Anioł Stróż - mój osobisty nauczyciel

Ks. Tomasz Stępień

publikacja 29.10.2011 22:00

Z naszych poprzednich rozważań wiemy, że aniołowie mają udział w zarządzaniu ca¬łym cielesnym stworzeniem. W kolejnym fragmencie Sumy teologii (kwestia 111 części pierwszej) św. Tomasz bardziej uszczegóławia to zagadnienie, zajmując się niezwykle istotnym dla nas pytaniem: Jak aniołowie mogą wpływać na człowieka?

Któż jak Bóg 5/2011 Któż jak Bóg 5/2011

 

Wydaje mi się, że wszyscy domyślamy się, jak ważne jest to zagadnienie. Jeżeli je dobrze zrozumiemy będziemy mo­gli pojąć, zarówno to, jak dobrzy anio­łowie nam pomagają, jak również - na czym polega kuszenie złych aniołów, które chcą nam szkodzić. Doktor anielski przeprowadza nas przez to zagadnienie we właściwy dla siebie sposób, zajmując się kolejno tym, czy aniołowie mogą wpływać na władze duchowe człowieka tj. intelekt i wo­lę, a następnie, czy działają na nasze zmysły.

Czym jest oświecenie?

W naszych czasach termin oświe­cenie wydaje się nieco staroświecki. Wszystkim, którzy czytali w szkole pozytywistycznych autorów, przypo­mina się „niesienie kaganka oświaty”, czy też nauczanie „prostego ludu”. Te skojarzenia dobrze odzwierciedlają znaczenie samego oświecenia, które jest po prostu przekazywaniem wie­dzy. Jednak termin ten niesie ze so­bą także nieco pejoratywne znacze­nie. Ktoś oświecający innych, posiada

intelektualne światło wiedzy i mo­że oświecać tych, którzy go nie mają. Dlatego właśnie oświecanie źle nam się kojarzy, ponieważ nie bardzo chce­my dziś uważać drugiego człowieka za kogoś lepszego od nas, kto ma nas „pouczać.” Jak to już rozważaliśmy, w przypadku hierarchii aniołów spra­wa wygląda nieco inaczej, ponieważ ich natury różnią się od siebie dosko­nałością. Dlatego możemy powiedzieć, że doskonalszy anioł ma niejako wbu­dowane w naturze lepsze rozumienie rzeczy. Ludzie jednak są równi pod względem natury i dlatego z niechę­cią przyjmujemy fakt, że ktoś może coś rozumieć i wiedzieć lepiej od nas. Oczywiście zgadzamy się z tym, że na przykład naukowiec więcej wie na temat rzeczy, które bada. Jednak w dziedzinie postępowania i kierowa­nia własnym życiem, bardzo rzadko słuchamy rad innych, myśląc, że sami jesteśmy w stanie najlepiej zajmować się własnymi sprawami.

Oświecenie i wyobrażenia

Oświecenie, które przychodzi od aniołów, dotyczy przede wszystkim właśnie tych spraw, które odnoszą się do naszego życia, tego, co jest w nim ważne i ku czemu warto się kierować. Jak jednak jest ono możliwe? Jak pa­miętamy, wyżsi aniołowie przekazy­wali niższym bezpośrednio treści in­telektualne. Taki sposób oświecania jest jednak niemożliwy w przypad­ku człowieka, ponieważ my czerpie­my treści poznania intelektualnego z rzeczy materialnych poprzez zmy­słowe wyobrażenia. Dlatego właśnie św. Tomasz pisze, że: „...ludzka myśl nie może chwytać gołej prawdy inte­lektualnej, a to dlatego, że - jak wyżej powiedziano - stosownie do swojej ludzkiej natury, poznaje drogą sta­łego nawrotu do wyobrażeń. I dlate­go aniołowie podają ludziom prawdę umysłową pod podobieństwem rze­czy postrzegalnych zmysłowo.”1 Takie stwierdzenie budzi dwa zasadnicze pytania. Po pierwsze, co to właści­wie oznacza, że aniołowie dają nam poznać „rzeczy postrzegalne zmysło­wo.” Po drugie, co dają nam poznać aniołowie, czyli, czego dotyczy ich oświecenie. Pierwszym pytaniem zaj­miemy się w następnym odcinku na­szych rozważań, teraz zaś spróbujmy odpowiedzieć na drugie.

