O dobro dziecka skrzywdzonego

Katarzyna Padło

publikacja 06.05.2008 14:29

Rozwój idei obrony praw dziecka oraz działalność organizacji na rzecz małoletnich ofiar przestępstw uwrażliwiających na kwestie związane z krzywdzeniem dzieci oraz potrzebę podmiotowego traktowania osoby małoletniej w postępowaniu procesowym wywołał społeczne zainteresowanie problemem przemocy wobec dzieci. Wychowawca, 4/2008

O dobro dziecka skrzywdzonego



Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności,
jakie panują w naszych sercach. - Jan Paweł II


Krzywdzenie dzieci – zarówno wykorzystywanie seksualne małoletnich osób jak i tzw. „przemoc domowa” – nie jest zjawiskiem marginalnym. Statystyki przestępstw, których ofiarami stają się dzieci, niepokoją, a znane z pierwszych stron gazet drastyczne przypadki krzywdzenia dzieci skłaniają do pytania o granice społecznego przyzwolenia na przemoc wobec dzieci, i o granice współodpowiedzialności społecznej za takie czyny.

Według danych Komendy Głównej Policji, w 2006 roku w Polsce 1687 małoletnich poniżej 15. roku życia było ofiarami pedofilii. Liczba ta od wielu lat utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Dodatkowo należałoby wziąć pod uwagę liczbę dzieci, którym zaprezentowano treści pornograficzne lub wyprodukowano takie treści z ich udziałem, albo też nakłaniano je do prostytucji.

Warto pamiętać, że policyjne statystyki nie obrazują w pełni zjawiska wykorzystywania seksualnego dzieci. Istnieje wciąż wiele przypadków niezgłoszonych, przeżywanych przez dzieci w samotności i cierpieniu. Dotyczy to szczególnie tych sytuacji, kiedy sprawcą jest osoba z rodziny lub najbliższego otoczenia dziecka, co wiąże się z przeżywaniem dodatkowej traumy przez rodzica. To rodzic (opiekun prawny dziecka) zobowiązany jest do zgłoszenia o przestępstwie. Kiedy jednak jest on związany ze sprawcą emocjonalnie lub materialnie, odkrycie przestępstwa rzadko przynosi podjęcie natychmiastowych działań mających zmienić zastaną sytuację.

Zazwyczaj odkrycie prawdy o krzywdzeniu dziecka przez osobę, z którą pozostawało się w intymnej relacji, wywołuje sprzeczne uczucia, które utrudniają czy nawet wręcz uniemożliwiają konstruktywne działania. Z jednej strony może się pojawiać złość na osobę, która krzywdziła dziecko, czy też poczucie pustki i zdrady przez partnera, z drugiej natomiast – lęki paraliżujące wszelkie myśli o zmianie dotychczasowej sytuacji. Takie skonfliktowane uczucia i miotanie się pomiędzy odczuwaną złością i lękami prowadzić mogą ostatecznie do poczucia niemocy i bezsilności.

Niepokoją również dane dotyczące małoletnich ofiar przemocy domowej. W 2006 roku w całym kraju odnotowano ponad 96 tysięcy interwencji Policji związanych z przemocą domową, a ponad 56 i pół tysiąca dzieci było ofiarami przemocy rozgrywającej się w kręgu najbliższych osób – w rodzinach [1].



W ujęciu kodeksowym przemoc domową rozumianą z perspektywy dobra dziecka wiąże się najczęściej z „porzuceniem osoby małoletniej” oraz ze „znęcaniem” – fizycznym lub psychicznym. Najmniej wyraźnie jawi się przy tym znęcanie psychiczne, którego przejawy, skrywane niekiedy pod pozorami troski o dobro dziecka czy środków wychowawczych, mogą wprowadzać sporo zamieszania w rozumieniu całej sytuacji przez młodego człowieka.

Przemieszanie znaczeń oraz zrzucanie odpowiedzialności za przemoc na dziecko (które „zasłużyło”, „było winne”) wywołuje wtórną traumę, częstokroć trwalszą od skutków przemocy fizycznej. U dziecka traktowanego jak przedmiot (zabawka) gier i manipulacji sprawcy występuje zarówno chaos w rozumieniu zachowań tego, który krzywdzi (a który najczęściej manipuluje także „wzmocnieniami pozytywnymi” – potrafi być miły, okazywać uwagę, zrozumienie a jednocześnie stosuje przemoc) jak i utratę kontroli (dziecko nie wie czego i kiedy może się spodziewać – zachowania przemocowe sprawcy, „kary” pojawiają się nieadekwatnie do sytuacji).

