Ad multos annos!

Ks. Tymoteusz

publikacja 23.01.2009 23:24

W styczniu 2009 r. mija 100 lat od ukazania się pierwszego numeru „Kółka Różańcowego”. Mam przed sobą to pisemko z datą: styczeń 1909 r., pod redakcją ks. Ignacego Kłopotowskiego. Różaniec, 1/2009

Ad multos annos!



Ad multos annos!
Za „Kółko Różańcowe” – „Różaniec”,
które mają 100 lat,
nie wypada wznosić urodzinowego toastu.
Więc co? Dwieście razy – Zdrowaś Maryjo!
Dla czterech części różańca.

W styczniu 2009 r. mija 100 lat
od ukazania się pierwszego numeru
„Kółka Różańcowego”.
Mam przed sobą to pisemko
z datą: styczeń 1909 r., pod redakcją
ks. Ignacego Kłopotowskiego.
Przedpłata roczna 60 kopiejek.
Adres redakcji: Warszawa, Nowy Świat 34.
Na okładce pieczęć: Bibliotieka
Impieratorskowo Uniwiersitieta.
Mój Boże! Jakie to wszystko dziwne.
Pisał to święty ksiądz,
przechowała carska biblioteka.
Książki i pisma mają swoje losy.

Całe pisemko jest takie skromne,
nieśmiałe, ubogie, a gorliwością gorące.
Dla większej chwały Bożej
i ku czci Najświętszej Maryi Panny
dajemy Wam, Czytelnicy, to miłe pisemko…
Chodzi nam o to, aby „Kółko Różańcowe”
jak największy przyniosło pożytek…
W imię Boże rozpoczynamy swą pracę dla Was –
która sercu naszemu drogą jest i miłą…

Już wtedy w Maciejowicach, w guberni siedleckiej,
było ponad 100 kółek różańcowych,
a ksiądz proboszcz Pleszczyński chlubił się tym,
że ludzie różańcowi bardzo ułatwiają mu
duszpasterską pracę.

W 1927 r. ksiądz Kłopotowski
urządził siostrom loretankom
Drukarnię Loretańską,
ale we wrześniu 1931 r. zmarł.
Teraz radźcie sobie same,
a ja z nieba będę wam pomagał.






W kraju bieda. Zubożenie czytelników
i trudne warunki pracy sióstr
opóźniały kolportaż.
Opiekował się siostrami
kardynał Aleksander Kakowski,
a księża profesorowie i klerycy
z Seminarium Warszawskiego
pomagali w redagowaniu „Kółka”
i „Głosu Kapłańskiego”.

Wojna, Powstanie Warszawskie. Piszą siostry:
Byłyśmy na pierwszej linii huraganowego ognia.
Naokoło nas ruiny i zgliszcza.
Kościół św. Floriana w gruzach.
Nasz dom posiekany pociskami, okna bez szyb i ram.
My bez wody, bez elektryczności, bez opału, bez żywności.
To cud, że żadna z nas nie zginęła…
Będziemy się modlić i pracować
dla dobra miłej Ojczyzny i Kościoła świętego.

Na zakurzonych maszynach siostry napisały:
Wolność! Maryja Królowa Polski!…
W październiku 1945 r. ukazało się znów
„Kółko Różańcowe”
w nakładzie 3 tysięcy egzemplarzy.
W listopadzie 1946 r. – 25 tysięcy,
a cztery lata później – już 100 tysięcy…

STOP!
Władze komunistyczne zadecydowały:
1) kolportaż – tylko przez kioski Ruchu;
2) trzeba uzyskać przydział papieru;
3) współpracujcie z władzą ludową, jak PAX
i „Słowo Powszechne”.

KONIEC!
W 1953 r. umarł Stalin.
Siostry z nakazu miały zamieścić nekrolog.
Mocne loretanki powiedziały: NIE!
Zamknięto więc „Kółko Różańcowe”.

A potem… Rewizja, zaplombowanie drukarni,
przesłuchania w prokuraturze,
w Urzędzie Bezpieczeństwa.
Ubowiec napisał w protokole:
Zakonnice pracują całą dobę…
Pewnie w nocy drukują pozycje
wrogie władzy ludowej.
Drukarki – to aktywnie i wrogo
działające zgromadzenie.






W czasach Gomułki przyszła odwilż.
Powstał Główny Urząd Kontroli Prasy,
Publikacji i Widowisk na Mysiej.
To była potęga!
Modlitewniki – to literatura nieproduktywna.
Katechizmy – zezwolenie tylko na 10 tysięcy,
a potrzeba było około miliona.

Takie zagrywki trwały aż do stanu wojennego.
Siostry nie traciły wiary i ufności.
One w najtrudniejszych czasach –
na kolanach, z rękami wzniesionymi
do nieba – wołały w Koronce
do Miłosierdzia Bożego:
Miej miłosierdzie dla nas i całego świata!

Bóg wysłuchał!
W październiku 1995 r. ukazał się pierwszy numer
już nie „Kółka Różańcowego”,
ale „RÓŻAŃCA”.
Widziałem to:
wszystkie siostry w introligatorni klęczały,
płakały i mówiły Anioł Pański,
podawały sobie świeży egzemplarz „Różańca”
i całowały z miłością. To cud!

Mówiłem Wam, że będę Wam z nieba pomagał.
Teraz przyszedł czas, abym był błogosławionym.
Módlcie się, Drukarenki!
I stało się.
Ojciec Założyciel, patron od kłopotów
jest błogosławionym.

