Kapłanki i żonaci

Józef Majewski

publikacja 04.07.2008 16:09

Czechosłowaccy komuniści chcieli unicestwić Kościół. Ten, walcząc o przetrwanie, potajemnie wyświęcał także żonatych mężczyzn i kobiety. Do dziś jest to problem. Tygodnik Powszechny, 29 czerwca 2008

Kapłanki i żonaci



W Pradze odbyła się niedawno niecodzienna uroczystość: za papieską zgodą święcenia przyjął żonaty mężczyzna, ojciec czworga dzieci. Jan Kofron, wieloletni sekretarz biskupa pomocniczego Pragi Václava Malego, został pierwszym rzymskokatolickim żonatym księdzem w Czechach. Na pytanie, czy w Kościele szykują się zatem zmiany, sekretariat prymasa Czech zastrzegł: „Kofron to przypadek skrajnie wyjątkowy”. Rzecznik Episkopatu dodał: „Jego święcenia nie mają żadnych skutków dla Kościoła powszechnego”.

Wyjątkowość tych święceń polega nie na tym, że Kofron jest żonaty i ma dzieci. W Kościele rzymskim na świecie pracuje już kilkuset „nadzwyczajnych” księży z rodzinami – to ci, którzy przeszli na katolicyzm z anglikanizmu lub z Kościołów ewangelickich. Wyjątkowość Kofrona wynika z faktu, że były to jego drugie święcenia. Pierwsze przyjął (i to już jako żonaty) ponad 20 lat temu w tzw. Kościele podziemnym – nielegalnych strukturach, prześladowanych przez władze. Kościół podziemny wyświęcił ponad 200 księży-celibatariuszy, a także ok. 60 żonatych duchownych, w tym pewną liczbę biskupów – i kilka kobiet.

Upadek komunizmu postawił Kościół w Czechach i Watykan przed dramatycznym pytaniem o ważność tych święceń – i o przyszłość kilkuset duchownych wyświęconych niezgodnie z rzymską praktyką, doktryną i tradycją. Ci, którzy w czasach zniewolenia mieli być ratunkiem, gdy nadeszła wolność, stali się problemem i ciężarem.



Kościół na najgorsze czasy


Biskupem, który odegrał główną rolę w skierowaniu Kościoła podziemnego ku wyświęcaniu kobiet i żonatych mężczyzn był Felix Maria Davidek, zmarły w 1988 r. Po Aksamitnej Rewolucji niektórzy sugerowali, że jego biskupia konsekracja była nieważna, a zatem nieważne były i święcenia, których udzielał. Spekulacje przeciął bp Jan Blaha, uznawany przez Watykan: oświadczył, że konsekracja ks. Davidka odbyła się za pozwoleniem władz kościelnych w 1967 r. w sposób ważny.

W 1996 r. publicysta katolicki Petr Příhoda na łamach „W drodze” pisał: „Davidek stworzył na Morawach rozbudowaną, podziemną strukturę Kościoła, która swoim oddziaływaniem sięgała zarówno do Czech, jak i na Słowację. Przygotował do tajnych święceń, a później sam wyświęcił ponad stu księży i więcej niż dziesięciu biskupów. Żył przeświadczeniem, że reżim komunistyczny będzie trwał jeszcze długo, że jego represje będą się zwiększały. Dlatego liczył się z możliwością zaniku »nadziemnego Kościoła«. Przygotowywał się na najgorsze. Watykan wiedział o jego działalności i początkowo ją tolerował, a nawet w sposób widoczny popierał. Z czasem gorliwość Davidka wzrastała. Nie zawahał się nawet przed udzieleniem święceń kapłańskich żonatym mężczyznom. Z biegiem lat jego inicjatywy stawały się dla Watykanu niemożliwe do zaakceptowania. Z Rzymu przyszedł zakaz. Wydaje się, że Davidek mu się nie podporządkował”.

Kluczową rolę w jego koncepcji mogło odegrać 15 lat, które Davidek spędził w więzieniu (1950-64). Uważał najwyraźniej, że wierni, by mieć oparcie, potrzebują Chrystusa w sakramentach, inaczej Kościół nie przetrwa, trzeba więc zadbać o księży za wszelką cenę, bez względu na to, czy są celibatariuszami czy żonatymi, mężczyznami czy kobietami.



