U Pana Boga za piecem

Z Jerzym Skrzypczykiem, liderem, perkusistą i współzałożycielem Czerwonych Gitar, rozmawia Magdalena Janiak

publikacja 09.08.2007 10:03

Z pomysłem, aby wylansować młodych, zdolnych muzyków, którzy znajdą się na naszej drodze, nosiliśmy się już ładnych parę lat temu, nazwijmy to jeszcze w „starym składzie”. Teraz to po prostu doszło do skutku. Oni przyciągają młodego słuchacza... Przewodnik Katolicki, 5 sierpnia 2007

U Pana Boga za piecem




W wielu wywiadach padało zdanie, iż „zły okres w karierze zespołu już minął”. Czy to oznacza, że teraz następuje czas kolejnego rozkwitu Czerwonych Gitar?

– Powiedziałbym raczej, że były okresy lepsze i gorsze, ale bardzo złych nie było. Teraz rzeczywiście mówi się, że złapaliśmy drugi oddech, bardzo głęboki. Odczuwamy to szczególnie na koncertach, gdzie przychodzi naprawdę mnóstwo ludzi… i nie ukrywamy, że bardzo nas to cieszy. Aktualnie promujemy nową piosenkę, która nosi tytuł „Wezmę Cię ze sobą”. Kompozytorem jest Marek Kisieliński, natomiast tekst napisał Tomek Bastkowski. Utworu można już posłuchać na naszej stronie internetowej www.czerwonegitary.pl. Jest to według mnie bardzo lekka, pogodna piosenka i mam nadzieję, że szybko zaistnieje w rozgłośniach radiowych.

Odmłodzenie zespołu to chęć poszerzenia grona odbiorców o nowe pokolenie?

– Między innymi. Sam fakt, że ci ludzie są, nie jest przypadkowy. Z pomysłem, aby wylansować młodych, zdolnych muzyków, którzy znajdą się na naszej drodze, nosiliśmy się już ładnych parę lat temu, nazwijmy to jeszcze w „starym składzie”. Teraz to po prostu doszło do skutku. Oni przyciągają młodego słuchacza, przez co średnia wieku się obniża i w konsekwencji zakres odbiorców jest coraz większy.

Zdarzyło się Wam śpiewać również w kościołach. To chyba dość nietypowe w kręgach tak znanych grup muzycznych…

– Często jesteśmy zapraszani przez księży, ale są to raczej imprezy plenerowe. Inaczej było w okresie Bożego Narodzenia, kiedy to gościliśmy z repertuarem kolędowym w kościele garnizonowym w Toruniu i u nas w Gdyni. Raz wyjątkowo zaśpiewaliśmy w małej parafii w podwrocławskiej wsi. Właśnie stamtąd pochodzi kapelan naszego zespołu. Jesteśmy chyba jedynymi wykonawcami w Polsce, którymi opiekuje się ksiądz. Jest on wielkim sympatykiem zespołu, a my mamy u niego, jak to się zwykło mówić – jak u Pana Boga za piecem.




Rozumiem, że na co dzień też staracie się łączyć wiarę z pracą.

– Oczywiście, że tak. Przede wszystkim w naszym repertuarze jest parę piosenek w klimacie religijnym. Może są to piosenki świeckie, ale traktujące o sprawach ważnych, duchowych, szalenie istotnych dla ludzi. Między innymi jest piosenka „Jest taki kraj na łąkach snu”, która, moim zdaniem, mówi właśnie o tych „dobrociach” ludzkich. Ponadto „Ave Maryja” śpiewane z okazji przybycia Ojca Świętego do Polski. To też jest jakiś krok w kierunku Kościoła. Mamy więc parę takich pozycji, które jakby upoważniają nas do tego, aby występować również w miejscach takich jak świątynie.

I żaden z członków zespołu nie ma nic przeciwko takiemu zaangażowaniu w życie Kościoła?

– A co można mieć przeciwko Dziesięciorgu przykazaniom? Nic! Są ludzie, którzy nie ze wszystkimi się zgadzają, ale u nas nie ma tego problemu.



Plan trasy koncertowej Czerwonych Gitar na najbliższe tygodnie

sierpień
5.08. – 21.00 Iwonicz Zdrój
11.08. – Węgierska Górka – stadion
12.08. – 20.00 Częstochowa
17.08. – 20.30 Kraków
18.08. – 20.00 Zabrze
19.08. – 19.00 Szydłów
25.08. – 20.30 Dębno – stadion, ul. Daszyńskiego 20
26.08. – 20.00 Ryki

wrzesień
1.09. – Międzyzdroje
2.09. – 21.00 Bełchatów – tereny rekreacyjne elektrowni Bełchatów „Słok”
7.09. – 20.00 Kraków, Stadion wsk Wawel
8.09. – 14.30 Kwidzyn
9.09. – 20.00 Wałbrzych
15.09. – 18.00 Karlino