Spełniona obietnica

Mariusz Krawiec SSP

publikacja 18.09.2010 21:34

W małym bawarskim Oberammergau od przeszło trzystu lat wystawiana jest pasja. Kiedyś ochroniła ona mieszkańców od śmierci, dziś prowokuje swoim przesłaniem.

Magazyn Familia 9/2010 Magazyn Familia 9/2010

 

Jest rok 1633. Przez znaczną część Europy przetacza się wojna trzydziestoletnia. Wojna religijna i polityczna pomiędzy katolikami a protestantami. Przechodzi różne fazy. Spory religijne przeplatają się z politycznymi i na odwrót. Tymi, którzy cierpią najbardziej, są zwykli ludzie. Według szacunków historyków, w roku jej zakończenia – 1648, populacja krajów biorących w niej udział spadła o 50%. Jakby to nie wystarczało, że przez wioski i miasteczka przechodzą wrogie sobie wojska, grabiąc i zabijając, to dochodzi jeszcze do wybuchu epidemii  dżumy. Wymierają całe wioski.

Tragiczna epidemia

Jesteśmy w Oberammergau w Bawarii. U podnóża Alp, niedaleko stolicy niemieckiego „Podhala” Garmisch-Partenkirchen i najwyższego w tej okolicy szczytu – Zugspitze. Oberammergau to dziś pięknie utrzymane miasteczko. Kwiaty w oknach, wspaniale zadbane alpejsko-bawarskie domy. Atmosfera prawie idylliczna.

W roku 1633 ówczesną wieś dotknęła straszliwa choroba – dżuma. Wówczas znaczyło to jedno – śmierć. Wydawało się, że mieszkańcy wsi, pomimo trwającej od przeszło 10 lat wojny, nie mieli wcale zginąć w walce ani zostać spaleni przez nadciągające wojska. Ich przeznaczeniem miała być dżuma. Rodzina po rodzinie, dom po domu, pokolenie po pokoleniu.

Obietnica na wieki

Wtedy ktoś w wiosce opowiedział o tym, jak przed laty odgrywano tutaj pasję, czyli przedstawienie ukazujące sceny z męki i śmierć Jezusa. Ludzie przypomnieli sobie, że cierpienie Syna Bożego, który umarł za ich grzechy, miało wykupić ludzkość od śmierci. Padła propozycja – jeśli ślubujemy Bogu, że w naszej miejscowości będziemy regularnie wystawiać pasję i sami weźmiemy w niej udział, to może Bóg odsunie od nas zarazę. I mieszkańcy przyrzekli Bogu, że jeśli ich uratuje, do końca istnienia Oberammergau będą wystawiać pasję. Pierwszą odgrywają w dzień Zesłania Ducha Świętego w 1634 roku. Tego dnia epidemia opuszcza wieś i już nigdy nikt tutaj na dżumę nie umarł.

Wyzwanie na dziś

Jest rok 2010. Maj i pierwsza połowa czerwca są bardzo deszczowe. Mówi się, że to następstwo chmury wulkanicznej, jaka pojawiła się po wybuchu wulkanu na Islandii.  Pogoda wyraźnie poprawia się dopiero w lipcu. Do Oberammergau tłumnie nadciągają ludzie. Ich samochody i autokary z trudem znajdują miejsce do zaparkowania. Policja przezornie kieruje ruchem. Od 15 maja do 3 października, co drugi dzień, punktualnie o godz. 14.30 rozpoczyna się pasja. Trwa kilka godzin. Trzygodzinna przerwa między dwiema częściami misterium sprawia, że całość kończy się krótko przed godziną 23. Blisko sześciogodzinne wydarzenie to dla aktorów i widzów nie lada wyzwanie. Po 376 latach mieszkańcy 5-tysięcznego Oberammergau po raz 41 wypełniają ślub złożony Bogu.

Na scenie

W przedstawienie angażuje się 2400 mieszkańców. Próby rozpoczynają się już w listopadzie. 1800 dorosłych i 630 dzieci decyduje się zmierzyć z tematem męki i śmierci Pana Jezusa na scenie, gdzie pod kierunkiem reżysera Christiana Stückla grają regularnie co dwa dni przez prawie pięć miesięcy.

W roku 2000, gdy po raz ostatni odgrywano pasję w Oberammergau, obejrzało ją około 500 000 widzów. W tym roku odwiedzających może być tyle samo, a może nawet więcej. To przedstawienie staje się fenomenem na skalę światową. Przybywają nie tylko Niemcy, ale ludzie z całego świata. Aktorzy mówią co prawda po niemiecku, ale każdy może dostać książeczkę z przetłumaczonym na angielski i francuski całym librettem – słowo po słowie.

Fenomen misteriów

Grane od przeszło trzystu lat misterium przechodziło także swoją ewolucję. Początkowo brali w nim udział tylko mieszkańcy wsi i było wystawiane w lokalnej parafii. Z czasem dostrzegli je mieszkańcy okolic. Benedyktyni z pobliskiego klasztoru Ettal pomogli nieprzygotowanym teologicznie wiejskim aktorom uporządkować tekst zgodnie z zapisem Pisma Świętego. W roku 1871 na jednym z wrześniowych przedstawień pojawił się bawarski król Ludwik II, który zaprosił potem aktorów wieśniaków na uroczysty obiad do swojego pałacu w Linderhof. W 1950 roku widowisko obejrzał przyszły prezydent amerykański Dwight D. Eisenhower w towarzystwie niemieckiego kanclerza Konrada Adenauera.

Od stuleci przedstawienia o charakterze pasyjnym przyciągają w całej Europie tysiące widzów. Czy te z Oberammergau, czy też bogate w tradycję Misterium Męki Pańskiej w polskiej Kalwarii Zebrzydowskiej albo nowoczesne, wystawiane od kilku lat w poznańskiej Cytadeli. Jak podkreśla reżyser przedstawienia z Oberammergau Christian Stückl, trzeba Jezusa i jego nauczanie na nowo postawić w centrum, a jest to możliwe również dzięki takim widowiskom. Ludzie potrzebują tego typu wspólnych doświadczeń, jakby na przekór panującym dzisiaj tendencjom, że wiara to jedynie prywatna sprawa, przeżywana w zaciszu domu.