Wzmocnienie zdolności intelektualnej

Zanim to jednak uczynimy, trzeba przywołać jeszcze jeden bardzo waż­ny aspekt oświecenia, o którym pisze Doktor Anielski. Anioł, jako istota do­skonalsza w poznaniu intelektualnym, oświecając nas wpływa także na zwięk­szenie naszych możliwości pojmowania. Sama jego obecność wpływa na to, że lepiej rozumiemy i rozeznajemy rzeczy trudne. Jest to dla nas nieco tajemnicze, ponieważ trudno nam jest wyobrazić sobie wzmocnienie intelektu. Można posłużyć się tutaj obrazem, który każdy chyba pamięta ze szkoły z lekcji mate­matyki. Czasem nauczyciel tłumaczy jakieś nowe zagadnienia, czyniąc to na­wet na wiele sposobów, a uczeń nie jest w stanie pojąć, o co w tym wszystkim chodzi. Dopiero kiedy pojmie nowy wzór, będzie w stanie dobrze rozwią­zywać zadania, które są na nim oparte. Każdemu chyba przypominają się takie radosne momenty, kiedy w końcu coś zrozumiał i nagle wszystko stało się jas­ne. W języku św. Tomasza powiedzieli­byśmy, że człowiek pojął prawdę.

Oświecenie wiarą

To jest właśnie wzmocnienie nasze­go intelektu, którego dokonują anio­łowie, sprawiając, że nagle jesteśmy w stanie pojąć to, co do tej pory zda­wało się niemożliwe do zrozumienia. W tym przypadku jest to szczególnie ważne, ponieważ pisząc o oświeceniu anielskim, św. Tomasz zwraca uwagę, że duchy niebieskie przede wszystkim oświecają nas odnośnie treści wiary, które są jeszcze trudniejsze od skom­plikowanych matematycznych wzorów. Dlaczego? Bo tak jak w przypadku ma­tematycznego wzoru, jego prawdziwe zrozumienie polega na tym, że nie tylko rozumiemy jego treść, ale także umiemy połączyć go z różnymi zagadnieniami, które pomaga rozwikłać. Innymi sło­wy, możemy wysnuć wszystkie wnio­ski, które płyną z zasady, jaką jest da­ny wzór. Jeżeli więc pomyślimy teraz o Zbawczej Męce Jezusa Chrystusa, to zobaczmy, jak trudno jest połączyć ją ze wszystkimi konsekwencjami, które ma ona dla naszego życia. Jeżeli napraw­dę rozumiemy, co ona oznacza, to wie­my również, że powinniśmy o niej za­wsze pamiętać i kształtować każdy nasz dzień tak, aby jak najwięcej korzystać z jej zbawczych owoców. W praktyce może to na przykład oznaczać, że na­leżałoby się zastanowić nad częstszym uczestnictwem w Eucharystii, ponieważ jest ona uobecnieniem Zbawczej Męki Chrystusa i udostępnieniem człowie­kowi możliwości czerpania z jej ducho­wych owoców.

______________________________________

Przypisy:

1 ST I, q.111, a.1, co: “...intellectus humanus non potest ipsam intelligibilem veritatem nudam capere, quia connaturale est ei ut intelligat per conversionem ad phantas- mata, ut supra dictum est. Et ideo intelligi­bilem veritatem proponunt Angeli homi­nibus sub similitudinibus sensibilium...”

 

Wierzę, bo chcę wierzyć

Myślę, że widzimy już, jak trudne jest zrozumienie choć w części tajem­nic Bożych i jak bardzo potrzeba nam pomocy aniołów dla właściwego poję­cia ich konsekwencji dla kierowania na­szymi codziennymi sprawami. Dlatego właśnie św. Tomasz pisze, że choć poda­nie nam treści wiary „...dzieje się przez ludzi, stosownie do słów: »Wiara rodzi się z tego, co się słyszy«, głównie jednak przez aniołów. Oni to objawiają ludziom prawdy i sprawy Boże. Stąd też aniołowie przyczyniają się walnie do oświecania nas wiarą.2” W tym miejscu trzeba jeszcze oniecznie dodać, że owo wzmocnienie zdolności intelektualnej, którego doko­nują oświecający nas aniołowie wpływa na to, że intelekt staje się bardziej podatny na działanie woli. Doktor Anielski ujmuje to w następujący sposób: „Przysposabia ono [anielskie oświecenie] intelekt do posłuszeństwa woli dążącej i otwartej na Bożą prawdę; bowiem intelekt uznaje prawdę wiary nie j akby zmuszony argu­mentacją rozumu, ale jakby z rozkazu woli” I choć dzięki anielskiemu oświece­niu bardziej pojętny intelekt ułatwia woli uznanie prawd Bożych za prawdziwe, to św. Tomasz zaraz dodaje, że jeżeli chodzi o rozkaz woli, to w tym znaczeniu „wiara jest od samego Boga.3

