• nordynka
    02.03.2011 08:40
    Czy można te informacje nagłośnić? Mówić więcej i częściej.

    Brakuje mi tego, zdrowego osądu i normalnego podejścia do sprawy, gdzie się nie obejrzeć informacje przeciwne...
  • taki_facet
    02.03.2011 13:03
    No myślałem, że ten Cameron wie, co to homoseksualizm. Mówi: "Nie myślę, że osoby zaangażowane w homoseksualizm są chore. Mają one swoje upodobania i korzystają z nich w sposób niewłaściwy." No dobra, a jeśli nie jestem "zaangazowany" w homoseksualizm i nie korzystam z tych niewłaściwych upodobań to tez według niego nie jestem chory?? Przecież nadal to udczuwam, czy jestem czy nie jestem zaangażowany. Osoba odczuwająca skłonności do palenia chyba nie cierpi zbytnio z tego powodu, a ja cierpię z powodu, że pociągaja mnie faceci, bo tego nie chcę. Cameron mnie zawiódł. Myślałem, że wie co mówi.
    • ktoś
      02.03.2011 17:44
      ja osobiście w końcu doszedłem do zaakceptowania, że mi się podobają mężczyźni.
      I z tego powodu już nie cierpię (choć rozumiem dobrze co czujesz). Sam z sobą i wobec Boga czuję się dobrze i jestem autentyczny, bo już nie udaję przed sobą i innymi, że tak nie jest itd.. A kiedyś się szarpałem sam z sobą i z "Bogiem" i to było źródło cierpienia. Akceptacja poszerza serce i wyzwala spokojny oddech

      Jest tylko jeden poziom na którym pojawia się czasami lęk, czy cierpienie: to czasami lęk przed innymi, czy ból przez to jak mogę być / czy jestem "potraktowany" przez "społeczeństwo" - heterycką większość. Ale mam nadzieję, że i od tego wracającego lęku i bólu się uwolnię dzięki wolności jaką jest Bóg.
      • taki_facet
        03.03.2011 14:20
        Masz rację, dzięki za Twój komentarz. Tego się właśnie obawiam najbardziej - ludzi, którzy nie rozumieją, że na odczuwanie skłonności homoseksualnych nie ma się wpływu i nie jest to kwestią mojej woli. Spójrz ile osób zagłosowało przeciw mojemu komentarzowi, mimo, że przecież nie napisałem, że sypiam z facetami, nie napisałem, że popieram gejowską propagandę. Ludzie w ogromnej większości po prostu uważają, że udczuwam to, bo tak chcę i to mnie boli i powoduję, że się wycofuję albo nie potrafię otworzyć przed nimi.
  • jaacek
    03.03.2011 22:04
    Już nawet w Katechizmie Kościoła Katolickiego homoseksualizm nie jest nazywany grzechem. Poparcie dla legalizacji homozwiązków wzrosło z 53 do 63%, a polskie prawo już uznaje homomałżeństwa zawarte zagranica (przed chwilą usłyszane w tv Trwam)
    No cóż- tak jak zezwolenie papieża na używanie prezerwatyw przez męskie prostytutki jest pierwszym krokiem do "depenalizacji" antykoncepcji przez Kościół tak i homoseksualizm kiedys zostanie zaakceptowany. Ekumenicznie :))) Bo tak jak w innych religiach są ziarna Bożej prawdy tak i w innych orientacjach seksualnych są ziarna Bożej radości występującej w całej pełni w heteromałżeństwie.

    Dzinnikarz znowu nie przyłożył się do artykułu- wiadomo, że wśród Pusztunów homoseksualizm jest czyms zwyczajnym. I wcale im wymarcie nie zagraża. Po prostu młody chłopak marzy o tym, że gdy dorośnie sam będzie korzystał z usług innych młodych (jak fala w naszym wojsku). Oprócz tego mają normalnie: żony, dzieci i Allacha.
    A z ciekwaości: jaki procent wśród molestowanych chłopców stanowią chłopcy molestowani przez kobiety??? Bo artykuł sugeruje, że wszyscy są ofiarami mężczyzn (homosiów), a to juz co najmniej nieprofesjonalizm...
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...