Homofakty

Jadwiga Knie-Górna

publikacja 07.12.2008 23:05

Pierwsze słowa, jakie Bóg wypowiedział do mężczyzny i kobiety, zabrzmiały: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię” (Rdz 1, 28). Dla współczesnych ludzi słowa te znaczą: dorastajcie do miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. Przewodnik Katolicki, 7 grudnia 2008

Homofakty



Pierwsze słowa, jakie Bóg wypowiedział do mężczyzny i kobiety, zabrzmiały: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię” (Rdz 1, 28). Dla współczesnych ludzi słowa te znaczą: dorastajcie do miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. Pewne jest to, że od wypełnienia tego pierwszego polecenia Stwórcy zależy los ludzkości.

Gdy osiem lat temu odpoczywałam z rodziną w małej włoskiej miejscowości, trudno mi było wytłumaczyć córce, dlaczego mężczyźni bez skrępowania na ulicy wzajemnie się obściskują. Byłam wówczas przekonana, że jest to chora rzeczywistość, która nie dotrze do mojej ojczyzny. Życie niestety pokazało, że byłam w strasznym błędzie.

„Bez wątpienia rodzina” – tak odpowiedziała królowa Zofia na pytanie, co jest dla niej najważniejsze. Wypowiedzi królowej, opublikowane w książce „Królowa. Zbliżenie", spowodowały prawdziwe trzęsienie ziemi w hiszpańskich mediach, ponieważ miała odwagę nie tylko zabrać głos na temat aktualnych kwestii z życia społecznego i politycznego, ale nade wszystko przypomnieć, że prawo cywilne nie może stać ponad prawem naturalnym.

„Zdecydowana większość rodzin to rodziny normalne, jaką zawsze była rodzina naturalna: mąż, żona, dzieci, wnuki. (…) Bez względu na siłę panującej mody czy też stosowanej propagandy, pewne rzeczy nie zmieniają się: mężczyzna i kobieta, jako para początkowa, to prawo wpisane w naszą naturę” – stwierdziła 70-letnia królowa. Zauważyła również, że „jeżeli osoby [homoseksualne] chcą żyć razem, a nawet pobrać się, to mają do tego prawo w zależności od ustaw swojego kraju, ale niech nie nazywają tego małżeństwem, ponieważ nim nie jest”.

Równie zdecydowanie hiszpańska monarchini wypowiedziała się przeciwko aborcji i eutanazji. „Ta ostatnia jest zabójstwem, do którego szuka się wspólników. Życie i śmierć nie są w naszych rękach” – przypomniała królowa Zofia. Jeśli takie stwierdzenia wywołują wojnę medialną, to zaczynam się poważnie zastanawiać, w jakim świecie żyję? I komu tak naprawdę zależy na łamaniu naturalnego, Bożego prawa?

Migawki z jednego tygodnia

Polskie media rozpisały się natomiast po debiucie katalogu IKEA Family Live na sezon zimowy 2008. Zaprezentowano tam w rozdziale zatytułowanym: „Dom jak nie z tego świata”, przykład „modelu rodziny”, stworzonej przez parę mężczyzn żyjących w związku homoseksualnym. Tytuł tego rozdziału, moim zdaniem, jest absolutnie trafny w odniesieniu do promocji związków homoseksualnych.

Krótko po awanturze z IKEą zaskoczyła nas kolejna prawdziwie zatrważająca informacja o pewnej bajeczce, która ma trafić do polskich dzieci. Mowa o brytyjskiej bajce, w którą uwikłano niewinne i sympatyczne pingwiny. Dwa z nich to tatusie-homoseksualiści. Trzecim jest ich „dziecko”. Tę kontrowersyjną książkę zamierza wydać w naszym kraju Kampania przeciw Homofobii. Wprawiło mnie w prawdziwe osłupienie stwierdzenie autorów owego „bestselleru”, że opisali historię opartą na faktach?!





Bajki na szczęście jeszcze nie ma, ale rozgorzała już wokół niej polityczna medialna dyskusja. Gdy jedni (czyt. z prawej strony) uważają, że homoseksualne bajki są agresywną metodą uczenia dzieci tolerancji wobec mniejszości seksualnych, to drudzy (czyt. lewica) pomysł oczywiście chwalą. Wojciech Roszkowski z PiS powiedział KAI, że pomysł z bajką jest szkodliwy, gdyż może godzić w podstawy normalnego wychowania młodego pokolenia.

Między tolerancją a propagandą gejowską, w jego opinii, istnieje ogromna różnica. Zbigniew Zalewski z PO, również w wypowiedzi dla KAI, pomysł ten podsumowuje krótko, że tolerancji oczywiście trzeba uczyć, łącznie z formowaniem postaw wobec mniejszości seksualnych. Nie oznacza to jednak ani popierania takiego modelu, ani zalecania takich wzorców. Nie można nazywać modelowym tego, co z natury rzeczy modelowym nie jest – podsumował Zalewski.