Przyjazne przekonywanie

Doktor Anielski także rozważając wpływ aniołów na człowieka, tak sa­mo, jak w wielu innych fragmentach swoich dzieł, stoi bardzo mocno na sta­nowisku, że wolę rozumnego stworze­nia może bezpośrednio poruszać tylko Bóg4. Tylko On jest w stanie swoją mo­cą wpływać na to, czego i jak mocno chcemy, w taki sposób, że naszą wolę wewnętrznie nakłania i wzmacnia. Nie oznacza to jednak, że aniołowie i inne stworzenia w ogóle nie mają żadnego wpływu na to, czego pragniemy, a co odrzucamy. Istnieje bowiem możliwość niebezpośredniego wpływania na wolę. Św. Tomasz pięknie nazywa ten spo­sób „drogą przyjaznego przekonywania” (per modum suadentis). W taki sposób na naszą wolę mogą wpływać zarówno aniołowie jak i ludzie. Doktor Anielski zauważa, że chodzi tutaj o to, aby ukazać człowiekowi jakieś dobro, jako godne pożądania, czyli jako coś, co jest war­te osiągnięcia. Ten sposób oddziały­wania na wolę dzieje się więc zawsze niejako przez pośrednictwo intelektu, a możemy go zobaczyć zwłaszcza wte­dy, kiedy człowiek niechętnie wybiera coś, co jest dobre, ale wymaga pewnego trudu. Dobrym przykładem jest tutaj mama przekonująca dziecko, aby zmó­wiło wieczorną modlitwę. Modlitwa jest czymś, co najczęściej nie budzi entuzja­zmu i pożądania w uczuciach. Dlatego trzeba długo „przyzwyczajać” się i tre­nować opanowanie niechęci i zmęcze­nia, aby należycie docenić jej wartość, zwłaszcza wtedy, kiedy rano uczucia zachęcają nas do przedłużenia snu, albo wieczorem, kiedy najczęściej przekonu­ją, że jesteśmy już zbyt zmęczeni truda­mi dnia, aby ją podjąć. Jest to właśnie „przyjacielskie przekonywanie” uczuć, aby pozwoliły woli wybrać to, co jest dobre, a nie to, co przyjemne. Ponieważ zaś dziecko często nie potrafi jeszcze rozpoznać tego, co jest naprawdę dobre, mama musi przekonywać je do tego.

Rozniecanie namiętności

Istnieje jednak także drugi sposób wpływania na wolę człowieka, który jest właściwy tylko aniołom. Jest on tak­że niebezpośredni i opiera się na tym, że wola nie tylko podąża za dobrem rozpoznanym przez intelekt, ale także może podążać za uczuciami, co pokazał przytoczony wyżej przykład. Niekiedy uczucia są tak silne, że wola w ogóle nie pyta intelektu, czy dobre jest to, do czego prowadzą. Takie silne uczucia, które bardzo trudno jest człowiekowi kontrolować, są najczęściej nazywane namiętnościami. Aniołowie, dzięki te­mu, że mają bardzo wielką władzę nad materią, mogą także wywoływać i wpły­wać na zwiększanie się i zmniejszanie ludzkich uczuć, oddziałując bezpośred­nio na dążenie zmysłowe5. Jednak, jak bardzo mocno podkreśla św. Tomasz, mimo iż namiętności mogą być wielkie, to jednak to wola zawsze decyduje, czy się im poddać, czy przeciwstawić: „wola zawsze zostaje wolną - może przyzwo­lić lub oprzeć się uczuciu.”6 Aby zrozu­mieć ten mechanizm, potrzeba dużo obszerniej zastanowić się nad tym, jak św. Tomasz rozumie działanie ludzkich uczuć. Dlatego właśnie pozostawimy ten problem do wyjaśnienia w kolej­nym odcinku naszych rozważań, który będzie poświęcony wpływowi aniołów na nasze władze zmysłowe.

