• Agaton
    13.08.2013 16:07
    Nie wierzę promotorowi pracy doktorskiej znanego zakonnika.
  • gut
    13.08.2013 21:20

    Genialne! Wyśmienite! Znakomite! Dzięki szanowny Ojcze!!!! :-))))

  • gut
    13.08.2013 21:30

    Ten artykuł trzeba globalizować jak najczęściej.

  • gut
    15.08.2013 20:53
    Ojcze to tak jak dzisiaj - jak mówi ks. prof. Tadeusz Guz katolikom zarzuca >świat protestancki<, że to my katolicy wywołaliśmy hitleryzm - jest oczywiste kłamstwo tym bardziej, że hitleryzm właśnie wywodzi się z Reformacji!!! Katolicy nie mają NIC wspólnego z hitleryzmem.
    • jo_tka
      15.08.2013 21:58
      jo_tka
      Tak zupełnie nic? Nie było katolików-hitlerowców? Przynajmniej nominalnie?

      Pozwolę sobie przypomnieć przynajmniej dwa nazwiska: Rudolf Hoess i Hans Frank.

      Nawiasem mówiąc, obaj zostali straceni po nawróceniu. Frank przyjął wyrok jako słuszną karę, nie dam głowy za Hoessa...

      Chwała Panu!
      • gut
        16.08.2013 00:00
        Tak zupełnie >nic< ponieważ ja pisałem tylko to co pisało w tekście w sensie ideii i w tym kontekści tsk nic.
      • gut
        16.08.2013 12:27

        jo_tka :)Nie było katolików-hitlerowców? Przynajmniej nominalnie? Ojjj dziś też mamy tzw. kato-lewice czyli ludzi, którzy utożsamiają się z katolicyzmem a jednocześnie są za in-vitro, aborcją itp. w każdym domu jest >śmietnik< w takim wypadku można każdemu coś zarzucić, sam ks. prof. Tadeusz Guz mówił, że problemem dziś nie jest to, że ktoś coś złego robi ale to, że wystarczy, że jakiś drobiazg uczyni i to jest globalizowanie i wyciągane na forum publicznym, to prawda, że mordowanie nie jest czymś - byle czym ale jeśli popatrzyć na skalę tego procesu to, że każdemu można coś tam wytknąć - sam ks. prof. Tadeusz Guz, że dla samego Martina Lutra i wielkich ideologu oczywiste było to, że rzeczy drugorzędne ponieważ to da się aby człowiek był super cacy to tylko w niebie. A to akcentowanie drugorzędności jako pierwszorzędności jest bardzo charakterystyczne w naszych czasach widać neomarksizm na nas wpływ.
        Nawiasem mówiąc, obaj zostali straceni po nawróceniu. Frank przyjął wyrok jako słuszną karę, nie dam głowy za Hoessa...
        Cóż Hoess stracił wiarę jak był młody, poszedł do spowiedzi kiedy wrócił do domu jego ojciec dowiedział się inną drogą z czego się spowiadał i ojciec zaczął młodemu Hoessowi robi awanturę, że jak mógł się z takich spraw spowiadać, młody Hoess nie wiedział, że ojciec dowiedział się o jego spowiedzi inna drogą i Hoess myślał, że to ksiądz wygadał wszystko jego ojcu i to spowodowało u Hoessa nienawiść do wiary katolickiej i tak stracił wiarę. Widać tu winę ojca który się tak zachował wobec swojego syna ale mimo wszystko to nie ojciec poniósł konsekwencje ale Hoess który wybrał taką drogę, przykre to ale realne on został ukarany przez stracenie. Frank przyjął wyrok jako słuszną karę, nie dam głowy za Hoessa... Ks. prof. Tadeusz Guz mówi, że zawsze jak ma możliwość to jedzie na grób Marksa i modli się o zbawienie jego duszy, tak ma postępować katolik, nauka katolicka jest taka - >miłować drugiego jako drugiego bez względu na wszystko.< Cieszę się, że Hoessa się nawrócił myslę też, że winno się modlić za wszystkich nawet za tych, którzy nie chcą Bożego Miłosierdzia. Jeden protestancki mistyk jak takie doświadczenie piekła, że mówił, że nawet największemu katowi nie życzyłby czegoś takiego jakim jest piekło. Ja piszą o karze chciał pogadać jak to jest z tą karą i tylko tyle trzeba zawsze mówi o Miłosierdziu.

Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...