• bea
    29.07.2009 17:13
    To prawda, że za mało słyszy się w kościele o odpowiedzialności za grzechy, a za dużo o miłosierdziu Bożym. Człowiek dochodzi do przekonania, że nieważne jak wielkie zło popełni, bo Bóg i tak mu wszystko przebaczy. Wystarczy pójśc do spowiedzi i wyznac grzechy - i po bólu. I można dalej grzeszyc,....bo Bóg jest miłosierny i kocha grzeszników!
    Księża nie mówią o skutkach grzechów, o nałogach w jakie można wpaśc z powodu grzechów, o karze Bożej, o zadoścuczynieniu, ani o piekle. Większośc katolików podobno nie wierzy, że piekło istnieje. A skąd mogą w to wierzyc, skoro słyszą stale w kościele, że...Bóg jest miłosierny (to jakby mógł dopuścic do istnienia piekła?) Księża o piekle nie mówią wcale.
    Czy księża boją się, że stracą wiernych, gdy będą mówic takie trudne rzeczy ? I tak ich tracą. Bo skoro piekła nie ma, a grzechy Bóg przebacza, to człowiek nie musi nawet chodzic do kościoła. Bo po co ? Wystarczy jak pójdzie raz w roku do spowiedzi, to i tak będzie dobrze. Wszak Bóg jest miłosierny
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...