Ofiara wprzęgnięta w błędne koło przemocy traci w takiej sytuacji umiejętność logicznego myślenia i zaczyna obwiniać siebie za to, co się dzieje. Nie potrafiąc odróżnić sytuacji patologicznej od normalnej, powiela często wzorce przemocowe, w sposób nieświadomy przenosząc je na dalsze relacje społeczne. Takie formy emocjonalnego krzywdzenia dziecka, jak zaprzeczanie przeżywanym przez niego stanom emocjonalnym, odrzucanie, odtrącanie, straszenie, szantażowanie, grożenie czy izolowanie wywoływać mogą u dziecka poczucie, że nie zasługuje na miłość rodzica, a co za tym idzie, obniżać poczucie własnej wartości.

Na skalę zjawiska krzywdzenia dzieci oraz obniżający się sukcesywnie wiek ofiar przestępstw noszących znamiona wykorzystywania seksualnego zwrócono uwagę w dokumencie opublikowanym w roku 1986 przez Światową Organizację Zdrowia. Dokument ten uznaje się za przełomowy dla rozumienia kwestii związanych z krzywdzeniem dzieci.

Podejmowane od tamtego czasu działania na rzecz małoletnich ofiar przemocy ewoluowały od analizy pojedynczych sygnałów o krzywdzonych dzieciach, prób zdefiniowania podstawowych pojęć związanych z tym problemem i określenia skali zjawiska po działania systemowe włączające w walkę ze zjawiskiem także prewencję kryminalną (uczenie, jak nie stać się ofiarą przestępstwa) i zmianę świadomości społecznej (kampanie społeczne).

Oczywistym jest obecnie założenie, że pomoc dziecku, które doświadczyło przemocy ze strony dorosłych bądź zostało wykorzystane seksualnie, powinna być wieloaspektowa, a osoby uczestniczące w procesie pomocowym powinny współpracować ze sobą tak, aby nie dochodziło do kilkukrotnego powielania tych samych czynności (na przykład rozpytywania dziecka przez różnych specjalistów osobno i zmuszania w ten sposób, aby kilkakrotnie opowiadało złe doświadczenia, które mu się przydarzyły, doznając w ten sposób dodatkowej traumy).



Przesłuchanie (złożenie zeznań) stanowi trudność także dla osoby dorosłej, wymagając dużego skupienia, uporządkowania myśli i emocji, dystansu do pewnych spraw, które są bolesne. Konieczność odpamiętania szczegółów sytuacji, których nie chce się już pamiętać, ożywia traumatyczne przeżycia, z którymi na nowo trzeba sobie poradzić. Znacznie większy dyskomfort odczuwa przesłuchiwane dziecko, które nie rozumie całej sytuacji, obawia się tego, co jest nowe w jego dotychczasowych doświadczeniach – obcych osób, przebywania w budynku w którym prowadzi się podejrzanych zakutych w kajdanki, itp. Dodatkowo przesłuchanie odbierać może jako karę za ujawnienie faktu krzywdzenia, może także czuć się winne (zwłaszcza gdy sprawcą jest osoba najbliższa) lub najzwyczajniej wstydzić się opowiedzieć obcym osobom o tym, co je spotkało.

Aby minimalizować stres dziecka przesłuchiwanego w charakterze ofiary czy świadka przemocy, podjęto szereg rozwiązań, wprowadzanych stopniowo w kolejnych instytucjach. Przede wszystkim pomyślano o wypracowaniu odpowiednich standardów przesłuchania dzieci – osoby mające uczestniczyć w procedurze karnej związanej z ujawnieniem przemocy wobec dziecka są dobierane spośród takich, które mają odpowiednie podejście do dzieci, są także odpowiednio przygotowane (aby wiedziały, w jaki sposób gromadzić materiał dowodowy, nie narażając dziecka na dodatkową traumę). Zadbano również o tworzenie odpowiednich warunków do przesłuchań dzieci (przygotowuje się na przykład oddzielne wejścia dla ofiar i sprawców na komisariatach, aby dzieci nie widziały prowadzonych przez policjantów przestępców).

