Pod niebieskimi skrzydłami

Jolanta Tęcza-Ćwierz

publikacja 19.10.2014 23:41

„Anioły pilnują nas, za ręce łapią nas cały czas. I zamiast czasem odwrócić wzrok, za nami łażą krok w krokˮ – śpiewa znana wokalistka. Czy każdy ma swojego Anioła Stróża? Kim są nasi Stróżowie? Kiedy najbardziej możemy odczuć ich obecność?

Droga 19/2014 Droga 19/2014

 

Tytuł tego tekstu zapożyczyłam od ks. Twardowskiego, który w wierszu pyta swojego Anioła:

 

            Czy zostałeś aniołem dopiero po dłuższym namyśle?

            Czy zamiast palca serdecznego masz tylko wskazujący? (…)

            Czy nigdy nie płaczesz, żeby się nigdy nie uśmiechać?

            Czy umiesz uważnie bez powodu słuchać?

            Czy nie przytulasz się, żeby odejść?

            Czy nie tęsknisz za ciałem?

            Za ludzkim uśmiechem?

 

Aniołki są obowiązkowe w każdym sklepie i stoisku z pamiątkami od Gdańska po Zakopane. Duże lub małe. Pyzate albo wysmukłe. Z gliny, gipsu, ceramiki, drewna a nawet robione na szydełku. Do wyboru, do koloru. Wieszane nad łóżeczkiem dzieci, stawiane na biurku lub na półce. Stały się takim miłym gadżetem. Jeśli chcemy komuś powiedzieć, że go lubimy, życzymy mu dobrze – możemy podarować mu takiego „aniołka”. Czy Anioł Stróż ma cokolwiek wspólnego z całą tą komercją?

 

Na kartach Pisma Świętego

 

            Słuchaj naprawdę to Twój Anioł

            Więc po co ma na deszczu czekać

            On z nieba na to jest posłany

            By czuwał wiernie przy człowieku

 

            Takie jest nad nim prawo Boże

            Że żyć bez ciebie nie może

            W szyby puka skrzydłami

            Puść go – niech żyje z nami

 

            Czego za sobą drzwi zamykasz

            Czy boisz się przeciągu?

            Niech wiatr zahuczy jak muzyka

            I w niebo nas pociągnie

                        (Ernest Bryll)

 

Aniołowie (gr. angelos – zwiastun) „występują w wielu tekstach Pisma Świętego jako tajemnicze istoty, które nie należą do świata ziemskiego, a przecież kontaktują się z ludźmi i wywierają na nich wpływ. Aniołowie przedstawiani są przeważnie jako wysłannicy Boga (...), uosabiający Jego obecność i opiekę nad ludźmi oraz służący pomocą w dziele zbawienia”. Tak rozpoczyna się hasło „aniołowie” w „Słowniku Teologicznym”.

W Starym Testamencie anioły były pełnymi Bożej mocy postaciami, ingerującymi w życie człowieka. Anioł powstrzymał rękę Abrahama przed złożeniem w ofierze jedynego syna, przemówił we śnie do Jakuba i prowadził Izraelitów przez pustynię podczas wyjścia z Egiptu. Równie ważne zadania miały do spełnienia anioły w Nowym Testamencie. Zachariaszowi anioł zapowiedział narodzenie syna – Jana, Archanioł Gabriel zwiastował Maryi, że zostanie Matką Syna Bożego. Pasterze, pasący swoje trzody w pobliżu Betlejem, dowiadują się o narodzinach Mesjasza także od anioła. Aniołowie usługiwali Jezusowi na pustyni, anioł wspierał Pana Jezusa podczas modlitwy w Ogrójcu. Anioł też odsunął kamień od grobu Zmartwychwstałego i przekazał radosną wieść przybyłym niewiastom.

Ktoś obliczył, że na kartach Pisma Świętego o aniołach możemy przeczytać ponad trzysta razy. Kim są aniołowie dla nas, ludzi XXI wieku?

 

Anioł w XXI wieku

 

            mojego Anioła Stróża nie widać

            choć nie zazdrości archaniołom

            nie strzeże nikogo jak na obrazku

            przewraca kładkę po której idę

            rzuca w przepaść na zbitą głowę

            wyciąga za nogawki

            pyta – jak leci

                        (ks. Jan Twardowski)

 

 

Skoro aniołowie mieli tyle do roboty w Biblii, to dlaczego mieliby mieć mniej pracy w naszych czasach? W Księdze Wyjścia możemy przeczytać: „Oto ja posyłam Anioła przed tobą (...). Szanuj go i bądź uważny na jego słowa, bo imię moje jest w nim”. (Wj 23, 20). Pan Bóg nadal posyła nam anioły. One są wśród nas. Tylko my, ludzie XXI wieku nie zawsze chcemy słuchać ich podpowiedzi, nie prosimy o interwencję czy pomoc.

