Złudna anonimowość

Bartłomiej Bartoszek

publikacja 12.06.2010 09:59

Niemal każdy z nas codziennie korzysta z Internetu. Pozwala on nam na załatwienie spraw w banku i urzędach czy błyskawiczny dostęp do informacji i rozrywki. A wszystko często w przekonaniu, że w sieci jesteśmy anonimowi i nikt nie może nas zidentyfikować. Jest to jednak jeden z wielkich mitów Internetu.

Wzrastanie 6/2010 Wzrastanie 6/2010

Większość użytkowników Internetu jest przekonana, że może bezpiecznie i anonimowo surfować po sieci – nic bardziej mylnego. Odwiedzając dowolną stronę internetową zostawiamy po sobie ślady. Większość użytkowników można zidentyfikować, gdyż zdradza ich numer IP, czyli numer identyfikujący dany komputer w Sieci internetowej. Taki numer znany jest odbiorcy. Mając IP użytkownika, który dokonał czynu zabronionego można zgłosić się do dostawcy Internet z puli którego pochodzi adres i dowiedzieć się od niego, kto w danym czasie korzystał z podanego numeru IP. Od dostawcy zależy, czy udostępni takie informacje, ale żądaniu policji nie może odmówić.

Zagrożenia

Dla niemal wszystkich korzystających z Internetu anonimowość jest najważniejsza. Jak już napisano, jest ona mitem. Dodatkowo w wielu państwach, jak Chiny czy Iran władze cenzurują Internet i kontrolują ruch w nim. Nawet w krajach demokratycznych próbuje się ograniczyć wolność Internetu, który już jest monitorowany przez policje. Argumentuje się to wielością przestępstw dokonywanych za jego pośrednictwem, jak na przykład wykradaniem przez hakerów informacji prywatnych i tajnych, rozpowszechnianiem materiałów pedofilskich czy poczuciem bezkarności internautów, którzy często wypowiadają się w wulgarny sposób. W Sieci coraz częściej dochodzi też do nękania i znieważania różnych ludzi (tzw. cyberbullying). W Korei Południowej dochodziło z tego powodu nawet do samobójstw, jak choćby to, które popełniła aktorka telewizyjna Jeong Da-Bin w lutym 2007 roku. Władze zareagowały zlikwidowaniem anonimowości w Sieci. Dochodzi do tego ogrom wirusów komputerowych i włamań hakerskich do komputerów za pośrednictwem Internetu. Jewgienij Kaspersky, znany na całym świecie specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa informacyjnego postuluje ograniczenie anonimowości, a nawet utworzenie policji internetowej, która kontrolowałaby ruch w Internecie. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo użytkowników globalnej sieci. Tymczasem zamiast zdawać się na innych, sami możemy zadbać o swoje bezpieczeństwo.

Sposoby ochrony

Są sposoby ochrony informacji, które wzajemnie się uzupełniają, a które możemy stosować na swoich domowych komputerach. Dobrze jest korzystać z programów typu firewall. To programy, które blokują połączenia internetowe, których my sami nie akceptujemy. Dobry firewall powstrzyma próby włamania się do naszego komputera i uniemożliwi zbieranie informacji na temat naszego systemu. Następnie należy się zaopatrzyć w dobry program antywirusowy. Jest ich mnóstwo na rynku, zarówno płatne, jak i te darmowe. Gdy już zaopatrzymy się w taki program, trzeba dbać o jego aktualizację, gdyż regularnie pojawiają się nowe wirusy komputerowe lub odmiany już istniejących. Szczególnie powinni o to dbać użytkownicy systemów operacyjnych Windows. Nie powinniśmy zapominać o bieżącym aktualizowaniu samego systemu operacyjnego, z którego korzystamy. Podobnie rzecz się ma z przeglądarkami internetowymi. Luka w tych systemach może zostać wykorzystana do zaatakowania naszego komputera przez wirusy lub hakera. Natomiast surfując po Internecie musimy uważać, w co klikamy. Nie należy ufać witrynom, które żądają zainstalowania specjalnej wtyczki, by obejrzeć film lub wymagają wykonania innej podejrzanej czynności. Wszystkie te sposoby okażą się jednak nic nie warte, jeżeli będziemy bezmyślnie publikować swoje dane.

