Niezwykła dyskoteka

Piotr Drzewiecki

publikacja 05.07.2009 22:42

Czy można dobrze bawić się w klubie bez alkoholu i wspomagaczy? O tym, że można, przekonani są uczestnicy wielkich dyskotek ewangelizacyjnych, jakie odbyły się w klubie „Manhattan” w Bełchatowie. Wzrastanie, 7-8/2009

Niezwykła dyskoteka



Na pomysł organizowania dyskotek ewangelizacyjnych wpadł ks. Michał Misiak – moderator Ruchu Światło-Życie w Bełchatowie wraz z grupą młodzieży. Dlaczego ewangelizować w dyskotece?

– Klub to miejsce, które nie kojarzy się z przekazywaniem Ewangelii. Czas to zmienić. Podczas akcji towarzyszy nam hasło św. Pawła: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego robicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie”.

Chcemy pokazać, że można też uwielbiać Pana Boga poprzez dobrą zabawę i taniec – mówi ks. Misiak. Przygotowania do pierwszej imprezy trwały kilka tygodni, a poprzedziła ją akcja „Love”, czyli ewangelizacja przez czarne plakaty z białą, przebitą ręką Jezusa, którymi był oklejony cały Bełchatów. Plakat pojawił się na profilach wielu młodych ludzi na portalu Nasza Klasa, którzy w ten sposób chcieli pokazać, kto w ich życiu jest najważniejszy.

Ponad 2 tysiące uczestników

Podczas dyskoteki, jaka odbyła się w Walentynki, wspólnie bawiło się ponad 2 tys. młodych ludzi z Bełchatowa, Łodzi, Tomaszowa, a nawet z odległego Białegostoku. Organizatorzy rozdali 150 Ewangelii, a po imprezie utworzyła się nowa grupa oazowa. Kolejna impreza, w sobotę po Wielkanocy, nosiła tytuł „White Party Resurection”.

– Jest to dyskoteka ewangelizacyjna na cześć Zmartwychwstałego. Będąc w oktawie świąt wielkanocnych, chcemy uczcić zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, dlatego kolor biały i stąd ten obcobrzmiący tytuł – tłumaczy ks. Misiak.

– W porównaniu z poprzednią dyskoteką, przyszło mniej osób (około 1400), ale za to takie, które naprawdę chcą się dobrze bawić. Jak na prawdziwy klub przystało, każdy znajdzie dla siebie różny rodzaj muzyki. Za stronę muzyczną odpowiadają profesjonalni DJ-e oraz wodzirej, który zagrzewa młodzież do zabawy – mówi Małgosia, jedna z organizatorek. J

eden z DJ-ów przedstawił także swoje świadectwo i pokazał swoim rówieśnikom, że można się zarówno świetnie bawić, jak i godzić to z wiarą w Boga. Na parkiecie z młodymi tańczyli również kapłani, klerycy oraz siostry zakonne. Jeszcze jedną różnicą w stosunku do zwykłej dyskoteki byli ewangelizatorzy.

– Jeżeli ludzie do mnie podchodzili, rozmawiałem o moich doświadczeniach, nawróceniach, które się we mnie dokonują, o tym, co Bóg dał mi w moim życiu – mówi Mateusz, jeden z ewangelizatorów. – Naszym zadaniem jest wtopienie się w tłum i rozmowy – w czasie tańca i między tańcami – dodaje Jakub Zając.

Sala Ciszy

Ewenementem tych dyskotek jest możliwość wyspowiadania się w jednej z sal tuż obok roztańczonej młodzieży. Dla jednych jest to znakomity pomysł, inni – szczególnie starsi – patrzą na ten fakt mniej przychylnym okiem.

– W Sali Ciszy adorowany jest Jezus w ikonie „Jezu Ufam Tobie”, gdyż jesteśmy w wigilii święta Miłosierdzia Bożego. Tam też raz na godzinę czytamy medytacje o Bożym Miłosierdziu, o północy ma być odmówiona Koronka do Bożego Miłosierdzia i ma być stworzony klimat, by wejść w święto Miłosierdzia, a poprzez sakrament spowiedzi namacalnie doświadczyć tego miłosierdzia.




