• darek
    08.10.2010 11:49
    szkoda ze autor nie wspomnial o milionach wyciaganych przez homeopatycznych naciagaczy od zdesperowanych i niezorientowanych pacjentow.A po drugie lekcewazenie zwiazkow homeopatii i roznych form okultyzmu swiadczy,ze autor jest ignorantem lub ofiara tego, ktory zwycieza nas wmawiajac nam, ze nie istnieje.
  • gut
    08.10.2010 20:54
    Pamiętam taką sytuację jak poszedłem do apteki prosić o konkretny syrop przeciw kaszlowy niestety go nie było. Aptekarka zaczęła wymieniać inne nazwy i zaproponowała mi homeopatyczny, w myślach sobie pomyślałem Boże niech aptekarka nie ciągnie rozmowy z propozycją tego syropu,( bo mam mieszane uczucia z co tych leków) myślę, że Bóg mnie wysłuchał ponieważ aptekarka nagle zmieniła zdanie i zaproponowała mi inny lek - tradycyjny i ten wziąłem :)
  • gut
    08.10.2010 21:00
    Myślę, że temat homeopatii w Kościele można porównać do tematu w świecie lekarzy, naukowców na temat np. czy to masło jest zdrowe czy raczej margaryna albo dyskusja na temat słodzików. Czas pokaże kto w Kościele ma słuszność.
    Miłujcie się! Uwielbiam to pismo!!!
  • aga
    10.10.2010 23:08
    tak się składa, że ksiądz, który mnie prowadzi jest też egzorcystą i do homeopatii nie zachaca i pewnie wie dlaczego. Prosił też, żeby błogosławić pokarmy (najlepiej wodą święconą lub dodając poświeconej soli-jedno lub/i drugie warto mieć w domu) nie zdradzając szczegółów ze swojej posługi naprawde gorąco do tego zachęcał. Więc cóż nie wariujmy i niech podejrzliwosć nas nie zeżre, ale co tam dlaczego by tego nie robić. Szczególnie gdzy się ma Małego brzdąca i trzeba mu podać mleko.
  • nordynka
    13.10.2010 12:16
    autor poddaje w wątpliwość autentyczność świadectwa pracownika laboratorium homeopatycznego i kilka innych faktów mających przechylić szalę na bardzie "za"

    szkoda, że nie ma słowa na temat twórcy homeopatii - kim był, w co wierzył,- mnie sama ta wiedza wystarczy, żeby nie sięgać po te "leki" - polecam poszukać sobie, Hanemann, imienia nie pamiętam
  • nika
    14.10.2010 23:35
    Artykuł próbuje wyraźnie problem bagatelizować, rozmydlać, dezawuować argumenty przeciw homeopatii w sposób, który we mnie nie budzi zaufania. Skądinąd wiem, że o. Norkowski, na którego w końcowej części się powołuje, jest ogromnym zwolennikiem homeopatii, więc chcąc zachować obiektywizm trzeba spojrzeć z wielu stron. Strona medyczna to jedno, a "duchowość", w jaką można się wpakować - to drugie. Gdzieś czytałam, że ok. 80% homeopatów (a to nie tylko lekarze) para się przy okazji w różnym stopniu ezoteryką. Sama też takich znam. Leki homeopatyczne + wahadełko + wróżby + trzecie oko itp.
    Nie mówię, że wszyscy, ale tzw. medycyna niekonwencjonalna zachęca do nieostrożnego szukania na różnych polach. Czy warto? Ja się już sparzyłam i Bogu dziękuję, że mi przeszło. A co do skuteczności leków? W moim przypadku w pierwszym okresie były skuteczne niemal natychmiast, a potem - wcale, za to znienacka pojawiły się choroby, których nigdy wcześniej nie miałam. Nie chciałabym wrócić do okresu zafascynowania tą dziedziną. W moim przypadku wywołała więcej szkody niż pożytku.
    • darek
      19.10.2010 17:31
      dziwny artykul w tygodniku rzekomo katolickim, a przypisywanie Kosciolowi pozytywnego podejscia do homeopatii(ktora zwykle, choc byc moze nie zawsze jest zwiazana z ezoteryka) to juz falszywe przedstawianie nauki Kosciola
  • rob
    31.10.2010 20:11
    Warto przyjrzeć się faktom:
    1. Wiadomo, że racjonalnie rzecz biorąc homeopatia działą jak placebo, zatem żaden poważny lekarz nie zaproponuje tego rodzaju leku.
    2. Doświadczenia egzorcystów wskazują na ewidentny wpływ tych leków na życie duchowe.

    Każdy więc może dokonać wyboru zgodznie z Pawłowycm: "wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść". Jak widać Paweł z Tarsu był człowiekiem dość pragmatycznym.
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...