Rzym podejmuje decyzję


Ponieważ „podziemne” święcenia budziły wątpliwości, w latach 90. władze Kościoła postanowiły, by duchowni ci powstrzymali się od działalności duszpasterskiej. Jan Paweł II zdecydował, że mężczyźni-celibatariusze, których ważność święceń nie była pewna, winni być ponownie konsekrowani sub conditione (warunkowo). Taka konsekracja nie powoduje żadnego skutku u tych, którzy wcześniej przyjęli ważne święcenia, za to udziela kapłaństwa tym, których wyświęcono w sposób nieważny. Z kolei żonatym zaproponowano, by (po święceniach sub condtione) przeszli do Kościoła greckokatolickiego, gdzie nie obowiązuje celibat.

Część „podziemnych” duchownych skorzystała z tych możliwości, ale część je odrzuciła, dalej (już nielegalnie) pełniąc funkcje kapłańskie lub przechodząc, jak Kofron, do stanu świeckiego. W 1997 r. kard. Miloslav Vlk z Pragi o tych, którzy nie przerwali pełnienia funkcji kapłańskich, powiedział, że ściągnęli na siebie ekskomunikę. „Ich mentalność jest sekciarska” – mówił tygodnikowi „The Tablet”. Bp Jan Konzal, jeden z przywódców żonatych duchownych, ripostował: „Nie potrzebujemy uznania oficjalnych biskupów. Odrzucamy ich warunki i kontynuujemy posługę wśród ludzi, jak czyniliśmy to dotąd”.

W 2000 r. Kongregacja Nauki Wiary opublikowała dokument, który miał rozwiązać problem. Co do najważniejszej sprawy – konsekracji żonatych biskupów – przypomniano, że Kościół łaciński i greckokatolicki zabraniają wyświęcania na biskupa żonatego mężczyzny. W opinii rzymskiej agencji „Zenit”, dobrze poinformowanej w sprawach Watykanu, oznaczało to, że biskupie święcenia żonatych są nieważne. Ale sam dokument nic o tym nie mówi; stwierdza tylko, że złożone żonatym biskupom propozycje nie zostały uznane za satysfakcjonujące. Dokument podkreślał też, że „podziemnym” biskupom i księżom, którzy nie przyjęli watykańskiego rozwiązania, zabrania się sprawowania sakramentów.



Nieważne święcenia kobiet


Nie wiadomo, ile wyświęcono kobiet; zapewne mniej niż dziesięć. Tylko jedna – Ludmila Javorová, współpracowniczka bp. Davidka – ujawniła swą tożsamość. Dziś 76-latka, nie zgłasza pretensji do pełnienia czynności kapłańskich (choć nigdy nie wyrzekła się swego powołania). Ujawniła, że decyzja o wyświęcaniu kobiet zapadła w 1970 r., podczas synodu Kościoła podziemnego pod przewodnictwem bp. Davidka, i że nie obyło się bez sporów: ci, którzy sprzeciwili się kapłaństwu kobiet, zostali przez Davidka ekskomunikowani.

Główną przyczyną jego decyzji był brak księży, ale istotną rolę miało odegrać też przekonanie, że kobiety lepiej niż mężczyźni mogą zajmować się problemami kobiet, np. przy spowiedzi. Bp Davidek podczas synodu miał dowodzić, że z biblijnego punktu widzenia nie ma przekonujących racji, by nie dopuszczać kobiet do kapłaństwa, a obecna sytuacja to wynik historycznego rozwoju. „Dziś ludzkość potrzebuje i oczekuje święceń kapłańskich kobiet i Kościół nie powinien się temu sprzeciwiać. Kościół potrzebuje posługi kobiet jako narzędzia dla uświęcania połowy ludzkości” – tak Javorová tłumaczyła myślenie biskupa.

Jednak zaraz po Aksamitnej Rewolucji czeski Episkopat przypomniał stanowisko Kościoła, że święcenia kobiet są nieważne. W 1994 r. Jan Paweł II – w liście apostolskim „Ordinatio sacerdotalis” w odpowiedzi na debatę toczącą się w teologii – potwierdził doktrynę o święceniach zarezerwowanych dla mężczyzn. A ostatnio, 30 maja, Kongregacja Nauki Wiary – reagując na współczesne próby wyświęcania kobiet – opublikowała dekret stwierdzający, że „zarówno ten, kto próbuje udzielić święceń kapłańskich kobiecie, jak i kobieta, która próbuje przyjąć święcenia kapłańskie, zaciągają ekskomunikę latae sententiae [wiążącą mocą samego prawa – red.], zastrzeżoną dla Stolicy Apostolskiej”.