„Aniołami są ci, którzy promieniują dobremˮ – pisał Phil Bosmans. – W nich żyje odczuwalna Miłość, która pragnie cię objąć, kiedy masz problemy i jesteś bezradny. Ci ludzie posiadają jakby niewidzialną, lecz bardzo wyczuloną »antenę«, która przechwytuje sygnały wołających o pomoc, wzbudza natchnienie, a nawet rodzaj wewnętrznego nakazu, przyjścia do potrzebującego z pomocą, radą i dobrym słowem”. Spotkałam takich ludzi. To ci, których mogę nazwać swoimi przyjaciółmi, do których mogę zadzwonić o każdej porze. Ale również ci, którzy zjawiają się niespodziewanie, gdy nagle potrzebuję pomocy, a potem „znikają”. Są to także ci, których podziwiam: dziewczyna, która w szkole opiekuje się niepełnosprawną koleżanką, chłopak, który odwiedza więźniów, wolontariusze, którzy spędzają wolny czas z dziećmi, chorymi i starszymi ludźmi.

 

Pod anielskimi skrzydłami

 

            Aniele Boży Stróżu mój

            ty właśnie nie stój przy mnie

            jak malowana lala

            ale ruszaj w te pędy

            niczym zając po zachodzie słońca

            skoro wygania nas

            dziesięć po dziesiątej

            ostatni autobus (...)

 

Jak stwierdzić obecność anioła przy sobie? Bywa, że nagle spływa na nas olśnienie, dopada przeczucie, jakaś dziwna myśl. Takie wewnętrzne przekonanie, które jest dodatkową łaską Bożą. Otrzymujemy natchnienia, by się pomodlić, wyspowiadać, podjąć dobre postanowienie czy decyzję, aby gdzieś pójść, bo ktoś nas potrzebuje. Pewnie dopiero w niebie dowiemy się, ile zawdzięczamy Aniołowi Stróżowi. Póki co wiele rzeczy okrywa tajemnica. Wierzymy, że Anioł Stróż zanosi nasze prośby do Boga, jako do „wyższej instancji”, ale sam również może interweniować. Przecież każdy, nawet niewierzący, ma specjalnego, wyjątkowego, niepowtarzalnego anioła. W Ewangelii św. Mateusza Pan Jezus mówi o najmniejszych, twierdząc, że ich aniołowie wpatrują się w oblicze Ojca w niebie. Dlatego możemy mówić: „Aniele Boży, stróżu mój”.

 

Anielska interwencja

 

            Aniele Boży Stróżu mój,

            prowadzisz mnie za rękę.

            Znasz każdy uśmiech, każdy ból,

            znasz wszystkie drogi kręte.

 

            Nie odchodź choćbyś myślał, że

            o Tobie zapominam,

            że niby dobrze znałeś mnie,

            a jestem całkiem inna.

 

            W cieniu swych skrzydeł ukryj mnie,

            daj sercu łyk wytchnienia.

            Bo jeszcze wiele trudnych chwil

            i wiele do zrobienia.

 

            A kiedy przyjdzie życia kres,

            zamkniesz mi dłonią oczy.

            I duszę mą uniesiesz w dal

            do rozgwieżdżonych nocy.

                        (Anna Zajączkowska)

 

W jakich sprawach możemy się zwracać do aniołów? Chyba w każdej. Święci często prosili swoich aniołów stróżów o pomoc w modlitwie. Święty ksiądz Jan Maria Vianney mówił, że w przypadku trudności z modlitwą trzeba ukryć się za plecami swojego Anioła Stróża i prosić, żeby on się modlił. Możemy prosić o radę, pomoc, inne spojrzenie w danej sytuacji. Możemy modlić się o opiekę i pomoc w trudnościach. Ksiądz Jan Twardowski wspomina w swoim „Niecodzienniku” starszą panią, która ile razy się potknęła, beształa swojego Anioła Stróża: „I jak ty mnie, gapo, pilnujesz?”.

Podobno, kiedy św. papież Jan XXIII miał prowadzić oficjalne rozmowy i poruszać podczas nich skomplikowane kwestie, modlił się do swojego Anioła Stróża i anioła osoby, z którą rozmawiał, aby obaj pomogli znaleźć dobre rozwiązanie. Pomysł godny naśladowania.