interesują się rodzice a jakże- elementy metody Montessori, Denissona, malowanie mandali,metoda Silvy aromaterapia połączona z muzyką relaksacyjną, akupresura, masaż czaszkowo- krzyżowy, akupuntura- gdy tłumaczę,że nie będę pozwalała stosowac tych metod na moim dziecku ,bo są one zagrożeniem duchowym( słowa egzorcystów, ktorzy raczej wiedzą z praktyki co mówią)- spotykam sie z wyśmianiem, lekceważeniem i traktowaniem mnie jako conajmniej niezrownowazonej- "Unikajcie wszystkiego co ma nawet pozór zła" - stosowanie tych metod może nawet doprowadzic do opętania...
Myślę, że jedną z dobrych metod jest wyśmianie tych proponowanych metod jako, pozbawionych podstaw naukowych, zabobonów. Wtedy unikamy wyśmiania nas, a jednocześnie nie można nam nic zarzucić, bo okazujemy się "postępowi", uznający tylko konwencjonalną medycynę opartą na nauce, którzy tylko krytykują przesądy, a jednocześnie unikamy stosowania tych praktyk. Tylko uwaga - gdy stosuję wyśmianie zabobonów, często spotykam się z niesłychaną agresją ze strony tych co w nie wierzą. Wychodzi stara prawda - pycha złego nie znosi wyśmiewania.
Wtedy unikamy wyśmiania nas, a jednocześnie nie można nam nic zarzucić, bo okazujemy się "postępowi", uznający tylko konwencjonalną medycynę opartą na nauce, którzy tylko krytykują przesądy, a jednocześnie unikamy stosowania tych praktyk.
Tylko uwaga - gdy stosuję wyśmianie zabobonów, często spotykam się z niesłychaną agresją ze strony tych co w nie wierzą.
Wychodzi stara prawda - pycha złego nie znosi wyśmiewania.