też być słuchaczami katechez dla dzieci. Idealnym rozwiązaniem są konferencje dla rodziców, prowadzone równolegle ze spotkaniami dla dzieci. Uświadamiają one rodzicom ich znaczenie i rolę w przygotowaniu dzieci do sakramentów, przypominają o zadaniach rodziny jako Kościoła domowego. Warto, by w ich treści pojawiły się konkretne propozycje przeżywania wiary na co dzień. Takie spotkania można prowadzić również z myślą o innych odbiorcach – rodzicach dzieci w wieku przedszkolnym czy uczniów klas 4-6 oraz gimnazjum.

Wychowanie w rodzinie chrześcijańskiej

Jeśli istnieją obawy, że rozmaite obowiązki uniemożliwią rodzicom uczestnictwo w tych formach wsparcia, warto znaleźć rozwiązania bardziej komfortowe i dostosowane do ich możliwości, np. portale społecznościowe czy e-mailing. Rodzice mogą zrzesza się w społeczność np. na Facebooku, dzieląc się trudnościami w wychowaniu religijnym lub ciekawymi pomysłami na realizację tego zadania. Do takiej społeczności można także zaprosić katechetę lub księdza z parafii, powierzając im troskę o poprawność wypowiedzi oraz rozwiązywanie problemów. Ciekawym pomysłem jest zebranie bazy adresów e-mailowych rodziców zainteresowanych otrzymywaniem wiadomości od katechety (lub rodziców, którzy zdecydują się dzielić doświadczeniem i umiejętnościami). Jeśli koordynatorem tych działań jest katecheta uczący w szkole, można dokonać podziału na adresatów według poszczególnych klas. Katecheta mógłby wówczas przesyłać rodzicom wiadomości tematycznie związane z jednostkami przerabianymi na lekcjach, propozycje dodatkowych lektur lub ciekawe materiały dla dzieci do wykorzystania w domu – prace plastyczne, informacje o konkursach religijnych z różnych czasopism i instytucji, ciekawostki dotyczące bieżących obchodów roku liturgicznego oraz ogłoszenia parafialne dotyczące konkretnej grupy wiekowej.

Rola rodziców w wychowaniu dzieci jest wyjątkowa – również w formacji religijnej. Podczas lekcji religii w przedszkolu czy w szkole katecheta bez większych trudności jest w stanie ocenić, w jakim stopniu środowisko rodzinne ucznia jest zatroskane o wychowanie w wierze. Dzieci otwarcie opowiadają o tym, jak ktoś z domowników czytał im Biblię, zaprowadził do kościoła, pomodlił się lub opowiedział o Panu Jezusie. Jednocześnie nie brak przedszkolaków czy uczniów, którzy nie mają takich doświadczeń. Warto więc przypomnieć za Soborem Watykańskim II i Deklaracją o wychowaniu chrześcijańskim, jak istotny jest religijny aspekt wychowania na gruncie rodziny: „Rodzice, ponieważ dali życie dzieciom, w najwyższym stopniu są obowiązani do wychowania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych jego wychowawców. To zadanie wychowawcze jest tak wielkiej wagi, że jego ewentualny brak z trudnością dałby się zastąpić. Do rodziców bowiem należy stworzyć taką atmosferę rodzinną, przepojoną miłością i szacunkiem dla Boga i ludzi, aby sprzyjała całemu osobistemu i społecznemu wychowaniu dzieci. Dlatego rodzina jest pierwszą szkołą cnót społecznych, potrzebnych wszelkim społecznościom. Szczególnie zaś w rodzinie chrześcijańskiej, ubogaconej łaską i obowiązkami sakramentu małżeństwa, należy już od najwcześniejszego wieku uczyć dzieci zgodnie z wiarą na chrzcie otrzymaną poznawania i czci Boga, a także miłowania bliźniego, tam też doświadczają one najpierw zdrowej społeczności ludzkiej i Kościoła, a wreszcie przez rodzinę wprowadza się je powoli do obywatelskiej wspólnoty ludzkiej i do ludu Bożego”. Soborowy dokument przypomina również, iż ów obowiązek wychowania ciąży w pierwszym rzędzie na rodzinie, która potrzebuje pomocy całej społeczności. Życzliwa pomoc i konkretne wskazania okazują się bardziej owocne niż krytyka. Dopiero współpraca rodziny, parafii i szkoły i wszystkich odpowiedzialnych w tych środowiskach za dzieło katechizacji pozwoli uzyskać plon obfity. Wprawdzie rodzice są „pierwszymi katechetami” dla swoich dzieci, ale wsparcie ich powinno być przedmiotem wspólnej troski, zarówno Kościoła jak i szkoły.

dr Aneta Rayzacher-Majewska – adiunkt w Katedrze Katechetyki Fundamentalnej i Historii Katechezy UKSW w Warszawie, rzeczoznawca ds. programów i podręczników do religii, autorka podręczników i materiałów katechetycznych