Mocno napisane i dosyć trafnie jeśli chodzi o rzeczywistość sporu tradycjonalistyczno-posoborowego. Mnie tylko dziwi fakt tak intensywnej obrony: co skłoniło autora do napisania tego artykułu, na jakich tekstach bazował i z czym polemizował? A co do szukania wrogów i cierpienia ludzi - cóż, ludzie cierpią bo w dzisiejszych czasach brak jest miłości.Tej z góry. Wszyscy krwawią mniej luba bardziej a nic nie nasyca i tamuje krwi. Poza Jednym - Bogiem.
PS pewnie tekst powyższy trafi na Rebelye.pl i zostanie zmieszany z błotem...
Tak na marginesie istniejącego sporu, nazwijmy go tradycjonlistyczno-posoborowym. Nie ma żadnego Kościoła posoborowego (a jest to określenie używane wręcz nagminnie) - jest Jeden Powszechny Apostolski Kościół jako Mistyczne Ciało Chrystusa. Tak naprawdę, gdy śledzę te wszystkie spory - zwłaszcza gdy chodzi o liturgię - to dochodzę do przekonania, że w centrum tych sporów stoi własne JA adwersarzy. "Ja" wolę śpiew i gitarę, a "ja" chorał gregoriański itp. Gubimy w tym sporze Chrystusa, który jest centrum Eucharystii, niezależnie od tego, jak będziemy rozdzielać akcenty charakteru ofiarnego i paschalnego Eucharystii. Duch Święty czuwa, aby to co od Boga pochodzi przetrwało. Równie chętnie uczęszczam na Mszę Świętą gdzie grają na gitarach, jak i na Mszę Świętą w rycie trydenckim - najważniejsze jest, aby przyjść na spotkanie z Chrystusem - Bogiem Żywym. PAX
Czy nie jest to przypadkiem taka produkcja na zamówienie, ot coś napisać, bo zamówili ?
Mam wrażenie, że sam autor nie bardzo wie o co mu chodziło ... kiedy pisał to, co napisał ...
Mnie tylko dziwi fakt tak intensywnej obrony: co skłoniło autora do napisania tego artykułu, na jakich tekstach bazował i z czym polemizował?
A co do szukania wrogów i cierpienia ludzi - cóż, ludzie cierpią bo w dzisiejszych czasach brak jest miłości.Tej z góry. Wszyscy krwawią mniej luba bardziej a nic nie nasyca i tamuje krwi. Poza Jednym - Bogiem.
PS pewnie tekst powyższy trafi na Rebelye.pl i zostanie zmieszany z błotem...
Tak naprawdę, gdy śledzę te wszystkie spory - zwłaszcza gdy chodzi o liturgię - to dochodzę do przekonania, że w centrum tych sporów stoi własne JA adwersarzy. "Ja" wolę śpiew i gitarę, a "ja" chorał gregoriański itp. Gubimy w tym sporze Chrystusa, który jest centrum Eucharystii, niezależnie od tego, jak będziemy rozdzielać akcenty charakteru ofiarnego i paschalnego Eucharystii.
Duch Święty czuwa, aby to co od Boga pochodzi przetrwało.
Równie chętnie uczęszczam na Mszę Świętą gdzie grają na gitarach, jak i na Mszę Świętą w rycie trydenckim - najważniejsze jest, aby przyjść na spotkanie z Chrystusem - Bogiem Żywym.
PAX