• Jacek
    28.03.2008 23:08
    "...bedace przeciez..." - to wystarczy by byc przeciw wam, katole!
  • intime
    28.03.2008 23:14
    Dobrze określone - problem spowiedzi. Problem in vitro sprowadzony do sakramentu pokuty. Dlaczego? Dlaczego kapłan sprowadza in vitro do problemu spowiedzi, a nie do dramatu ludzi walczących o dziecko? Dlaczego w katolickiej Polsce jest tyle pogardy dla ludzi, którzy nie mogą doczekać się potomstwa. Dlaczego w katolickiej Polsce adopcja jest "macierzyństwem lub ojcostwem gorszego rodzaju w oczach katolików, których widzę co niedzielę w kościele?
    Sami staliśmy przed problemem bezpłodności. Wspomaganie (jeszcze nie in vitro) i trudne decyzje, łzy i brak jakiegokolwiek zrozumienia także ze strony kapłanów. Dlaczego? Bo według kapłanów trzydziestolatkowie bez dzieci to egoiści, zapatrzeni w karierę ludzie.
    A dla nas szok, ze w klinikach leczących bezpłodność tyle trzydziestolatków. A każdy kryjący swoją tragedię, łzy i beznadziejność sytuacji.
    Ks. Adama Sikorę proszę o sprawdzenie: ilu księży w okolicznych dla księdza kościołach potrafi mówić o trudach adopcji, przekonywać wiernych do akceptacji adoptowanych dzieci? A ilu w płomiennych kazaniach potrafi potępiać in vitro.
    Jak często nasi biskupi potrafią potępiać in vitro i jak rzadko pojawi się problem bezpłodności i adopcji?
    I proszę nie sprowadzać problemu in vitro tylko do problemu spowiedzi...
    intime
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...