Chrześcijańskie medaliony Pakistanu

Ks. Andrzej Paś

publikacja 21.11.2018 10:29

Nazywano go „choora” – przezwiskiem, którym określa się chrześcijan w Pakistanie, a które oznacza: „pomywacz ulicy” lub „nieczysty”

Niedziela 43/2018 Niedziela 43/2018

 

Chrześcijanin został pobity na śmierć za to, że nabrał sobie wody z cysterny, z której mogą ją brać tylko muzułmańscy uczniowie. Ta sprawa przypomina nam Asię Bibi, skazaną na śmierć za „bluźnierstwo”. – Ona została oskarżona o to samo. Obie sprawy przedstawiają tragiczną sytuację chrześcijan i są dowodem na totalną dyskryminację religijną – powiedział Sardar Mushtaq Gill, chrześcijański prawnik, w wywiadzie dla agencji informacyjnej Fides.org . To tragiczna historia Sharoona Masiha, chrześcijańskiego ucznia z Punjab, którego zlinczowali muzułmańscy koledzy. Ta sprawa trafiła na pierwsze strony gazet i była przedmiotem dyskusji w parlamencie Pakistanu jako przykład eskalacji religijnych prześladowań w szkołach i innych placówkach wychowawczych.

Chrześcijański prawnik obarcza odpowiedzialnością za śmierć chłopca także nauczyciela, muzułmanina. Rana Khan powiedział policji, że nic nie widział w chwili zabójstwa, ponieważ w tym czasie czytał gazetę. Wcześniej sam wydał polecenie, że z klasowej lodówki mogą korzystać jedynie muzułmańscy uczniowie. Ojciec zamordowanego ucznia uważa, że ten incydent to bezpośredni przejaw fanatyzmu religijnego; wskazał, że to nauczyciel jest odpowiedzialny za morderstwo jego syna. Krótko po zabójstwie niektórzy uczniowie chodzący do tej samej klasy co Sharoon powiedzieli jego ojcu, że chłopiec został pobity na śmierć za to, iż nalał sobie wody do szklanki z wazy, z której piją inni uczniowie. Sharoon Masih był jedynym chrześcijaninem w całej klasie. Jego rodzina twierdzi, że muzułmańscy uczniowie znaleźli trywialny powód, aby zabić młodego chrześcijanina, a ci, którzy mają odpowiadać za wychowanie młodzieży, nic nie zrobili, aby zapobiec morderstwu.

Chrześcijański parlamentarzysta Khalil George podczas obrad parlamentu wspomniał incydent zlinczowania Sharoona Masiha i zaproponował nazwanie szkoły jego imieniem.

Kolejny przykład prześladowań w Pakistanie to sprawa Afzala Masiha, chrześcijanina, ojca trójki dzieci, który został porwany. Krewni uprowadzonego prosili Ullaha, muzułmanina i właściciela firmy budowlanej, o uwolnienie mężczyzny, którego przetrzymuje, ponieważ oskarża go o kradzież. Matka i siostra Afzala twierdzą natomiast, że za sprawą stoi próba zawłaszczenia ich domu przez muzułmanina. Mężczyźni nie mają ze sobą nic wspólnego poza tym, że ich domy stoją obok siebie. Muzułmański biznesmen oskarżył sąsiada o kradzież 250 tys. pakistańskich rupii, co stanowi równowartość ok. 2 tys. euro. Z tego powodu chrześcijanin został uprowadzony i od tamtego czasu nikt go nie widział.

Matka porwanego domagała się powrotu syna do domu kilkanaście razy, ale za każdym razem była znieważana i otrzymywała groźby od muzułmańskiego biznesmena. W końcu chrześcijanka udała się na policję, która jednak nie była w stanie odnaleźć uprowadzonego. Muzułmanin groził rodzinie Afzala najgorszymi konsekwencjami, jeśli ta nie opuści swojego domu. – Jedynym celem Ullaha jest zajęcie naszego domu, tak jak już zajął domy dwóch innych chrześcijan. Jesteśmy bardzo biedne i nie mamy nic, aby sprzeciwić się decyzjom sądów, ponieważ Ullah to wpływowy muzułmanin. Pracujemy cały dzień na budowie, mamy małe mieszkanie. Nie chcemy, aby nasz dom zajęto – powiedziała siostra uprowadzonego w wywiadzie dla AsiaNews.it .

Ojciec chrześcijanina jest niepełnosprawny. Jego rodzina wydaje wszystkie pieniądze na rehabilitację i przez to popadła w długi.

W sąsiedniej miejscowości grupy islamskich ekstremistów chcą przeprowadzić egzekucję kobiety oraz jej męża i dwójki małych dzieci. Kobieta jest w ciąży. Groźby pojawiły się ze strony rodziny kobiety, która wyszła za mąż za chrześcijanina Emmanuela Ghulama Masiha. Najbliżsi namawiali kobietę, aby ta z powrotem przeszła na islam. Chrześcijańscy małżonkowie zwrócili się o pomoc w znalezieniu nowego miejsca zamieszkania, gdzie mogliby się ukrywać.

W Pakistanie apostazja nie jest uważana za przestępstwo na szczeblu konstytucyjnym, ale porzucenie islamu w tym kraju jest traktowane jako bluźnierstwo. Przejście z islamu na inną religię jest karane śmiercią, a sądy szariatu zatwierdzają wyroki w takich krajach, jak: Afganistan, Iran, Malezja, Malediwy, Mauretania, Nigeria, Katar, Arabia Saudyjska, Somalia, Sudan, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Jemen.

W 2007 r. w Pakistanie parlament rozpatrywał wprowadzenie nowego prawa, na mocy którego mężczyźni byliby skazywani na śmierć, a kobiety na karę dożywotniego pozbawienia wolności za apostazję. Na szczęście odrzucono tę ustawę.

28 października 2018 r. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie obchodzi X Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, by wspierać modlitwą i ofiarą tych, których głos cierpienia jest zagłuszany. Naszą uwagę w tym dniu pragniemy skupić właśnie na Pakistanie. W tym kraju miało miejsce wiele przypadków zabójstw za apostazję. W 2015 r. w Lahore muzułmanie zamordowali chrześcijańskich małżonków Aleema Masiha i jego żonę Nadię. Przyczyną śmierci była ich konwersja na chrześcijaństwo. Pakistan to świat „podziemnych chrześcijan”, których twarze pozostają w medalionach naszej pamięci.