• Ela
    08.04.2014 16:31
    Jak ktoś chce to niech dba a jak nie to niech nie dba o wygląd.
    A czemu nie doczepicie się mężczyzny??
  • Ania
    08.04.2014 18:41
    Troche mam po tym artykule mieszane uczucia...Mimo wszystko autorka bardzo podkresla zadbanie o wyglad zewnetrzny i to nie tylko jesli chodzi o estetyke, czyli np. czyste ubrania, czyste buty itd. I kobiety i mezczyzni powinni tu dbac o swoj wyglad tak samo, nie tylko "zony dla mezow" bo mezowie sa wzrokowcami co jest przeciez wada, z ktora powinni walczyc. Poza tym mieszkam w USA od wielu lat i w mojej firmie od razu widac kto jest emigrantem po tym, ze ubiera sie zbytnio na pokaz. Taka jest kultura w Europie i w Ameryce Latynowskiej ze ludziom bardziej zalezy na tym co maja na glowie niz w glowie. Amerykanie ubieraja sie bardzo prosto, skromnie i wygodnie, i nigdy nie nosza ciuchow z logo na wierzchu. Po prostym i praktycznym stroju oceniaja tez inteligencje innych i ich podejscie do pracy. Ja tez nigdy nie zatrudnilabym kobiety, ktora jest "odstawiona" od stop do glow....Poza tym teraz z perspektywy czasu kiedy patrze na Polakow w Polsce to wydaje mi sie cale to ubieranie na pokaz takie sztuczne i plytkie i tak sobie mysle, czy Polacy mysla troche o tym co jest jeszcze w srodku czy chodzi tylko o to aby zwrocic uwage innych....
  • gut
    10.04.2014 21:03
    Extra tekst! :)
  • Viator
    11.04.2014 09:39
    Nie żebym się czepiał. Tylko głośno myślę.

    Na początku artykułu jest mowa o różnych naciskach, jakim poddane były kiedyś i jakim poddawane są dziś kobiety. Chciałem powiedzieć, że kobiety stanowią 50% całej populacji (mniej więcej) więc wychodzi na to, ze to znów my, mężczyźni, stoimy u podstaw tego nieszczęścia. Tak jakby świat był wyłącznie męski, a kobiety były jaką mniejszością, która dopiero swoje miejsce w tym świecie sobie zdobywa...

    Ale nie do końca o tym chciałem. Chciałem napisać o naciskach, jakim podlegają mężczyźni. A nad którymi nikt nie biadoli. Ot, choćby głośno stawiana przez feministki kwestia wynagradzania kobiet i mężczyzn za pracę. Jak facet zarabia więcej, biadolenie. A co słyszy taki facet w domu jak zarabia mniej od swojej żony?

    Albo sprawa znacznie bardziej drastyczna. Kobiecie nie chce się pracować. Jakie wytłumaczenie? Wiadomo, zajmuje się domem. Co usłyszy facet? Leń, śmierdzirobótka itd...

    Albo znęcanie się nad rodziną. Jak kobieta obrywa od faceta, larum. Znacie sytuacje, w których jest odwrotnie? Najczęściej o takich sprawach się nie wie. Bo jak facet jest bity przez żonę, to jak się przyzna, to go jeszcze wyśmieją. A spróbowałby oddać...

    Takich różnych sytuacji, dla mężczyzn potencjalnie trudnych, jest cała masa. Ilekroć o tym próbowałem na forach pisać spotykałem się z kpinami pod swoim adresem. Z wyjątkiem sytuacji, w której pisze, że to najczęstsza reakcja na takie stawianie sprawy. I dlatego i teraz o tym wspominam...



    • Aba
      11.04.2014 19:39
      Mam taką właśnie opinię,że nie chce mi się pracować zawodowo.Dom, dwoje dość małych dzieci, ogród, zakupy, pranie, prasowanie gotowanie, sprzątanie; odprowadzanie i przyprowadzanie dzieci do przedszkola, szkoły, lekarza, kościoła; często nieprzespane noce (gorączka, jelitówki, ból uszka, zdarza się szpital itp).Mąż wychodzi o 4.30 a wraca ok.16.Co mam zrobić z dziećmi jeśli pójdę do pracy? (perfidna wymówka, nieprawda?) Zostawić je same przed komputerem? Całe to "lenistwo" to nieraz 200% normy i niejedna praca zawodowa jest o wiele łatwiejsza.To zwykła ignorancja uważać,że kobieta ma wymówkę od pracy, bo zajmuje się domem!
    • Viator
      11.04.2014 22:36
      Miałem na myśli oczywiście sytuację małżeństw, które jeszcze albo już nie mają w domu dzieci.
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...