• Uleczony
    13.01.2009 06:24
    Znałem księdza Stanisława Zygla. Był znany na Pomorzu Zachodnim przez wiele lat. Leczył właśnie własnymi najpierw rękami ale także ziołami, potrafił odnaleźć zaginionych. Sam zostałem przez niego uzdrowiony w 1990 roku. Zarazem był to człowiek bardzo pobożny. I niech mi tu autor artykułu nie chrzani, że bioenergoterapia to zło! Może, gdy w rękach złych ludzi. A inni kapłani? Ojciec Klimuszko, ba przecież O. Pio także, o czym się celowo nie pisze, Ks. Koszarek i wielu innych.
  • Jakub
    13.01.2009 18:16
    Drogi Komentatorze, róznica pomiedzy o. Klimuszko i tym drugim ksiedzem, którego Pan wspomnial a róznymi szarlatanami jest taka, ze w przypadku tych pierwszych ich moc pochodzila od Boga, w przypadku tych drugich- hmm, no wlasnie od kogo? Bo z wiara w Boga i Jego dzialaniem chyba nie ma to wiele, jesli w ogóle cokolwiek, wspólnego. Prawdziwych chrzescijanskich charyzmatyków cechuje przede wszystkim pokora i wielka skromnosc. Oni wiedza, ze nie uzdrawiaja wlasna moca, lecz moca Jezusa Chrystusa, który nimi posluguje sie tylko jako narzedziem, nie oglaszaja sie w prasie wszem i wobec, ze posiedli jakas tajemna moc. Oni uzdrawiaja z milosci do Boga i czlowieka, a nie by na tym zarobic.
  • ark 123
    13.01.2009 20:57
    Do Jakuba...Daj spokoj z ta nowomowa....Po prostu chodzi o monopol KK. na wszystko co duchowe
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...