Chcemy kolędy

Ks. Paweł Rozpiątkowski

publikacja 13.02.2008 18:17

Kapłańskie kolędowanie, czyli składanie wizyt duszpasterskich u rodzin, postrzegane jest pozytywnie. Wierzący i praktykujący katolicy chcą przyjmować księdza po kolędzie i uważają, że jest to bardzo dobra metoda budowania wspólnoty parafialnej – wynika z sondażu. span class="pismo">Niedziela, 3 luty 2008

Chcemy kolędy



Kapłańskie kolędowanie, czyli składanie wizyt duszpasterskich u rodzin, postrzegane jest pozytywnie. Wierzący i praktykujący katolicy chcą przyjmować księdza po kolędzie i uważają, że jest to bardzo dobra metoda budowania wspólnoty parafialnej – wynika z sondażu, który dla „Niedzieli” przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK), kierowany przez ks. prof. Witolda Zdaniewicza. Nie przeszkadzają im też składane przy okazji ofiary na potrzeby parafii.

– Chcieliśmy dowiedzieć się kilku rzeczy – mówi ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”. – Interesowało nas przede wszystkim, czy ta wyjątkowa w skali całego świata duszpasterska metoda czasem się nie „zużyła”. Byliśmy też ciekawi, czego dziś po kolędzie oczekują katolicy i co ona im w rzeczywistości daje. Zapytaliśmy również – trochę z lękiem – o delikatną i wielce zmistyfikowaną w mainstreamowych mediach sprawę, jaką są kolędowe ofiary, nazywane szyderczo „kopertami”.



Pytania o kolędę


W ankiecie socjolodzy postawili siedem pytań. ISKK zapytał ankietowanych: Czy przyjmują księdza po kolędzie i czym jest dla nich wizyta duszpasterska? Czego po niej oczekują i co im dała? Czy zwyczaj składania ofiar kolędowych należy porzucić oraz dlaczego ankietowani składają te ofiary? Nieco prowokacyjnie pallotyńscy socjolodzy zapytali też o to, czy księża nie powinni częściej składać wizyt duszpasterskich w rodzinach parafii. Badanie przeprowadzono pod koniec okresu składania wizyt duszpasterskich – tj. w dniach od 17 do 24 stycznia. Miało to ten walor, że większość respondentów była już po kolędzie, a niektórzy tuż przed, więc wrażenia były świeże.



Wydarzenie religijne


Jak należało się spodziewać, zdecydowana większość – 95,7 proc. – katolików praktykujących, uczestniczących w badaniu, zawsze przyjmuje księdza po kolędzie. Niewielki procent – 4,3 – odpowiedział, że jedynie czasami.

Dla katolików kolęda jest wydarzeniem stricte religijnym. Taki wniosek nasuwa się z odpowiedzi na drugie pytanie: Czym dla Pana, Pani jest kolęda? Dla 42 proc. to możliwość modlitwy w domu z księdzem, niemal co trzeci katolik ceni kolędę jako okazję do nieformalnej rozmowy z kapłanem na temat parafii. Tylko dla co piątego katolika kolęda ma inny wymiar – postrzegana jest jako: okazja do nieformalnej rozmowy o sprawach rodzinnych (10,3 proc.) i rutynowa wizyta (9,9 proc.). Co dziesiąty uważa, że to coś innego (9,3 proc).





O czym ksiądz powinien mówić na kolędzie? To pytanie miało charakter otwarty. Z odpowiedzi wynika, że oczekiwania respondentów są równie jasne. Chcą gościć „swojego kapłana”, a nie politologa czy działacza społecznego. Podczas kolędy powinny być poruszane sprawy parafii, wiary i rodziny (odpowiednio: 38,3, 31,4 i 31,4 proc.). W mniejszym stopniu liczy się spotkanie z księdzem jako takim. Niemal w ogóle praktykujący katolicy nie pragną rozmów na tematy społeczne, zainteresowania dziećmi w rodzinie czy podejmowania tematu o roli świeckich w parafii. Katolicy są też wyrozumiali, jeśli chodzi o czas trwania wizyty, który w większości przypadków nie jest zbyt długi. Tylko 8,5 proc. pośrednio wskazało na problem pośpiechu kapłana w czasie wizyty duszpasterskiej.

A co daje kolędowanie? Jakie skutki przynoszą modlitwy i rozmowy? – To buduje parafię jako wspólnotę ludzi z Bogiem – odpowiedziało ponad trzy czwarte respondentów. Na drugim biegunie znalazła się garstka ankietowanych (6,3 proc.), którym nic nie daje. Liczą się jeszcze: utwierdzenie w wierze – 10,9 proc. i już mniej – wzmocnienie więzi rodzinnych – 6,5 proc.



Delikatna kwestia


Czy wyrugować pieniądze z kolędy? Gdyby mieli o tym decydować sami praktykujący katolicy, to odpowiedź byłaby jednoznaczna: Nie. Ten zwyczaj należy podtrzymać – mówi trzech na czterech (77,5 proc.). 14,8 proc. chciałoby zrezygnować z niego, a 7,5 proc. nie ma klarownego zdania w tej sprawie. Oczywiście, nikt nie zmusza nikogo do składania ofiary. Dziewięciu na dziesięciu chodzących do kościoła czyni tak – „bo są świadomi odpowiedzialności za materialne potrzeby Kościoła”. Tylko co dziesiąty składa ofiarę – „bo taki jest zwyczaj”.

Czy kolęda raz w roku wystarczy? Dla jednej trzeciej katolików – tak, ponad połowa (58,3 proc.) chciałaby częściej, a 7,9 proc. nie ma zdania.

Badanie przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC na próbie 494 osób, katolików wierzących i praktykujących. Próba wyłoniona losowo z wielotysięcznej reprezentacji katolików wierzących i praktykujących, której spis ma w swym posiadaniu ISKK.

Wizyta duszpasterska przyczynia się w pana(i) przypadku do:
76,3% – budowania poczucia wspólnoty parafialnej;
10,9% – utwierdzenia w wierze;
6,5% – wzmacniania więzi rodzinnych;
6,3% – nic nie wnosi

Przekazuję ofiarę kolędową, ponieważ:
88,9% – jestem świadomy odpowiedzialności za materialne potrzeby Kościoła;
9,9% – taki jest zwyczaj;
1,0% – nigdy się nad tym nie zastanawiam;
0,2% – brak odpowiedzi