Emocje związane z bajką jeszcze nie opadły, a media zaskoczyły nas kolejnym doniesieniem, iż studenci z Opola zamierzają wystawiać w szkołach, także podstawowych, spektakl, którego bohaterami są homoseksualiści. Premiera przedstawienia ma się odbyć 14 lutego, w walentynki. Na pomysł przygotowania owego przedstawienia wpadła Marzanna Pogorzelska, nauczycielka języka angielskiego w szkole średniej, która w ubiegłym roku napisała do Romana Giertycha, ówczesnego ministra edukacji, list otwarty, w którym sprzeciwiła się – jak uznała – promowanej przez niego polityce nietolerancji wobec osób homoseksualnych.

Studenci mają zamiar wystawić holenderską bajkę „Król i król”, której bohaterem jest książę poszukujący żony. Jednak żadna z trzech przedstawionych kandydatek nie przypada mu do gustu. Zakochuje się w końcu w bracie jednej z nich, z którym tworzy „szczęśliwą parę”. Zaskakujące w tej szokującej sprawie jest stwierdzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej, iż decyzja o tym, czy przedstawienie zostanie wystawione w szkole, należy do jej dyrektora.

Kolejnym wstrząsającym doniesieniem było przyznanie parze homoseksualistów nagrody w kategorii „Piękna Para”. Sprawa na tyle była bulwersująca, że Zarząd Telewizji Polskiej domaga się wyjaśnień od szefa Dwójki w sprawie transmisji „imprezy pod nazwą <>”, w trakcie której owo wyróżnienie otrzymała para homoseksualna - Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski. Niestety, kilka dni później panowie byli już „bohaterami” programu Tomasza Lisa, notabene nominowanego ze swoją drugą żoną także do tej nagrody…

Homoideologia i groźby śmierci

Uczestnicy ubiegłorocznego Światowego Kongresu Rodziny zwracali już uwagę, że dzisiejszy świat coraz częściej kwestionuje pojęcie małżeństwa jako trwałego związku kobiety i mężczyzny. Gość warszawskiego kongresu, przewodniczący komisji prawnej Parlamentu Europejskiego prof. Carlo Cassini z Włoch podkreślał, że prawidłowe relacje między mężczyzną a kobietą w rodzinie leżą u podstaw pokoju na świecie. Zaburzenie tych relacji, co potwierdzają liczne badania, skutkuje nienawiścią, wojną i przemocą.





Prof. Cassini stwierdził również, że kiedy relacje między małżonkami są złe i rozwojowi młodego człowieka nie towarzyszy harmonijna relacja między kobietą i mężczyzną, jego dalsze życie emocjonalne zostaje zaburzone. Nieprawidłowość relacji uczuciowych w rodzinie jest najczęstszą przyczyną patologii osobowości, co skutkuje w dalszej konsekwencji różnymi rodzajami społecznych deprawacji.

Z kolei dr Leo Godzisz ze Stanów Zjednoczonych stwierdził, że zmaganie z homoideologią jest dziś jednym z głównych sporów, jakie Kościół prowadzi we współczesnym świecie. Stwierdził również, że w miejsce tradycyjnego pojęcia małżeństwa homoideolodzy pragną wprowadzić nową definicję małżeństwa jako „związku partnerskiego” zarówno hetero, jak i homoseksualnego.

Kolejny gość kongresu, prof. Lynn Wardle z USA dodał, że homoideologia jest bardzo niebezpieczna, gdyż jest podstępem, który trudno rozszyfrować. Posługuje się bowiem pozytywnie kojarzącymi się hasłami typu: tolerancja, prawo człowieka do samorealizacji, poszanowania odmienności przekonań i obyczajów. Zdaniem Tobiasa Teuschera z Instytutu Nauk Politycznych w Brukseli, w tę pułapkę wpadła Unia Europejska.

Na zakończenie trzeba przypomnieć, że w związku z zaangażowaniem przeciwko wprowadzeniu we Włoszech prawa zrównującego związki homoseksualne z małżeństwem, przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kard. Camillo Ruini otrzymał pogróżki śmierci na tyle realne, że hierarcha musiał otrzymać policyjną ochronę.

Odnoszę wrażenie, że dyskryminacja, która faktycznie ma miejsce w Unii Europejskiej, to głównie dyskryminacja ze względu na religię i wartości rodzinne. Coraz częściej dyskryminowani są protagoniści życia ludzkiego oraz podstawowych norm moralnych.
Zgadzam się też całkowicie ze stwierdzeniem znanego psychologa, ks. Marka Drzewieckiego, że „próba wciągania mediów i szkół w promocję homoseksualizmu to kolejny przejaw cywilizacji śmierci”.

*****

„Kościół niesłusznie bowiem bywa oskarżany o nieakceptację czy nawet wrogość wobec osób i środowisk homoseksualnych. Oskarżenia te wynikają najczęściej z braku znajomości nauczania Stolicy Apostolskiej. (…) Kościół zachęca osoby zranione w ten sposób do podejmowania wysiłku ludzkiego i duchowego dla przekroczenia skłonności homoseksualnych”.

„HOMOSEKSUALIZM Dokumenty Kościoła, opracowania, rozmowy, świadectwa” – Wydane przez Verbinum