Wierność w małżeństwie

Elżbieta Łozińska

publikacja 04.02.2009 13:00

Koncepcja czterech Filarów Życia, jakimi są: miłość, prawda, wolność i granice, powstała na bazie doświadczeń z kilkuletniej pracy w poradnictwie rodzinnym, pracy terapeutycznej oraz pracy warsztatowej z różnymi (wiekowo i zawodowo) grupami odbiorców. Zeszyty Karmelitańskie, 3/2008

Wierność w małżeństwie



Zakres tematyczny warsztatów „Filary Życia”


Budowanie małżeństwa, a tym samym wierności w małżeństwie można oprzeć na czterech wzajemnie się uzupełniających filarach.

Koncepcja czterech Filarów Życia, jakimi są: miłość, prawda, wolność i granice, powstała na bazie doświadczeń z kilkuletniej pracy w poradnictwie rodzinnym, pracy terapeutycznej w programie NEST (dla osób doświadczających następstw przemocy, zaniedbania oraz strat ciąży) oraz pracy warsztatowej z różnymi (wiekowo i zawodowo) grupami odbiorców.

Żyję w miłości, w prawdzie, w wolności i w granicach
Buduję relacje z innymi w miłości, w prawdzie, w wolności i w granicach
Wychowuję w miłości, w prawdzie, w wolności i w granicach

Analogii do czterech filarów można szukać w nauce społecznej Kościoła, w dziełach Jana Pawła II, w koncepcjach różnych autorów na temat życia i wychowania. Wykorzystywanie jednak tej koncepcji na wykładach i warsztatach od ponad 3 lat pokazuje, że takie jej sformułowanie jest dla odbiorców nowatorskie ze względu na przejrzystość i zawartość praktycznych wskazówek możliwych do wykorzystywania w codzienności.

Na wykładach dla narzeczonych i warsztatach dla małżeństw wykorzystuję Filary Życia jako podstawę do budowania dobrej relacji między ludźmi.

„Filary Życia” w dialogu między narzeczonymi, małżonkami

MIŁOŚĆ

Jestem z Tobą, bo Cię kocham, przyjmuję Ciebie, jesteś ważną i niepowtarzalną osobą w moim życiu.
Chcę Cię doceniać, chwalić, cieszyć się, że jesteś, dzielić radość Twoich sukcesów, zauważać Twoje talenty i zauważać to, że pracujesz nad sobą, że się zmieniasz, że pokonujesz swoje słabości i dajesz mi przykład.

Mając odrobinę miłości do siebie samego, pragnę kochać Cię całym sobą.
Akceptując i próbując zrozumieć siebie, akceptuję i pragnę rozumieć Ciebie.
Szanując siebie, szanuję Ciebie.
Ufam sobie i pragnę zaufać Tobie.
Będąc wiernym sobie, będę wiernym Tobie.
Chciałbym poznać Twoje potrzeby, chcę rozmawiać o nich i szukać sposobów odpowiadania na nie.
Chcę, abyśmy dzielili się swoimi uczuciami, rozpoznawali werbalne i niewerbalne sposoby ich wyrażania.

PRAWDA

Jeśli nie wiem, co mam Ci powiedzieć, wiem jedno: mam i chcę Ci powiedzieć prawdę.
Chcę być dla Ciebie autentyczny, czytelny, ważne, byśmy wiedzieli, czego możemy się po sobie spodziewać.
Nie chcę, aby były między nami jakiekolwiek sprawy, o których nie potrafimy rozmawiać. Nie ma takiego pytania, którego nie moglibyśmy sobie zadać.
Nie chcę Cię ranić niedyskrecją.







WOLNOŚĆ

Chcę, abyśmy czuli się wolni, będąc razem, wolni w decyzji, traktujący relację jako realizację wolności (ubogacenie siebie), a nie zniewolenie czy uzależnienie od kogoś (bez relacji nie istnieję).
Jestem samodzielny i odpowiedzialny.
Jestem/chcę być wolny od przemocy, pracuję nad tym.
Jestem wolny/chcę być wolny od uzależnień, pracuję nad tym.

GRANICE

Mamy zasady, naszą wspólną hierarchię wartości, pracujemy nad tym, aby to budowało nasze poczucie bezpieczeństwa.
Staram się przyjmować Twoje „NIE” i wyrażać precyzyjnie moje „NIE” wobec Ciebie.
Wyznaczając granice, mam na uwadze nasze dobro i dobro każdego z nas z osobna, wiem, że to buduje nasze wzajemne zaufanie i nie mogę tego zaprzepaścić.
W naszą intymność wpisujemy, obok miłości, prawdy, wolności, również niezbędne granice.

WIERNOŚĆ A ODKRYWANIE PRAWDY

Wiernym w małżeństwie jest się nie tylko w miłości, ale również trzeba dochować wierności w mówieniu prawdy, trwać przy bliskiej osobie mimo doświadczenia trudnej prawdy (o chorobie, stratach, przeszłości, różnych uwikłaniach i upadkach), trzeba być wiernym sobie w byciu wolnym od uzależnień i przemocy, a tym samym wytrwałym, wiernym w stawianiu gra¬nic sobie i innym. Wierność małżonkowi to często postawienie jasnych i koniecznych granic rodzinie, z której się pochodzi – opuszczenie domu rodzinnego, nierzadko nie to fizyczne, ale psychologiczne odcięcie pępowiny, jest początkiem budowania trwałej więzi małżeńskiej.

Dla wielu par odkryciem staje się, jak ważną rolę w związku pełni prawda i umiejętność przełamywania tabu.

