• Antoni Krosny
    20.11.2007 11:24
    A od kiedy to wymóg panowania nad własną seksualnością jest ciężarem nie do uniesienia?????!!!!! Autor tekstu tak bardzo wczuł się w trudną sytuację homoseksualistów, że w imię miłosierdzia gotów jest pogrzebać radykalizm moralny nie tylko Kościoła, ale samego Boga zapisany wprost w Piśmie św. Idąc tokiem myślenia Autora można zaproponować dalej posuniętą tolerancję: a czemu homoseksualistom odmawiać adopcji dzieci? Czyżby ich z pewnością ludzka i nacechowana miłością chęć posiadania potomstwa i rodziny również nie zasługiwała na uwzględnienie? Również ten problem potraktujmy ze współczuciem i zrozumieniem. A może dołączmy jeszcze argument, że może lepiej, żeby dziecko wychowywały dwie kochające się kobiety, niż żeby pozostawało w bezdusznym domu dziecka! Straszne!
    Przepraszam za tę trochę ironii. Bardzo współczuję tym ludziom. Nie potępiam ich. Potępiam manifestację homoseksualizmu, bo ona współtworzy, jak się wyraził Autor, kulturę wyjątkowo przesyconą erotyzmem, i to raczej niezbyt zdrowym. Żadna argumentacja nie jest w stanie uświęcić ani usprawiedliwić seksualnego współżycia homoseksualistów. Zwracam również uwagę Autora i Szanownych Czytelników na fakt, że wstrzemięźliwość seksualna (owszem, czasami bardzo trudna) nie jest niemożliwa i bywa wyzwaniem nie tylko dla homoseksualistów. Więc proszę nie robić z tego czegoś nadzwyczajnego. Dalej, jeżeli sam Autor pisze, że "pragnienia seksualne osób homoseksualnych często mają charakter zastępczy, kompulsywny" to potwierdza jedynie fakt, że mamy w tym wypadku do czynienia z osobowym, a więc także psychicznym i seksualnym nieuporządkowaniem wymagającym pracy nad sobą, pomocy psychologicznej, a czasami trudnej i długotrwałej terapii. Autor napisał także: "co z tymi 70 procentami pacjentów, dla których terapia, według najbardziej optymistycznych szacunków, nie może się skończyć wymarzonym sukcesem? A co z tymi, którzy do terapii w ogóle nie są gotowi? Poddanie się psychoterapii nie jest przecież moralnym obowiązkiem". Autor ma rację, ale nie całkiem. Moralnym obowiązkiem człowieka jest kierowanie się ku rozpoznanemu dobru. Jeżeli ktoś zna lepszą drogę niż terapię - bardzo proszę, ale jeżeli nie zna innej drogi, to powinien próbować terapii. Choćby w imię uczciwości względem siebie i względem Boga. Byłbym też bardzo ostrożny w mówieniu, że dla 70% pacjentów terapia nie może się skończyć sukcesem. Ważne jest to, że może. A jeśli się nie kończy, to być może wcale nie dlatego, że to jest niemożliwe. Rację ma Autor, że Bóg jest po stronie człowieka. I głęboko wierzę, że ma Dobrą Nowinę, dla każdego z ludzi. Dla homoseksualistów także. Ale myślę, że to nie jest oferta pod tytułem: przez miłość i miłosierdzie zasymilujemy to, z czym sobie nie radzisz. Raczej myślę, że jest to wezwanie do wolności przekraczającej homoseksualny sposób myślenia skoncentrowany na własnej odmienności i niemożności jej zrealizowania. Człowiek, to wiele więcej. Pozdrawiam.
  • Janek
    20.11.2007 12:38
    Panie Antoni...
    Co Pan wie na temat skłonności homoseksualnych?? Nic. Czy Pan wie, że większość mężczyzn homoseksualnych poza skłonnościami homoseksualnymi odczuwa także tzw. konflikt płci? Mężczyzna czuje, że jest kobietą... i męczy się z tym przez całe życie i prosze nie mylić tego z transwestytami.
    Sam posiadam takowe skłonności... Kiedyś powiedziałem rodzicom... a potem 5 lat spędziłem w przytułku dla bezdomnych... Ale nie obwiniam rodziców o to... Gdyby kościół więcej mówił o takich ludziach jak ja... czyli mężczyznach posiadających skłonności ale żyjących w czystości to wielu młodych ludzi nie kończyło by na "ulicy"...
    Prawda jest taka, że wciąż jeszcze prasa katolicka i kościół potrafi tylko krytykować..... i sądzić... Tylko nieliczni potrafią wyciągnąć pomocną dłoń... to są prawdziwi uczniowie Chrystusa...
    Może mój sposób wysławiania się nie odpowiada Panu... ale to dlatego, że nie jestem dobrze wykształconym człowiekiem...


  • Ania
    20.11.2007 17:18
    Przestańcie przekreślać ludzi homoseksualnych... Pomóżcie im... Wielu z nich błaga o pomoc.. ale Wy jesteście jak obłudnicy...
  • bywalcy
    20.11.2007 18:25
    Dziękujemy za szybkie aktualizowanie komentarzy. Pozdrawiamy.
  • joko
    09.12.2007 21:31
    hehehehe wiecie co te wszystkie bzduryna temat homoseksualizmu sa wyssanbe z palcaai upiekszone przez kosciol katol. homoseksualizm jest rzecza jak najbaredziej na miejscu to norma homo byl od samego poczatku Bog kocha homo
  • Dziwie sie, ze
    19.02.2008 18:09
    To jaks pochwala homoseksualizmu. Bardzo sie dziwie, ze taki artykul znajduje miejsce we Znaku. Znak idzie na psy, i to od dawna... To skandal.... jestem oburzony..
  • Inn
    28.03.2008 18:09
    bardzo mądry i rozsądny artykuł. Brawo! pierwszy raz chrześcijańskie słowo nie zieje nienawiścią w kochających inaczej :)
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...