Loretanki kochane,
co Wy teraz będziecie robić?
Ojciec jest błogosławionym,
„Kółko Różańcowe” ma 100 lat,
a „Różaniec” jest coraz piękniejszy
i coraz bardziej pobożni ludzie go potrzebują.

* * *
Powinienem zebrać wszystkie chóry świata
i wezwać chóry anielskie,
poprosić orkiestrę koncertową Victoria,
wszystkie orkiestry wojska, policji i straży
i zagrać Siostrom Drukarenkom Sto lat!
Wiem, że to za mało na setną rocznicę,
ale gdy pomnożymy to przez 200 Zdrowaś,
będzie większa chwała Boża i cześć
Matki Bożej Loretańskiej i Różańcowej.






A do Czytelników mam prośbę.
„Różaniec” to najpiękniej wydawane pismo,
drukowane na kolanach i z modlitwą.
Zróbcie tak, wymódlcie to, niech
nakład „Różańca” w roku 2009 wzrośnie
do stu tysięcy – na jubileusz stu lat!

Drukarenki Kochane Loretańskie!
Wiem, że nie starczą chóry, fanfary,
toasty i wiwaty na 100 lat.
Ja wspominam siostrę Augustynę,
Darię, Ignację. Niech będą w niebie!
A każdej z Was, zapracowanej,
co drukuje „Różaniec” i modli się na różańcu,
całuję ręce.

KS. TYMOTEUSZ

********************************

Jubileusz 100-lecia „Kółka Różańcowego” (1909-2009)
„Kółko Różańcowe” – „Różaniec”

W styczniu 2009 roku mija 100 lat od ukazania się 1. numeru „Kółka Różańcowego” poświęconemu Bractwom i Kółkom Żywego Różańca – miesięcznika wydawanego przez ks. Ignacego Kłopotowskiego, założyciela Zgromadzenia Sióstr Loretanek, dziś błogosławionego. Kontynuacją pisma jest wznowiony w październiku 1995 roku – formacyjny miesięcznik „Różaniec”, wydawany przez Wydawnictwo Sióstr Loretanek.


– „Pisemko takie było potrzebne, a nawet konieczne. Wiadomość o jego powstaniu powitali wszyscy nasi znajomi Czytelnicy z wielką radością i uznaniem. Chodzi nam o to bardzo, aby «Kółko Różańcowe» rzeczywiście było pożyteczne i żeby wywarło jak najlepszy wpływ i jak największy przyniosło pożytek” – pisał ks. Kłopotowski w słowie wstępnym „Kółka” z 1909 roku. Dzieje pisma są ciekawe. Mimo trudnych czasów dobrze prosperowało i cieszyło się dużym zainteresowaniem. Ukazywało się jednak z przerwami.

Przyczyną pierwszego zamknięcia pracy pisma był wybuch I wojny światowej (1914 r.). W 1919 roku zostało wznowione, lecz wkrótce z powodu kryzysu gospodarczego ponownie praca w redakcji została wstrzyma (do 1922 r.). Po śmierci ks. Ignacego Kłopotowskiego (7 IX 1931 r.) „Kółko” ukazywało się nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. Po zakończeniu wojny miesięcznik ukazywał się od października do marca 1953 roku. Nieoficjalny nakład dochodził nawet do 100 tys. egzemplarzy. Jego zamknięcie zostało spowodowane tym, że siostry nie zgodziły się na druk nekrologu Józefa Stalina.

W październiku 1995 roku, po 42 latach przerwy, „Kółko Różańcowe” pod nowym tytułem – „Różaniec”, przystosowane do potrzeb współczesnego czytelnika, ponownie pojawiło się na rynku prasy. – „Różaniec” ukazuje się już od 14 lat w nowej polskiej rzeczywistości i nadal, tak jak pragnął Założyciel pisma – bł. ksiądz Ignacy, szerzy cześć Maryi, umacnia czytelników w wierze, uczy zaufania Bogu w różnych sytuacjach życiowych, zachęca do modlitwy i wypełniania woli Bożej na wzór Matki Bożej (…).

Aby utrzymać łączność z dziedzictwem bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, przytacza często teksty z „Kółka Różańcowego”, a wśród nich świadectwa o mocy modlitwy różańcowej, które zachęcają czytelników do praktykowania tej modlitwy i apostołowania poprzez różaniec” – zaznaczyła s. Zofia A. Chomiuk CSL, Przełożona Generalna Zgromadzenia Sióstr Loretanek w słowie skierowanym do czytelników w styczniowym jubileuszowym numerze pisma.

Z okazji różańcowego jubileuszu wyrazy podziękowania wystosował także biskup diecezji warszawsko-praskiej, ks. abp Henryk Hoser SAC. Podkreślając ewangelizacyjne apostolstwo pisma, zwrócił uwagę na jego udział w rozkrzewianiu modlitwy różańcowej. Wspomniał uczniów szkoły różańcowej, m.in. św. Dominika, św. Wincentego á Paulo, św. Alfonsa Liguori, aby wyrazić wdzięczność czytelnikom „Różańca” za kontynuowanie maryjnego dzieła.

– „Te krótkie przypomnienia [z dziejów modlitwy różańcowej] nadadzą naszej rocznicy i jubileuszowi stulecia ukazywania się zasłużonej dla wiary czasopisma, założonego przez bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, nowy motyw wdzięczności Bogu za Jego bliskości i wierność, za pokolenia chrześcijan karmionych modlitwą różańcową w tajemnicach ich własnego życia: radosnych, świetlanych, bolesnych i chwalebnych”. Więcej na temat różańcowego jubileuszu w styczniowym numerze „Różańca”, który porusza także temat prześladowań chrześcijan na świecie.