Rozmowa z dzieckiem odbywać może się w miejscu dla niego bezpiecznym i przyjaznym (w tym celu tworzone są tzw. „niebieskie pokoje”, którymi dysponuje już spora część jednostek Policji i innych instytucji. Dziecko w trakcie rozmowy może czuć się swobodnie (bawić się, chodzić po pokoju, używać lalek do opisu zachowań sprawcy itd.). Ważne jest, że rozmowa może być rejestrowana, co umożliwia odtworzenie jej bez ponownego udziału dziecka. Przygotowanie pomieszczenia dla osób uczestniczących w procedurze procesowej oddzielonego lustrem weneckim umożliwia z jednej strony swobodną rozmowę z dzieckiem (które nie widząc wszystkich osób zachowuje poczucie swobody), a z drugiej zebranie niezbędnych dla procesu sądowego informacji. Dodatkowo zapewnia się także obecność psychologa na czas rozmowy z dzieckiem, aby informacje procesowe pozyskać w sposób profesjonalny i wiarygodny (nie sugerujący, obiektywny), a jednocześnie zadbać o prawidłowy przebieg rozmowy gwarantujący dziecku „bezpieczeństwo psychiczne”. Psycholog przygotowuje także odpowiednio dziecko do uczestnictwa w rozprawie sądowej, aby zminimalizować stres i dyskomfort psychiczny.



Jednocześnie ważnym rozwiązaniem jest możliwość „przesłuchiwania” dziecka bez obecności rodziców (zwłaszcza w sytuacjach, gdy sprawcą jest osoba najbliższa oraz w celu uniknięcia ewentualnego zniekształcania „zeznań” dziecka pod wpływem obserwowanych u rodzica emocji na przykład płaczu czy złości matki).

Troska społeczna o kształtowanie świadomości wiktymologiczno–prawnej (o prawach ofiary przestępstw i instytucjach pomocowych) wśród dzieci i młodzieży przynosi dobre rezultaty. Coraz częściej zdarza się, że ofiary tego typu przestępstw rozumieją, że zostały skrzywdzone i że nie jest to sytuacja normalna. Coraz częściej także same zgłaszają o tym, mówiąc wprost czy pośrednio szukając pomocy. Potrafią wyszukać sposób na wypowiedzenie tego, że jest im źle, na zwrócenie uwagi osób dorosłych, że zostały skrzywdzone. Alarmują policję, dzwonią na telefony zaufania, korzystają z internetowych form pomocy psychologicznej etc.

Bywa także, że problem przemocy czy wykorzystania seksualnego dziecka wychodzi na jaw w szkole czy przedszkolu. Duże znaczenie w odkrywaniu problemu i odzyskiwaniu zachwianego poczucia bezpieczeństwa ma zatem właściwa postawa pedagogów przedszkolnych i szkolnych oraz wychowawców i nauczycieli, którzy skonfrontowani z problemem skrzywdzenia dziecka powinni zadbać o to, aby nie przyczynić się do powtórnego zranienia go. Z nieprawidłową reakcją okazaną przez osobę, której ofiara po raz pierwszy opowie o traumatycznych przeżyciach, związane jest zagrożenie dalszego trwania w sytuacji przemocowej przez ofiarę, jeśli poczuje się zdradzona, wyszydzona czy zbagatelizowana.

Aby postawy wychowawców nie przyczyniały się do powtórnego skrzywdzenia dziecka i swego rodzaju zamknięcia się go w sytuacji przemocowej, trzeba unikać reakcji negatywnych. Mogą to być na przykład:

– Reakcje przyzwalające zachowaniom sprawcy – istnieje wciąż silne przekonanie społeczne, że ofiara takich przestępstw jak gwałt, molestowanie seksualne czy przemoc domowa sama jest sobie winna zaistniałej sytuacji; dodatkowo, kiedy sprawcą jest osoba postrzegana w społeczeństwie jako autorytet, ktoś o silnej pozycji społecznej czy też jako osoba życzliwa, sympatyczna, istnieje duże prawdopodobieństwo, że taki obraz społeczny uruchomi w osobie, przed którą odkryta została prawda mechanizmy zniekształcające odbiór faktów (na przykład „efekt halo” – osobie, którą postrzega się jako miłą, przystojną, automatycznie „dopisuje” się szereg pozytywnych cech związanych z charakterem i osobowością);



