• abcd
    06.09.2012 20:09
    Nie wiem czy to dla każdego. Mam tylko jedno takie doświadczenie, z obozu oazowego sprzed lat. Jedna z moderatorek nauczyła nas piosenki "Królowi Królów pląs", do tego był układ choreograficzny, i kazała tak wyrażać swoje uwielbienie. Czułam się głupio, odtwarzając z sufitu wzięte gesty, które w żaden sposób nie były dla mnie spontaniczne i niczego mojego nie wyrażały. Inaczej jest w społecznościach, dla których taniec jest naturalnym sposobem wyrażania emocji, tylko tam chyba nie ma wyuczonych układów poskładanych ze słabo dopasowanych klocków.
  • Traper
    07.09.2012 14:43
    Najpierw troszkę namieszam...
    Nie każda chętnie tańczona przez chrześcijan piosenka żydowska ma treść modlitewną, choćby Hava nagila. Polski tekst co prawda dodaje "Wywyższajmy Jego Imię", ale oryginał jest zupełnie świecki. Inne są zaś modlitwami stricte żydowskimi - dziwne, czemu chrześcijanie je lubią (Modei Ani, Shalom Aleichem, Brachot leHavdala) (W ramach dialogu proponuję zatańczenie "Do Ciebie Matko" - przeuroczy walczyk);-)
    Skoczne wykonania Psalmów zaś mogą być atrakcyjną ciekawostką (np. Hine ma Tow (Ps. 133,1), Tzadik katamar (Ps. 92,13) czy Gam gam (Ps. 23,4).
    ...teraz poukładam
    Nie każdemu taniec musi odpowiadać. Sama księga Psalmów pisze o uwielbianiu Boga przez padanie na twarz (Ps. 96,5), śpiew (Ps. 47,7), i taniec (Ps. 150,4). Banałem byłoby przypominać o roztropności w wykorzystaniu wszystkich tych form!
    Nie dla każdego też taniec jest bezpośrednio formą modlitwy. Wydaje się raczej, że jest on wyrazem radości, ta zaś może mieć źródło w uświadomieniu sobie Bożej łaski, radości życia, wiary - do czego często dochodzi się przez modlitwę. Tę tradycyjną, wspólnotową czy osobistą, wypowiadaną i rozmyślaną. "Wielkie przykazanie: żyć radośnie" - jak mówi tekst jednej z izraelskich piosenek...
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...