Obrońca i kusiciel

Na koniec wypada wspomnieć o jeszcze jednej, bardzo ważnej rzeczy. Powyższe rozważania Doktor Anielski prowadzi podając zazwyczaj przykłady dobrych aniołów. Jednak jasne jest, że skoro aniołowie mogą wpływać bez­pośrednio na intelekt i pośrednio na wolę człowieka, to mogą to czynić nie tylko aniołowie zbawieni, ale także złe duchy. Zły duch także może wpływać na nasz sposób rozumienia rzeczywi­stości, jednak jego celem jest zawsze przedstawienie spraw Bożych w krzy­wym zwierciadle. Ponieważ ludzki in­telekt jest wrażliwy na prawdę, stara się on przedstawić kłamstwo pod pozorem prawdy i w ten sposób przekonać czło­wieka, że nie warto wierzyć w Boga. Zły duch będzie więc dawał rozważać czło­wiekowi Boże prawdy, ale będzie się sta­rał, aby zrozumiał je w opaczny sposób. Zbawienie będzie przedstawiał jako nie­potrzebne, Kościół jako siedlisko grze­chu, w którym nie ma działania Boga itd. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie­ustannie modlili się do naszego Anioła Stróża, który broniąc nas przed wpły­wem złego ducha, nieustannie wspo­maga nasz słaby intelekt i przekonuje słabą wolę o tym, że Bóg jest dla nas je­dynym Zbawcą. Wiedzieli o tym wielcy święci. Najlepszym przykładem jest tutaj św. Alfons Liguori, który modlił się do swojego Anioła Stróża, jako do tego, który nie tylko broni i kieruje, ale także oświeca7.

_____________________________

Przypisy:


2 ST I, q.111, a.1, ad 1: “Et hoc quidem fit per hominem, secundum quod fides est ex auditu, ut dicitur Rom. X; sed per Angelos principaliter, per quos hominibus revelan- tur divina.”
3 ST I, q.111, a.1, ad 1: “Primo quidem ha­bitus intellectus, quo disponitur ad obe- diendum voluntati tendenti in divinam veritatem, intellectus enim assentit veri- tati fidei, non quasi convictus ratione, sed quasi imperatus a voluntate; nullus enim credit nisi volens, ut Augustinus dicit. Et quantum ad hoc, fides est a solo Deo.”
4 ST I, q.111, a.1, ad 1: “Primo quidem ha­bitus intellectus, quo disponitur ad obe- diendum voluntati tendenti in divinam veritatem, intellectus enim assentit veri- tati fidei, non quasi convictus ratione, sed quasi imperatus a voluntate; nullus enim credit nisi volens, ut Augustinus dicit. Et quantum ad hoc, fides est a solo Deo.”
5 ST I, q.111, a.2, co.: Poza tym sposobem w człowieku wola bywa z zewnątrz poru­szana jeszcze inaczej, mianowicie przez uczucie obudzone w zmysłowym pożąda­niu; tak np. pożądliwość lub gniew skła­niają wolę do chcenia czegoś.
6 Tamże: “..voluntas semper remanet li­bera ad consentiendum vel resistendum passioni.”
7 Warto przytoczyć tu w całości tę piękną modlitwę: „Miły B ogu Aniele, który mnie pod Twoją świętą opiekę oddanego, od początku mego życia bronisz, oświecasz i mną kierujesz. Czczę Cię i kocham ja­ko mojego Patrona i Opiekuna, Twojej opiece zupełnie się oddaję. Proszę Cię pokornie, abyś mnie nie opuszczał choć jestem niewdzięczny i przeciw świętym Twoim natchnieniom wykraczam, lecz abyś mnie gdy błądzę - łaskawie popra­wiał, gdy upadnę - podźwignął, nieumie­jętnego - nauczał, strapionego - pocieszał, w niebezpieczeństwie zostającego - ra­tował, aż mnie do szczęśliwości w niebie doprowadzisz. Amen.”