Nieustannie kapłani pełnią dyżur spowiednika i cały czas jest do nich kolejka – tłumaczy ks. Misiak. Jak tłumaczą spowiadający kapłani, młodzież poszukuje tutaj głównie rozmowy, potrzebują by ktoś ich wysłuchał, dlatego spowiedzi są często o wiele dłuższe niż w konfesjonale.

– Tutaj jest wymagająca grupa osób, która coś przeżywa podczas tej dyskoteki. Coś w ich sercach pęka i chcą odbyć szczerą spowiedź. Przypominają sobie jakieś wydarzenia z przeszłości i często właśnie z tego chcą oczyścić swoje serca. Ludzie pragną remedium z naszej strony, pomocy i rady. Spowiedzi są dojrzalsze – mówi ks. Maksymilian Pyzik.

– Jeśli jest potrzeba, to ja nie mam prawa odmówić komuś sakramentu. Trzeba wyjść do ludzi, bo jeśli dzisiejszy Kościół schierarchizowany będzie czekał na ludzi w kościele, to się nie doczeka i Polska stanie się drugą Francją czy Niemcami. Robimy dokładnie to, co robił Pan Jezus dwa tysiące lat temu – tłumaczy młody kapłan, który przez kilka godzin spowiadał młodych na dyskotece.

O północy młodzież z Diakoni Ewangelizacji przedstawiła scenkę ewangelizacyjną, która bardzo spodobała się młodym. Zabawa trwała do trzeciej nad ranem, ale młodzież wcale nie chciała opuszczać lokalu.

Co dalej?

Młodzi już z niecierpliwością czekają na kolejną imprezę. Być może następne odbędą się w Łodzi, z której na imprezach bełchatowskich zjawiło się bardzo dużo młodych ludzi.

– Po raz kolejny przekonałem się, że wmawianie ludziom, że bawić się można tylko z alkoholem, to nieprawda. Pokazaliśmy, że można się świetnie bawić bez żadnych używek! Okazuje się, że młodzi bardzo chętnie przychodzą na imprezy bezalkoholowe, trzeba je tylko organizować.

Dlatego, jako Diakonia Ewangelizacji Ruchu Światło-Życie archidiecezji łódzkiej wychodzimy odważnie do młodych szukając ich tam, gdzie są co sobotę – w dyskotece. Pragniemy pokazać, że kościół wychodzi naprzeciw młodym, a Boga można uwielbiać także tańcem i zabawą – mówi Dominik Cybulski, wodzirej i współorganizator imprez „Dla Ciebie Adonai”.

– Uczestnicy bardzo chwalili sobie abstynencję. Mówili, że mogli bawić się bez stresu, że ktoś podpity może wszcząć awanturę albo oblać piwem. Podobało im się także to, że wewnątrz lokalu obowiązywał zakaz palenia papierosów – dodaje ks. Misiak.

Kto za tym stoi?

Diakonia Ewangelizacji to grupa ponad czterdziestu młodych ludzi, którzy na co dzień zrzeszeni są w różnych organizacjach – duszpasterstwach akademickich, Ruchu Światło-Życie, wspólnocie klaretyńskiej i innych. Jak mówią o sobie, nie chcą traktować wiary w Boga jako biernego uczestnictwa w tradycyjnych praktykach religijnych lub pustego sloganu. – Dlatego też staramy się robić coś dla siebie i dla innych.

Wychodzimy do młodych, by pomóc im odnaleźć sens życia, swoje prawdziwe „ja” oraz radosny kontakt z Bogiem i jego przykazaniami. Organizujemy różne akcje ewangelizacyjne w szkołach, klubach. Wykorzystujemy w tym celu media. Działalność ta daje nam dużo radości oraz szansę poznania nowych ludzi i siebie nawzajem – tłumaczy Jakub Zając, odpowiedzialny za Diakonię.

Oby takich imprez było coraz więcej. Dzięki nim – my, młodzi chrześcijanie – możemy pokazać, że potrafimy się świetnie bawić. Wbrew temu, co sądzą media, że młodzież nie potrafi pójść na imprezę i nie wypić alkoholu. Dyskoteki ewangelizacyjne przełamują ten stereotyp.