Pod żadnym pozorem nie powinno się komukolwiek udostępniać swoich haseł. Dodatkowo warto pomyśleć nad hasłem bardziej skomplikowanym niż „azorek”. Przerażające jest to, że użytkownicy Internetu słabo chronią informacje o sobie. Popularne stały się różnorodne fora internetowe, strony fanowskie czy portale społecznościowe, na których ludzie dzielą się wieloma informacjami, a często nawet swoimi danymi osobowymi. Dzisiaj portale takie, jak „Nasza Klasa” czy „Facebook” są kopalnią danych dla hakerów. Ich użytkownicy często dzielą się rzeczami, których nie powinni upubliczniać. Tymczasem wystarczy pamiętać o kilku rzeczach, by znacząco zmniejszyć ryzyko dostania się informacji o nas w niepowołane ręce.

Zanim dołączymy do jakiegoś portalu należy sprawdzić na jakich zasadach on działa i jaki poziom prywatności gwarantuje. Im wyższy poziom prywatności zapewnia tym lepiej. Następnie należy dbać o dostęp do swoich danych. Bezpieczny portal daje możliwość ustawienia takiego statusu prywatności, który da dostęp do naszych danych tylko znajomym przez nas zaakceptowanym. Należy też, umieszczając informacje o sobie pamiętać o tym, kto może je zobaczyć. Nie wolno ujawniać swoich danych osobowych zbyt pochopnie. Na forach dobrze jest posługiwać się „nickiem”, a nie swoim imieniem i nazwiskiem.

Zgubne nawyki

Na portalach społecznościowych internauci często publikują swoje zdjęcia i to bez zastanowienia. Tymczasem mogą one zostać skopiowane przez innych i użyte w sposób jakiego byśmy sobie nie życzyli. Jeżeli już zamieszczamy swoje zdjęcia, to należy im dać taki status, który zagwarantuje im bezpieczeństwo. Należy się też dobrze zastanowić nad tym, które zdjęcia chcemy upublicznić.

Kolejny problem to zawieranie znajomości przez Internet. Może to być dobrą zabawą, ale też może mieć niebezpieczne konsekwencje. Ludzie w Sieci często udają kogoś, kim naprawdę nie są. Jeżeli decydujemy się na spotkanie w rzeczywistości, to najlepiej umówić się na nie w miejscu publicznym i poinformować kogoś bliskiego o takim spotkaniu. Nigdy nie mamy pewności, że osoba poznana przez Internet jest tym, za kogo się podaje.

Na koniec należy pamiętać, że ponosimy odpowiedzialność za to, co robimy w Sieci. Nie jesteśmy anonimowi i jeżeli złamiemy w Internecie prawo, to nie powinniśmy się czuć bezkarnie. Trzeba też zwracać uwagę na to, co publikujemy i „przesyłamy dalej”. Nie wolno nam upubliczniać cudzych e-maili czy podawać w sieci danych innej osoby bez jej zgody. Działając w Internecie w sposób nieprzemyślany i nieodpowiedzialny możemy zaszkodzić nie tylko sobie, ale i innym osobom.

Jak mówi stare powiedzenie: „ostrożności nigdy za wiele”. W Internecie jest ono szczególnie ważne. Sieć daje nam ogromne możliwości, ale niesie ze sobą również zagrożenia, jeżeli będziemy z niej korzystali w nieodpowiedzialny sposób. Pamiętajmy też, że to co w niej robimy nie pozostaje bez wpływu na rzeczywistość, w której żyjemy.