Stracona niewinność

Renata Krzyszkowska

publikacja 01.06.2007 12:47

Specjaliści nie mają wątpliwości, że średni wiek inicjacji seksualnej obniżył się i będzie się jeszcze obniżał. Tymczasem im wcześniej rozpoczęcie się współżycie, tym więcej jest późniejszych komplikacji: nerwic seksualnych, depresji, chorób przenoszoną drogą płciową. Przewodnik Katolicki, 3 czerwca 2007

Stracona niewinność




Okres młodości cały czas się wydłuża. Młodzież dłużej się uczy, później zakłada rodziny, ma więcej czasu na samorealizację. Szukanie spełnienia, satysfakcji i przyjemności przenosi się także na wybory i zachowania w dziedzinie seksualnej. Tą sferą życia zaczynają się interesować coraz młodsi. "Dodatkowo zwiększa się zakres swobody i wolności młodych ludzi. Ich świat stał się w pewnym sensie niezależny od świata dorosłych. Zjawisko to zaczęło wstępować już w latach 60. ubiegłego wieku. Autorytetem przestali być starsi, a stali się rówieśnicy, idole pop kultury. Zmieniło się też podejście do spraw seksu. W Polsce proces ten uwidocznił się trochę później niż na Zachodzie, bo dopiero na początku lat 90. Poprawa warunków życia, otwarcie się na Zachód sprzyjało poszukiwaniu i odkrywaniu różnych obszarów samorealizacji i spełnienia także w miłości" – mówi dr Wiktoria Wróblewska z Instytutu Statystyki i Demografii SGH w Warszawie

Nie małżeństwo, a chęć szczera

Już dawno legły w gruzach wszelkie granice ludzkiej intymności. Młodzież jest zewsząd bombardowana erotyką. Coraz bardziej do lamusa odchodzą tradycyjne wzorce obyczajowe ze sfery płciowości i życia seksualnego. Tylko w latach 1988-1994 aż dwukrotnie zmniejszył się odsetek osób opowiadających się za zasadą, według której warunkiem podjęcia współżycia jest zawarcie małżeństwa. W 1988 r. wynosił on 44 proc., a sześć lat później już tylko 21 proc. Coraz częstszy jest pogląd, że nie małżeństwo, a związek uczuciowy jest wystarczającym warunkiem podejmowania kontaktów seksualnych. Ze statystyk wynika, że obecnie nastolatki przechodzą inicjację seksualną o dwa lata wcześniej niż pokolenia ich rodziców. – Czynnikami współwystępującymi ze zwiększonym ryzykiem wczesnej inicjacji w Polsce jest nauka w szkole zasadniczej zawodowej, słabe wyniki w nauce, częsty kontakt z alkoholem, odwiedzanie internetowych stron pornograficznych i czytanie czasopism pornograficznych. Nie bez znaczenia może być też częste wychodzenie na dyskoteki – wymienia dr Wiktoria Wróblewska

Religia pomaga

Choć cały czas postępuje rozluźnienie obyczajowości seksualnej nastolatków, Polska w porównaniu z innymi krajami europejskimi jest pod tym względem jeszcze w stosunkowo dobrej sytuacji. Świadczy o tym porównanie wyników badania Health Behaviour in School-aged Children Study, którym objętych było ponad 30 krajów. Należymy do grupy krajów o najniższym odsetku młodzieży, która deklarowała inicjację seksualną w wieku do 15 lat.

Jak wynika z badań „Zachowania i postawy studentów w sferze seksualnej” przeprowadzone przez Instytut Statystyki i Demografii SGH, istotnym czynnikiem opóźniającym inicjację seksualną młodzieży w Polsce jest system wartości wynikający z ich przekonań religijnych. W grupie studentów, dla których religia miała duże znaczenie, zdecydowana większość (71 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn) nie podjęła współżycia, podczas gdy wśród tych, dla których religia nie miała znaczenia odsetek bez doświadczenia inicjacji seksualnej był na poziomie poniżej 25 proc. dla mężczyzn i 27 proc. dla kobiet.



Przytul i porozmawiaj

Niestety coraz częściej tradycyjne wartości nie wytrzymują zderzenia z napływem kultury zachodniej, wszechobecną promocją swobody seksualnej. Rodzice, gdy słyszą, że bardzo młodzi ludzie współżyją seksualnie, to prawie zawsze myślą, że ich dzieci na pewno to jeszcze nie dotyczy i nic w tej kwestii nie robią. Szkoda, bo specjaliści są zgodni, że umiejętne uświadamiane dzieci w sprawach życia płciowego powinno się rozpocząć jeszcze przed okresem dojrzewania.

Seks nieletnich ma wiele przyczyn. Ciekawość, zabawa, chęć zaimponowania innym, nawet chęć czerpania z tego korzyści materialnych. Jednak chyba najważniejszym powodem jest potrzeba bliskości i miłości, której brakuje w rodzinach. Z różnych badań wynika, że współżycie seksualne najwcześniej rozpoczynają dziewczęta, które nie mają oparcia w rodzinie, bo panuje tam np. alkoholizm lub choćby chłód emocjonalny, rodzice się kłócą albo po prostu nigdy nie mają dla nich czasu.

Przez seks młodzi ludzie chcą pozyskać drugiego człowieka, być z nim, czuć jego bliskość. – Oczekują, że ten drugi człowiek będzie uprzejmy, wrażliwy, troskliwy, serdeczny. Niestety będąc jeszcze niedojrzałymi emocjonalnie i psychicznie nie są w stanie dokonywać właściwych wyborów. Wkraczając w obszar seksu zbyt wcześnie i w niewłaściwy sposób doznają zawodu, czują się oszukani. Sfera seksualna przenika wszystkie inne sfery psychologiczne. Zbyt wczesne rozpoczęcie życia seksualnego powoduje swego rodzaju skostnienie struktury osobowości, bo zatrzymuje jej rozwój – mówi prof. Krystyna Ostrowska z Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego.

Balast na całe życie

Wczesne związki seksualne to także ciąże i przedwczesne rodzicielstwo oraz niekiedy poważne konsekwencje zdrowotne. Istnieje ponad 20 chorób przenoszonych drogą płciową. Wiele infekcji narządów płciowych przebiega często bezobjawowo, by po wielu latach prowadzić do niepłodności czy nowotworów narządów rodnych np. raka szyjki macicy.

Badania przeprowadzone m.in. w Finlandii, USA i Wielkiej Brytanii wskazują na związek pomiędzy doświadczeniem wczesnej inicjacji seksualnej a zwiększonym ryzykiem depresji, myśli i prób samobójczych, aktów przemocy, a także dalszych ryzykownych zachowań seksualnych. Wiele problemów natury psychicznej powiązanych z wczesną inicjacją seksualną może pozostać na całe życie.