pierwsa rzecz jaka powinna nastapić to nowa ewangelizacia nasz katolikow ,abymy byli przejrzyści,nieśli na rzadne kompromisy ,tylko zdecydowanie podnosili glos w obronie naszej wiary.Jak do tej pory to odnosze wrażenie że chowamy głowe w piasek jak strus ,ludzi przeciwnych kosciołowi daje motyw do coraz bardziej zuchwałych ataków na kościól
Kłopotek jest taki że Kościół już dawno pokłócił się ze wszystkimi: nauką, ludźmi, innymi wiarami, sam wewnątrz siebie. Dyskusja oraz nauczanie odbywają się na gruncie rzeczy powierzchownych, zapomina się jednak o samym sednie wiary (tej i każdej innej). Do faktycznego powrotu - tak jak mówi ksiądz - do odkrywania osobistych relacji z Absolutem.
Moim zdaniem KK powinien się otworzyć tak jak Chrystus otwierał swe ramiona na każdego człowieka, niźli rzucać kamieniami i stygmatyzować złem wszystko, co inne. Tym bardziej iż dalej wielu Chrześcijan widzi w opowieściach Biblijnych fakty, miast traktować to jako piękną metaforę, zgodną w swym sednie zarówno z osiągnięciami współczesnej nauki jak i innymi wyznaniami.
Dyskusja oraz nauczanie odbywają się na gruncie rzeczy powierzchownych, zapomina się jednak o samym sednie wiary (tej i każdej innej).
Do faktycznego powrotu - tak jak mówi ksiądz - do odkrywania osobistych relacji z Absolutem.
Moim zdaniem KK powinien się otworzyć tak jak Chrystus otwierał swe ramiona na każdego człowieka, niźli rzucać kamieniami i stygmatyzować złem wszystko, co inne.
Tym bardziej iż dalej wielu Chrześcijan widzi w opowieściach Biblijnych fakty, miast traktować to jako piękną metaforę, zgodną w swym sednie zarówno z osiągnięciami współczesnej nauki jak i innymi wyznaniami.