PS. Br. Albert Chmielowski przeżył poważne załamanie nerwowe będąc w szeregach Towarzystwa Jezusowego. Podobnie Edyta Stein ma na swoim koncie epizod depresji. Oboje zostali świętymi. Podobnie i inni święci byli normalnymi ludźmi z krwi i kości, więc nie przypuszczam, by im życie się chwilami nie łamało. Chyba autorzy artykuliku cokolwiek przesadzają w materii.
Nie rozumiem tych dwóch powyższych komentarzy... Przecież ten świetny skądinąd artykuł wcale nie przeczy prawdzie i cierpieniu w życiu świętych! Dziwne. To po prostu jeden z aspektów życia Josemarii. Ani tekst p. Karoliny, ani anegdoty opisane przez kleryka (prawdziwe, bo zaczerpnięte z trzytomowego dzieła A. V. de Prady) nie odbiegają w niczym od prawdy! Czytajcie dokładnie ludzie :)
I kto tu kłamie?
Br. Albert Chmielowski przeżył poważne załamanie nerwowe będąc w szeregach Towarzystwa Jezusowego. Podobnie Edyta Stein ma na swoim koncie epizod depresji. Oboje zostali świętymi. Podobnie i inni święci byli normalnymi ludźmi z krwi i kości, więc nie przypuszczam, by im życie się chwilami nie łamało.
Chyba autorzy artykuliku cokolwiek przesadzają w materii.