• {o}
    25.08.2008 17:20
    Od "mądrości" jakiegoś doktora wolę mądrość bożą przekazana w Biblii: "NIe kocha syna, kto rózgi żałuje"
  • tata młody
    25.08.2008 22:16
    Zgadzam się z większością argumentów tego artykułu. Jestem początkującym ojcem, ale wiele z tych rzeczy widzę jako potencjalne skutki używania kar cielesnych. Jeśli jednak artykuł ma "przekonać ... rodziców, by zrezygnowali w wychowaniu ze stosowania kar cielesnych wszelkiego typu, również z klapsów", to muszę wyrazić moje rozczarowanie. Po pierwsze, autorka nie daje żadnej alternatywy. Dalej: nie rozróżnia klapsa od bicia kablem (w dzieciństwie było
    udziałem niektórych moich kolegów). Wydaje mi się, że świadomość własnych czynów i odpowiedzialności za nie jest czymś nad czym mogę dużo pracować, ale czy ktoś, kto nie jest wprost odpowiedzialny za moje dzieci, chce odebrać mi możliwość (nie prawo!) dania klapsa? Co dalej? Zostaną chyba tylko katusze psychiczne?
    Ale właśnie - raj został już utracony: kilka lat temu głośny był przypadek znęcania się uczniów nad nauczycielem...
  • Jacek Balcerski
    26.08.2008 08:32
    Zrównanie :"bicie"-"klaps", to tak, jakby zrównać ograniczanie dziecku picia napojów gazowanych i jedzenia chipsów do jego głodzenia. Czas poszerzyć "horyzonty wychowania".
    Pozdrawiam.
    Jacek.
  • matka
    26.08.2008 09:48
    Klaps jest często postępowaniem dyscyplinującym dziecko.
  • Rafał Narajczyk
    26.08.2008 10:36
    Zapraszam panią Anne na praktyczne zajęcia.
    Np. niech łaskawie wytłumaczy mojemu jednorocznemu synowi, żeby nie podchodził i nie dotykał rozgrzanego piekarnika. Albo, żeby nie dotykał gniazdka elektrycznego i nic do niego nie wkładał. Rozumiem, ze wg. "oświeconej" autorki powinienem mu na to pozwolić, albo cały czas przy nim stać i go pilnować? Pani ta chyba nie ma dzieci bo pisze straszne bzdury, tak z punktu widzenia wychowania, jak i ... teologii. Może Pani napisze taż artykuł skierowany do Pana Boga, że źle robił, iż np. ukarał Sodomę i Gomorę karą większą niż klaps. Nie mówiąc o Panu naszym Jezusie Chrystusie, który (olaboga!) powyrzucał kupców ze świątyni uplótłszy najpierw bicze.
    Zaczynam sie zastanawiać czego uczą na katolickich uczelniach typu PAT czy Ignatianum etc. - że kara cielesna to zło, znęcanie się, bicie etc.
  • matka i teolog
    26.08.2008 16:35
    rzeczywiście brak doświadczenia w wychowywaniu dzieci i niedobór wiedzy teologicznej skutkują takimi artykułami. Bóg w Biblii jest Bogiem miłującym i sprawiedliwym, który "za dobro wynagradza, a za zło karze". Nam dorosłym potrzebne jest Miłosierdzie, bo gdyby Pan chciał ukarać nas sprawiedliwie... jako jednostkę lub jako ludzkość... nie ostalibyśmy się na tej ziemi...

    W procesie wychowania dziecka... szczególnie dziecka bardzo małego trzeba niekiedy dosłowności doświadczenia czyli to co zakazane musi być obwarowane np. klapsem. Duże zagrożenie musi być ukazane dziecku jako większy klaps, większy ból. A to wszystko nie żeby pokazać "kto ma rację" ale żeby zapobiegać katastrofie jaką np. jest poparzenie od piekarnika czy porażenie prądem.

    Gdy chcę jako miłujący rodzic uchronić swoje dziecko przed ogromnym, wielotygodniowym bólem po poparzeniu mogę mu pokazać "bolesnym" klapsem, co to znaczy, że boli i co to znaczy, że nie wolno. Dziecko tego nie wie i właśnie tego uczy się w miłującej rodzinie przez klaps.

    Pani Anno naukowość polega m.in. na tym , że swoje lub cudze trudne doświadczenia próbujemy obiektywizować na rzecz szukania prawdy i dobra. Więc niech doświadczenia katowanych ofiar, którym należy się i ochrona i pomoc... nie przesłaniają Pani racjonalności, zdrowego rozsądku, bo to jest równie nienaukowe jak pomijanie tematu przemocy.
  • Tadeusz
    26.08.2008 20:37
    Ile dzieci Pani wychowała?
    Wydaje mi się, że pisze Pani o sprawach o których nie ma najmniejszego pojęcia.
    Wychowałem czwórkę dzieci, więc troszeczkę wiem na temat wychowania. I wiem, że za szczególne "przestępstwa", z wielkim bólem serca, należało dziecko ukarać stosując kary cielesne.

  • doktorek
    26.08.2008 22:16
    Jedno szybkie pytanko - ile Pani Doktor wychowala dzieci?
    pozdrowienia
    tez doktorek (na szczescie nauk technicznych)
  • 04.09.2008 23:30
    Owa pani wychowuje dwójkę dzieci :)
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...