Mam przekonanie, że nawet najtrudniejsza, najboleśniejsza, najbardziej wstydliwa prawda wyjawiona z poszanowaniem miłości własnej i bliźniego buduje, a nie rujnuje. Natomiast nawet drobne kłamstwa, „mijanie się z prawdą”, przemilczanie mogą zniszczyć najpiękniejszą relację. Na prawdzie buduje się zaufanie. Prawda wymaga często odwagi. Im bardziej żyję w prawdzie, tym odważniej prawdę przyjmuję. Tabu tak łatwo niszczy relacje rodzinne, małżeńskie, społeczne. Im więcej spraw obejmiemy tabu, to znaczy: im więcej spraw wyłączymy z naszych rozmów, tym więcej przemocy, agresji, oziębłości i braku więzi, zaufania.

Są tematy, których nie chcemy podejmować, jest w nas pierwotny lęk – przekonanie, że kiedy je poruszymy, kiedy ich dotkniemy, stanie się coś złego. Sprawy, których nie podejmujemy się poruszać w rozmowie (a więc które obejmujemy tabu), nie są niedyskretne, nieprzyzwoite, nieporuszalne. Przeciwnie – one wymagają dyskrecji, przyzwoitości, poruszenia! By to, czego wymaga dana relacja, zostało oczyszczone z lęku, podejrzliwości, niesprawiedliwości. Prawda daje poczucie bezpieczeństwa, pozwala na otwartość i sprawiedliwość.

Listę tematów, których zazwyczaj unikamy w rozmowach budowali klienci poradni, uczestnicy terapii i warsztatów[1]. Narzeczeni, którzy odważą się szczerze i uczciwie podjąć dialog dotyczący rodziny pochodzenia, doświadczeń z przeszłości, seksualności, swoich emocji w różnych sytuacjach, mają większe szanse na zbudowanie stabilnego i trwałego związku.




[1] Pełna lista „Tematów tabu” na www.filaryzycia.pl (widoczna po zalogowaniu login: Filary Życia, hasło: uczestnik2008).







Przełamywaniu tabu powinno towarzyszyć przekonanie, że „mówię z Tobą o tym, chcę to wiedzieć o Tobie, bo... Cię kocham”. Towarzysząca miłości afirmacja, która jeśli jest adekwatna i prawdziwa, nigdy nie rozpieszcza, lecz dopieszcza, pozwala kwitnąć miłości, pozwala też zbudować ramy poczucia bezpieczeństwa. Może je wypełnić trud, wstyd, gorycz wyznawania i przyjmowania prawdy o człowieku, ale ta prawda dopiero da przestrzeń na budowanie zaufania.

WIERNOŚĆ A ZAUFANIE

Liście tematów objętych społecznym tabu powinna towarzyszyć ściąga z afirmacji. Jeśli to nie zachwyt i miłość do drugiej osoby jest impulsem do przełamywania sekretów w relacji albo jeśli ślepa miłość każe nam nie ruszać tego, co może zaboleć (ale też oczyścić) albo być trudne, to lepiej zadać sobie pytanie, po co jesteśmy razem i na czym chcemy budować małżeństwo.

Większość osób odpowie: „na zaufaniu”.
Zaufanie w wierności?
Ufam, że jesteś mi wierny. Ufam sobie, że potrafię być wierny Tobie.
Czy ja to wiem? Czy ja to czuję? Czy ja to umiem głośno, patrząc prosto w oczy, uczciwie powtórzyć?

„Ty wiesz, że żyję tak, aby wypełniać to, co ślubowałem. Jestem uczciwy i wierny, bo wiesz, jak odbieram inne kobiety, innych mężczyzn... znasz moją seksualną przeszłość... nazywam to, co czuję, wiesz, co tak naprawdę robię w pracy...”

Zaufanie opieram na konkretach, na prawdzie o nas samych.

Dlaczego nie mamy zaufania do dwulatka i trzymamy go mocno za rękę, kiedy przechodzimy przez ulicę? Kiedy zaczynamy mieć zaufanie do naszego dziecka, że może samo zrobić zakupy w pobliskim sklepie? Obserwujemy zachowania, rozpoznajemy dojrzałość i gotowość do odpowiednich reakcji w różnych sytuacjach.

Między dorosłymi jest trudniej, sama obserwacja nie wystarczy, ktoś musi nam dać dostęp do prawdy o nim samym. Wbrew pozorom łatwo jest stworzyć iluzję zaufania i wierności.

Ta iluzja często dotyka naszej seksualności: pornografia, masturbacja, internetowe znajomości, zdrada...
Nie jest łatwo się przyznać, nie jest łatwo wybaczyć, a jeszcze trudniej pojednać się i żyć dalej razem, ale przecież kryzys i upadek wierności ukazany w prawdzie może wzmocnić. „Poradzę sobie sam”, „Nie powiem mu o tym, po co” – to podtrzymywanie iluzji zaufania i wierności.

Wierność wymaga odwagi, dzisiaj często odwagi heroicznej. Trudno być wiernym sobie, wiernym Bogu, a często jeszcze trudniej dochować wierności drugiej osobie, wspólnocie.


*****

ELŻBIETA ŁOZIŃSKA (1974) – kulturoznawca, doradca pedagogiczno-psychologiczny, terapeuta NEST, trener VIT; prowadzi wiele autorskich warsztatów: komunikacja w relacjach, przemoc, rozwiązywanie konfliktów. Wykładowca (m.in. CFD Kraków, Trzebinia). Wrocław.