– Reakcje pozorne – brak emocjonalnego zaangażowania w sprawy dziecka; instrumentalne traktowanie problemów, tak aby nic nie wyszło na jaw; aby stłumić to, co wychodzi na światło dzienne żartem, reprymendą, podejrzeniem o konfabulację, byle był spokój i nie trzeba było podejmować żadnych wysiłków; obowiązek zgłoszenia o ujawnionym przypadku zostaje zaniechany, zaniedbany; pod pozorami zainteresowania kryje się manipulacja – informacje zdobywane są po to, by odpowiednio je zniekształcić i stłumić; niekiedy reakcje pozorne wynikają także z braku wiedzy i doświadczenia wychowawcy, który stara się być miły i rozumiejący, by dziecko nie mogło poskarżyć się na wychowawcę, ale tak naprawdę nie robi nic;

– Reakcja służbistyczna – sztywne trzymanie się przestrzegania procedur wywołuje „rutynowe działania” pomijające emocje i uczucia dziecka; ujawnienie problemu traktowane jest jako przeszkoda dla prawidłowego z punktu widzenia formalnego funkcjonowania placówki; stąd silna może być reakcja represywna włącznie ze złością za „stworzenie problemu” i histerią wynikającą ze zburzenia dotychczasowego porządku rzeczy;

– Reakcje sprzeczne – osoba skonfrontowana z doświadczeniem krzywdzenia dziecka z jednej strony może żałować dziecka i utyskiwać nad jego losem, a z drugiej może odczuwać wstyd lub winę na samą myśl, że będzie musiała rozmawiać o tym z rodzicami, których dotąd uważała za dobrych i sympatycznych i z którymi chciałaby utrzymywać dobre relacje; może także wstydzić się ośmieszenia i kompromitacji (jako niekompetentny wychowawca, gdyby okazało się, że rodzice uznają, że dziecko konfabuluje i nic z tym faktem nie zostanie zrobione);

– Brak reakcji – próby wypowiedzenia przez dziecko swojej krzywdy są wyraźnie ignorowane.

Trzeba natomiast pamiętać o zachowaniu podstawowych zasad rozmowy z dzieckiem skrzywdzonym, aby pomóc mu opowiedzieć o złym doświadczeniu, jakie je spotkało, i aby prawidłowo rozpocząć z nim proces zdrowienia:
– zapewnić dziecko o tym, że mu się wierzy,
– docenić zaufanie, jakim nas obdarzyło, aby opowiedzieć to, co je spotkało,
– nie oceniać zachowań dziecka (nie czynić wyrzutów, że ukrywało ten fakt przed ujawnieniem, nie obwiniać za to, co się stało, nie sugerować, że mogło sprowokować akty przemocy),



– uwolnić dziecko z poczucia winy i wstydu; wyjaśnić, że odpowiedzialność za to, co się stało, ponosi sprawca i zapewnić dziecku bezpieczeństwo (należy zadbać, aby nie było narażone na ryzyko powtórzenia się aktów przemocy),
– nie bagatelizować uczuć dziecka, podążać za jego emocjami, okazać troskę, ciepło, serdeczność, ale nie nadopiekuńczość przejawiającą się na przykład odgadywaniem uczuć i myśli dziecka, wykazywaniem, że wie się lepiej, co czuje i myśli; nie moralizować,
– pozwolić dziecku swobodnie wyrazić przeżywane uczucia (zarówno te złe i przykre, jak i dobre),
– należy zapewnić dziecku specjalistyczną pomoc.

Dzieci skrzywdzone muszą przejść trudną drogę, ucząc się siebie od nowa i budując nowe przestrzenie zaufania dla innych. Terapia dziecka doświadczającego przemocy „nastawiona jest zawsze na odbudowanie poczucia bezpieczeństwa oraz odbudowanie uszkodzonej więzi” [z dorosłymi] – zauważają Szaszkiewicz i Izdebski [2].



***

Katarzyna Padło – doktorantka Instytutu Pedagogiki UJ, pracownik Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, kurator sądowy




[1] Są to statystyki sporządzane na podstawie ilości „Niebieskich kart” wypełnianych w związku z przeprowadzoną interwencją policyjną dotyczącą przemocy domowej.
[2] W. Szaszkiewicz, R. Izdebski, Terapia systemowa rodziny z przemocą.