• matka Polka
    04.07.2015 16:37
    „Temat macierzyństwa wzbudza takie emocje dlatego, że powoduje konfrontacje z naszymi aspiracjami. A aspiracje macierzyństwu nie służą”. Jednym słowem po raz kolejny kobiety otrzymały komunikat – do macierzyństwa, gotowania i prasowania nie potrzeba wykształcenia.

    ----------------------------------------------
    A ja się z Autorką artykułu nie zgodzę!

    Żeby było jasne - kampania w TV mi się wogóle nie spodobała, bo jest "od czapy", dotyczy tylko promila kobiet w Polsce, kto ma takie problemy jak ta pani ze spotu???

    Nie zgodzę się z Autorką artykułu, że pogodzenie macierzyństwa z pracą, rozwojem osobistym jest takie proste i się da, wcale tak nie jest. Skończyłam studia, mam 2 dzieci, też taka "mądra" byłam, planowałam, że praca będzie jak zwykle a dziecko do żłobka itd itp., "w praniu" wyszło zupełnie inaczej. Jak się jest cały dzień w pracy, to wychowanie dziecka spoczywa na obcej opiekunce, to ona zobaczyła pierwszy krok mojego dziecka, jak się wraca z pracy po 10h, to się pada na twarz i nie ma się sił zająć potomkiem. Nie mieliśmy babć do pomocy i skończyło się tak, że ja poszłam na urlop wychowawczy, w czasie urlopu urodziłam drugie dziecko i zaraz potem wygasła mi umowa o pracę. Od kilku lat jestem w domu z dziećmi, bez umowy o pracę. Dzieci są zaopiekowane, ładnie się rozwijają, jedno już w szkole, są kochane - i to jest mój wielki sukces - ale pogodzenie macierzyństwa z pracą w naszym przypadku nie było możliwe, musiałam poświęcić pewne sprawy dla macierzyństwa właśnie, nie ma macierzyństwa bez wyrzeczeń, taka jest prawda. Jeśli kobieta przedkłada własne aspiracje nad macierzyństwo, to nie powinna zostawać matką.
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...