Z ludźmi pracy na Jasnej Górze

Lidia Dudkiewicz

publikacja 08.06.2010 20:18

W tym roku świat pracy już po raz 28. odda się w opiekę Matce Bożej Jasnogórskiej. Robotnicy nigdy nie zapomnieli, że to ks. Jerzy Popiełuszko przyprowadził ich po raz pierwszy w 1983 r. w pielgrzymce na Jasną Górę. Od tej pory pielgrzymują co roku.

Niedziela 23/2010 Niedziela 23/2010

 

W 1983 r. ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan „Solidarności”, zorganizował pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę. Inicjatywa ta była aktem masowej mobilizacji Polaków w trudnym czasie łamania ich praw i godności. W ostatnią niedzielę września zgromadziło się wtedy przed Szczytem Jasnogórskim kilka tysięcy robotników. Mszy św. przewodniczył i kazanie wygłosił o. Szymon Stefanowicz – paulin, a ks. Jerzy Popiełuszko miał modlitwę wiernych. Została odczytana „Modlitwa dziękczynna robotników”. Ludzie hut, kopalń i stoczni podziękowali Maryi za to, że była z nimi w celach więziennych w czasie internowania. Zameldowali o zawieszeniu krzyży w swoich fabrykach i otwarciu drzwi dla Odkupiciela. Prosili, aby Maryja ich nie opuszczała. Podczas pielgrzymki Ksiądz Jerzy prowadził Drogę Krzyżową na wałach jasnogórskich. Mówił: „Tak trudno dziś zachować właściwą godność, kiedy człowiek jest poniewierany, kiedy staje się narzędziem pracy. Musimy być silni Tobą, Jezu Chryste, aby nie dać się uwieść tym, którzy chcą budować naszą Ojczyznę na tym, co ziemskie”.

Świadkowie tej pielgrzymki uważają, że próbowano Księdza Jerzego ochronić i czyniono wszystko, aby nie rzucał się w oczy. A były konkretne powody. Przez całą drogę – od Warszawy do Częstochowy – ks. Popiełuszko był śledzony. Posyłano do Warszawy meldunki o każdym jego kroku.

Na Jasnej Górze Ksiądz Jerzy spotkał abp. Bronisława Dąbrowskiego – sekretarza Konferencji Episkopatu Polski. Świadek ich rozmowy usłyszał, że ks. Popiełuszko upewniał się, iż pielgrzymka z 1983 r. będzie zapisana jako I Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę, a nie tylko jako Pielgrzymka „Solidarności” Huty Warszawa.

Ks. Popiełuszko zdążył przygotować jeszcze tylko jedną pielgrzymkę na Jasną Górę – we wrześniu 1984 r. Została ona potraktowana jako II Pielgrzymka Ludzi Pracy. Przed wyruszeniem do Częstochowy Ksiądz Jerzy znowu był zastraszany, otrzymywał anonimowe telefony. Podczas II Pielgrzymki Ludzi Pracy, podobnie jak w Warszawie na Mszach św. za Ojczyznę, miała być śpiewana pieśń „Ojczyzno ma... Tyle razy we krwi skąpana”, władze jednak nie pozwoliły.

Na pielgrzymce byli obecni również inni duszpasterze „Solidarności”, wśród nich ks. Henryk Jankowski i ks. Kazimierz Jancarz. Mszy św. pielgrzymkowej na Szczycie Jasnogórskim przewodniczył o. Rufin Abramek – ówczesny przeor Jasnej Góry. W Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Lech Wałęsa – przewodniczący NSZZ „Solidarność” otrzymał wtedy konfraternię paulińską, z rąk o. Józefa Płatka – generała Zakonu Paulinów.

Okazuje się, że podczas tego pobytu Księdza Jerzego na Jasnej Górze ks. Jerzy Osiński zaprosił go do parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy na 19 października 1984 r. Ksiądz Jerzy przyjął zaproszenie i w niecały miesiąc później pojechał do Bydgoszczy. Była to ostatnia Msza św. w ziemskim życiu przyszłego błogosławionego Kapłana. W drodze powrotnej został porwany i zamordowany przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego.

Nie doczekał zwycięstwa „Solidarności” ani kolejnych pielgrzymek świata pracy. A pielgrzymki przetrwały i co roku się odbywają, tak jak marzył ich inicjator. W tym roku we wrześniu już po raz 28. robotnicy z całej Polski zgromadzą się na Jasnej Górze pod sztandarami „Solidarności”. Do tej pory modlili się o beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki. Tym razem będą dziękować za wyniesienie na ołtarze Kapłana, który bronił ich godności i uczył, jak „zło dobrem zwyciężać”.